Czy po dwóch poronieniach powinnam zbadać ciałka kierunkowe swoich oocytów?

Czy przy dwóch poronieniach na przełomie 7-8 tygodnia ciąży orazjednego pustego jaja płodowego wskazana by była diagnostyka genetyczna niezapłodnionych komórek jajowych? I ile to kosztuje? Dodam, że jestem osobą zdrową, wszelkie badania, które przeszłam, łącznie z cytogenetycznymi wraz z mężem, nie dały żadnej odp. dlaczego stało się tak, a nie inaczej; poza tym zrobiłam wszelkie badania, które wskazywałyby, że są przyczyną obumierania płodów i nic, wszelkie przeciwciała wirusy i bakterie też nic nie pokazały. Jedynie co mi wyszło przy okazji ostatniej ciąży, która była pustym jajem, to to,że mam niedoczynność tarczycy o nieustalonej etiologii, bowiem wszelkie badania z tarczycy nic nie wskazują, tylko TSH jest wysokie. Bardzo proszę o odpowiedź i ewentualnie podpowiedź w jakim jeszcze kierunku zrobić badania. Komórki NK też są ok.

Przede wszystkim należy uregulować czynność tarczycy i kontrolować poziom hormonów, ponieważ niedoczynność tarczycy może być przyczyną strat ciąż. Należy również skontrolować i monitorować poziom prolaktyny, której nieprawidłowy poziom (podwyższony) często towarzyszy niedoczynności tarczycy.

Jeśli wszystkie te badania są prawidłowe, proszę wziąć pod uwagę, że w około 50% przypadków nawracających poronień ich przyczyna pozostaje nieustalona, w związku z czym być może nie uda się ustalić przyczyny takiego stanu rzeczy w Państwa przypadku, lecz z drugiej strony warto pamiętać, że zawsze pozostaje 50 – 60% szans na pomyślne donoszenie ciąży.

Jedną z technik wspomaganego rozrodu towarzyszącą zapłodnieniu pozaustrojowemu jest badanie pierwszych ciałek kierunkowych komórek jajowych pobranych w czasie punkcji jajników. Ciałko kierunkowe jest niewielką strukturą zlokalizowaną na zewnątrz dojrzałej komórki jajowej, która w ten sposób, w trakcie redukcyjnego podziału chromosomów, uwalnia nadmiar materiału genetycznego i którą można pobrać i zbadać bez szkody dla komórki jajowej. Ponieważ teoretycznie zarówno pierwsze ciałko kierunkowe, jak i komórka jajowa posiadają identyczny materiał genetyczny, badając ilość chromosomów obecnych w pierwszym ciałku kierunkowym, z dużym prawdopodobieństwem można ocenić liczbę chromosomów obecnych w komórce jajowej. Po przeprowadzeniu badania pierwszych ciałek komórkowych, procedurze zapłodnienia pozaustrojowego poddaje się jedynie komórki prawidłowe genetycznie. Koszt badania ciałek kierunkowych jest uzależniony od ilości komórek, z których pobrano materiał do badania i waha się w granicach 4000 – 7800 zł, do tego dochodzi koszt zabiegu in vitro (5800 – 7500 zł) plus leki do stymulacji hormonalnej (koszt kilku tysięcy złotych). Należy jednak pamiętać, że badanie to nie wyklucza wszystkich możliwych nieprawidłowości genetycznych jakie mogą powstać w zarodku i płodzie. Tak naprawdę nie ma metody, która dawałaby takie możliwości. Badania genetyczne dużo łatwiej się interpretuje, kiedy wiadomo jakiej nieprawidłowości szukać; na przykład, jeśli powtarza się jakiś błąd, który został zbadany i rozpoznany po badaniu genetycznym poronionych tkanek. Jeśli takiego badania nie było, a Państwa kariotypy są prawidłowe, to badanie genetyczne komórek może być pomocne, ale nie wykluczy wszystkich możliwości.

Proszę przeanalizować z swoim lekarzem czy zrobione zostały wszystkie badania, które mogłyby pomóc w ustaleniu przyczyny niepowodzeń – badania w kierunku cukrzycy, zespołu antyfosfolipidowego, trombofilii wrodzonej i innych zaburzeń krzepnięcia, badanie w kierunku ewentualnych wad narządu rodnego (HSG, histeroskopia).

Ostateczną decyzję dotyczącą konieczności skorzystania z metod wspomaganego rozrodu, w tym zabiegu in vitro z diagnostyką ciałek kierunkowych komórek jajowych, powinniście podjąć Państwo po konsultacji z Pani lekarzem prowadzącym i ewentualnie lekarzem w wyspecjalizowanym ośrodku leczenia niepłodności.

Embriolog nOvum

Powrót do forum