Każdą parę starającą się o dziecko nurtuje wiele pytań na temat tego, co dzieje się za drzwiami laboratorium? Od czego zależy skuteczność terapii na tym etapie, jak wygląda prawidłowy rozwój zarodków i jak jest wspomagany, dlaczego zarodki transferowane są na różnych etapach rozwoju? Jest wiele pytań i ani jednego miejsca w Internecie poświęconego wymianie informacji tylko na ten temat. Dlatego postanowiliśmy stworzyć Państwu możliwość zadawania pytań i uzyskiwania odpowiedzi na tematy związane z embriologią, bez względu na to, gdzie i na jakim etapie leczenia Państwo aktualnie się znajdujecie.
Mamy nadzieję, że dzięki naszej inicjatywie powstanie miejsce, gdzie znajdziecie Państwo wyjaśnienie wielu problemów i wątpliwości z zakresu embriologii.
Jednocześnie uprzejmie informujemy, że publikowanie postów zawierających nazwy leków, substancji czynnych leków oraz mediów laboratoryjnych jest niezgodne z zasadami funkcjonowania w środowisku internetowym. Prosimy o nieprzysyłanie pytań zawierających wymienione nazwy ponieważ w ramach prowadzonego forum i zasad regulaminu forum z dnia 18 czerwca 2015 r. nie będziemy mogli na nie odpowiedzieć.
Czy embriolog oglądając zarodki pod mikroskopem (duże powiększenie) może ocenić ich płeć?
Nie, na żadnym z etapów podziału zarodka embriolog, oglądając go pod mikroskopem, nie jest w stanie określić jego płci.
By móc poznać płeć dziecka na tak wczesnym etapie jego życia, konieczne byłoby przeprowadzenie badań genetycznych. O płci zarodka/dziecka decydują tak zwane chromosomy płci (heterochromosomy); obecność dwóch chromosomów XX determinuje płeć żeńską, zestaw XY – męską, zatem płeć dziecka jest determinowana przez chromosom otrzymany od ojca. Badanie genetyczne pozwalające określić płeć w praktyce polega na odpowiednim barwieniu chromosomów zawartych w komórkach ciała (w przypadku embrionu należałoby pobrać pojedynczy blastomer do preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej i odpowiednio go wybarwić, np. metodą FISH – ang. fluroscense in situ hybridization).
W Polsce nadal nie ma regulacji prawnych dotyczących zabiegów in vitro, w tym selekcji płci. W większości krajów gdzie istnieją takie regulacje wybór płci jest zabroniony. Dozwolony jest jedynie w medycznie uzasadnionych przypadkach, jakim jest np. wysokie ryzyko wystąpienia u potomstwa choroby związanej z płcią (np. hemofilia lub dystrofia mięśniowa Duchenna).
Embriolog nOvum
W jednej z odpowiedzi na forum jest mowa o czasie w jakim powinno dojść do podziału zarodka na 8 blastomerów (liczbie godzin od zapłodnienia). Czy znana jest liczba godzin, po której zarodek powinien być podzielony na 4 blastomery w drugiej dobie od zaplodnienia? Obecnie jestem po transferze 2-komórkowego zarodka, ale wg mojej oceny do zapłodnienia mogło dojść najwcześniej po 14.30 po wypisie po punkcji, a transfer miał miejsce o g.11.30 w drugiej dobie od punkcji / zapłodnienia. Z poprzednich siedmiu transferów, tylko jeden zakończył się ciążą i w drugiej dobie zarodek podzielony był na 4 blastomery i na 8 w 3 dobie. Wszystkie pozostałe zarodki w drugiej dobie składały się z 2 blastomerów.
Pierwszy podział zygoty (na dwa blastomery) ma miejsce mniej więcej 28 godzin od momentu zapłodnienia, a tzw. wczesny, dobrze rokujący nawet 24 godziny od zapłodnienia; kolejny (na cztery blastomery) ma miejsce - w 40. - 50. godzinie, idealnie w 44 +/- 1 godzinie. Proszę jednak pamiętać, że są to umowne granice czasowe i nie dotyczą ściśle i w jednakowym stopniu wszystkich embrionów.
W dniu punkcji komórki są zapładniane po upływie określonego czasu od ich pobrania (najczęściej po upływie 3 - 6 godzin); następnego dnia rano (w 16 - 18 godzin po zapłodnieniu) ocenia się czy występują cechy zapłodnienia, a w kolejnej dobie czy zarodki się dzielą.
Należy mieć na uwadze fakt, że nawet zarodki, które nie dzielą się idealnie również mają szansę na prawidłowe zagnieżdżenie i mogą dać prawidłowo rozwijającą się ciążę zakończoną narodzinami zdrowego dziecka, czego przykłady obserwujemy na co dzień w nOvum.
Embriolog nOvum
By scratching endometrium miał szansę przynieść pożądany efekt, transfer embrionów powinien mieć miejsce już w następnym cyklu po jego wykonaniu.
Niewielkie uszkodzenia błony śluzowej macicy, będące następstwem scratchingu, w sposób, który do tej pory nie został wyjaśniony przez naukowców, zwiększają szansę na implantację zarodków.
Scratching przeprowadza się na wiele sposobów; by był skuteczny, zabieg musi zostać przeprowadzony w drugiej fazie cyklu - w fazie lutealnej, czyli po owulacji.
W oparciu o długość Pani cykli miesiączkowych, najwłaściwszy termin zabiegu należałoby ustalić z lekarzem prowadzącym, a w kolejnym cyklu powinna Pani podejść do kriotransferu.
Embriolog nOvum
Jestem po dwóch nie udanych criotransferach, przy obydwu podejściach nawet nie doszlo do zagnieżdżenia zarodka, dodam, że za drugim podejściem przyjęłam 3 zarodki,jeden z nacięciem otoczki, mimo to nie pomogło. Jak mogę sobie pomóc, by kolejne podejście było bardziej owocne? Czy scretching może pomóc? Histeroskopia w porządku.
Jeżeli macie Państwo jeszcze zamrożone zarodki, które dobrze rokują można rozważyć biopsję (scratching) endometrium. Metodę tę stosuje się u pacjentek, u których ma miejsce nawracające niepowodzenie zagnieżdżania się zarodków. Badania opublikowane po raz pierwszy przez naukowców w 2003 roku w czasopiśmie "Fertility and Sterility", potwierdzone również w następnych latach, dowodzą, że wykonanie scratchingu błony śluzowej macicy w odpowiedniej fazie cyklu poprzedzającego planowany embriotransfer może dwukrotnie zwiększyć szansę implantacji oraz ciąży zakończonej narodzinami żywego dziecka u pacjentek zmagających się z problemem nawracających niepowodzeń zagnieżdżania się zarodków, warto więc rozważyć i tę wspomagającą metodę w czasie konsultacji z Pani lekarzem prowadzącym.
Jeśli histeroskopia była wykonywana w cyklu poprzedzającym transfer można ją uznać za odpowiednik scratchingu i sposobów na zwiększenie skuteczności implantacji należy szukać gdzie indziej. Pisze Pani tylko o kriotransferach, czy znaczy to, że transferu świeżego nie było? Niezależnie od sytuacji, po wykorzystaniu zamrożonych zarodków należałoby rozważyć następne podejście, w którym doszłoby do transferu świeżych zarodków. Jeśli większość zarodków była dobrze rokująca można rozważyć dłuższą hodowlę (do blastocysty), jeśli zarodki były słabej jakości hodowlę należałoby skrócić. Na poprawę jakości zarodków w następnym podejściu do in vitro wpłynąć może zmiana protokołu stymulacji, zmiany leków do stymulacji, IMSI, jeśli istnieje u Państwa czynnik męski niepłodności ze słabą morfologią nasienia i słabszym rozwojem zarodków po 3-ej dobie.
Embriolog nOvum
Jestem 10 dpt, wynik hcg 2 - rozumiem, że nie powiodło się. To już mojae druga próba: 1 raz in vitro, teraz criotransfer, podano dwie 5-dniowe blastocysty przy lekach 3xdziennie 4 tabletki dopochwo luteiny, 3xdziennie po 1 tabletce estrofem 2mg. Mam 26 lat, endometriozę 3 - 4 stopnia, jeden jajnik ze zmianą 20 mm, w badaniu histeroskopii wyszło wszystko w porządku, nasienie męża jest idealne. Co może być przyczyną niepowodzeń i czy oprócz tych badań należy wykonać coś dodatkowo? W klinice nie uznali dzisiejszego badania hcg i kazali powtórzyć 12-go dnia, czy coś może się jeszcze zmienić?
Wynik HCG z 10-tego dnia po transferze blastocyst właściwie jest wiarygodny, ale jeśli nie ma miesiączki zawsze warto się upewnić. W Pani przypadku trzeba rozważyć czy brak powodzenia był spowodowany słabą jakością zarodków, jak to często bywa przy endometriozie, czy też zarodki były dobrze rokujące i przyczyny należy szukać jeszcze gdzie indziej. Mamy trochę mało danych: czy ma Pani jeszcze zamrożone zarodki czy należy rozważać następne podejście, jaką ma Pani rezerwę jajnikową, czyli czy dobrze reagowała Pani na stymulację? Po rozważeniu wszystkich tych aspektów należałoby wspólnie z lekarzem prowadzącym i embriologiem podjąć decyzję co do dalszego najskuteczniejszego postępowania. Na szczęście Pani młody wiek daje duże nadzieję, że uda się je znaleźć.
Embriolog nOvum
Po jakim czasie od kriotransferu blastocysty (dokładnie dwóch) następuje zagnieżdżenie? I czy zawsze powinno towarzyszyć plamienie i inne objawy, czy też niekoniecznie?
Zarodki podane do macicy w stadium blastocysty zagnieżdżają się w śluzówce macicy na ogół w ciągu 1 - 2 dni po transferze.
Krwawienie implantacyjne występuje stosunkowo rzadko; poza tym jest tak nieznaczne, że może nie zostać nawet zauważone. Brak jego wystąpienia nie przesądza o niepowodzeniu implantacji.
Embriolog nOvum
Witam!
Jestem po transferze zarodka. Transfer był w trzeciej dobie po punkcji. Moje pytanie dotyczy stadium dzielenia. Wszędzie gdzie tylko czytam, również na Państwa forum napisane jest, że w trzeciej dobie zarodek dobrze rokujący powinien mieć 4 blastomery w drugiej dobie, w trzeciej – 8. Mój miał 13. Czy to prawidłowo?
Rzeczywiście według wielu doniesień naukowych i naszego doświadczenia najlepiej rokują embriony, które w trzeciej dobie mają 8 blastomerów. Dotyczy to dokładnie 68-ej +/-1 godziny od zapłodnienia. Embriony dzielące się wolniej lub szybciej rokują nieco słabiej, ale oczywiście jest możliwe, aby zagnieździły się i dały zdrową ciążę. Ważne jest dokładne określenie czasu jaki upłynął od chwili zapłodnienia do momentu, w którym oceniamy zarodek, ponieważ po upływie 68-69 godzin dzieli się on dalej i w trzeciej dobie po południu może mieć już więcej blastomerów i być zupełnie prawidłowym; w 4-ej dobie po zapłodnieniu (dokładnie w 92-iej godzinie) powinien być morulą (zarodkiem ze skompaktowanymi, czyli zlanymi ze sobą blastomerami, których w tym momencie powinno być ponad 16).
Wszystkie te dane oparte są na rutynowych obserwacjach przeprowadzanych raz do dwóch razy dziennie. Obecnie coraz częściej zaczynają być stosowane inkubatory z kamerą, która umożliwia stałe (a konkretnie raz na 10-20 min) podglądanie stadium rozwoju zarodka i jego dokumentację zdjęciową (tzw. time lapse). To otworzy na pewno nowe możliwości dużo dokładniejszej oceny zarodków w przyszłości.
Embriolog nOvum
W 2008 r. przeszłam udany kriotransfer, a trzy lata póżniej urodziłam drugie dziecko z ciąży naturalnej. Pozostało mi jeszcze 11 zamrożonych zarodków, ale w tej sytuacji najprawdopodobniej nie będę już z nich korzystała. Nie mam jednak serca, aby się ich zrzec. I stąd moje pytanie: Jak długo można przechowywać zamrożone zarodki? Czy to prawda, że nie ma sensu dłużej niż 5 lat, bo potem większość z nich umiera?
Teoretycznie zamrożone zarodki można przechowywać w oparach ciekłego azotu przez długie lata - doniesienia o urodzeniu zdrowych dzieci po długim okresie przechowywania zarodków, z których powstały nie wskazują na to, by czas przechowywania embrionów w tak niskich temperaturach miał wpływ na pogarszanie się ich jakości. Najbardziej "stresującymi" dla zarodków są momenty ich zamrażania i rozmrażania, zaś gdy zostały już poddane kriokonserwacji, ich funkcje życiowe ulegają zahamowaniu. Po rozmrożeniu ok. 80% zarodków wykazuje wznowienie metabolizmu większości komórek budujących ich ciało.
Najlepszym dowodem na to, że zarodki można przechowywać bardzo długo jest nasz ostatni sukces - ciąża i poród zdrowego dziecka po podaniu zarodków przechowywanych w nOvum przez blisko 11 lat! W październiku 2011 roku na świat przyszła zdrowa dziewczynka poczęta dzięki zapłodnieniu in vitro dokonanym w Przychodni nOvum przed niemal 11 laty. Oprócz niej, jak dotąd, urodziło się jeszcze troje zdrowych dzieci po transferze zarodków zamrożonych w nOvum i przechowywanych w ciekłym azocie przez okres blisko dziesięciu lat.
Udokmentowany przypadek najdłuższego, bo prawie 20-letniego (dokładnie 19 lat 7 miesięcy), przechowywania zamrożonych zarodków, szczęśliwie zakończony urodzeniem zdrowego chłopca, został opisany w marcu 2011 roku w amerykańskim piśmie medycznym „Fertility i Sterility”. Oprócz tego, opublikowano doniesienia o porodach zdrowych dzieci
po 13 latach, 12, 9 i 8 latach przechowywania zamrożonych embrionów.
Ostatnie badania naukowców dowodzą także o braku wpływu kriokonserwacji zarodków na występowanie ewentualnych powikłań ciąży ani wad wrodzonych u poczętych w ten sposób dzieci. Co więcej, dzieci urodzone po kriotransferach ważą średnio więcej i rodzą się nieco później niż dzieci poczęte po "świeżych" transferach.
Tak więc nieprawdą jest, że przechowywanie zamrożonych zarodków powyżej 5 lat może powodować ich uszkodzenie. Stąd pojawia się konieczność podjęcia decyzji o ich dalszym losie. W nOvum, w sytuacji gdy biologiczni rodzice nie mogą z jakichkolwiek powodów podejść do transferu i przyjąć powstałych zarodków, istnieje jedynie możliwość oddania zarodków do adopcji prenatalnej, o czym pacjenci są informowani jeszcze przed przystąpieniem do in vitro.
Embriolog nOvum
Jak przedstawiają się w nOvum statystyki dla ciąż z rozmrażanych komórek jajowych? Jakie w ogóle są szanse na skuteczne rozmrożenie komórek? Pytanie moje wiąże się z kolejnym niepowodzeniem zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego, a posiadaniem zamrożonego zarodka oraz kilku komórek jajowych. Decydując się na kriotransfer embrionu rozważamy powiązanie go z odmrożeniem i zapłodnieniem komórek jajowych, a następnie wspólnym transferem np. dwóch zarodków. Czy w przypadku ewentualnego zapłodnienia wszystkich rozmrożonych komórek można je - już jako embriony - ponownie poddać kriokonserwacji?
Skuteczność transferów w przypadku rozmrażanych komórek jajowych wynosi w nOvum ok. 22%, zaś ich przeżywalność utrzymuje się na poziomie ok. 80%.
Oczywiście, jeśli powiedzie się zapłodnienie rozmrażanych komórek, a powstałe z nich zarodki będą wykazywać potencjał rozwojowy, przy nadliczbowych embrionach część z nich można zamrozić i ewentualnie wykorzystać w przyszłości.
Embriolog nOvum
Witam!
Jakie są szanse na implantację komórki w błonie śluzowej macicy? Po jakim czasie dochodzi do zagnieżdżenia?
Szansa na implantację (ang. implanation rate), czyli stosunek ilości zarodków zagnieżdżonych do podanych wynosi w nOvum średnio 30%. Jest to średnia z ostatnich 3 lat i dotyczy tzw. transferów "świeżych".
W warunkach fizjologicznych, zapłodniona komórka jajowa wędruje przez jajowód do jamy macicy przez 3 - 4 dni i zagnieżdża się w jej śluzówce około 6 - 7 dnia po owulacji/zapłodnieniu i proces ten trwa do ok. 11 - 12 dnia po zapłodnieniu.
W przypadku zapłodnienia pozaustrojowego, embriony podane w drugiej dobie po punkcji zaczynają implantować się mniej więcej po ok. 4 - 5 dniach, a podane w stadium blastocysty - w ciągu 1 - 2 dni.
Embriolog nOvum
Witam!
Jaka jest szansa na powodzenie in vitro w przypadku wykorzystania tylko dwóch komórek jajowych?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Powodzenie zapłodnienia in vitro zależy od wielu czynników - od wieku pacjentki, tzw. rezerwy jajnikowej, czyli odpowiedzi jajników na stymulację hormonalną, ewentualnych schorzeń towarzyszących (endometrioza, polipy, mięśniaki, itp.), wyników badań genetycznych, ilości i powodzenia dotychczasowych prób IVF, a także parametrów nasienia partnera.
Teoretycznie, wraz z każdą dodatkową komórką jajową przeznaczoną do procedury ICSI, rosną szansę na prawidłowe zapłodnienie całej puli komórek i uzyskanie właściwie rozwijających się zarodków.
Według naszych danych statystycznych, ograniczenie ilości komórek jajowych przeznaczonych do ICSI tylko do dwóch (i przy konwencjonalnej stymulacji, i przy łagodnej stymulacji, która ogranicza również ilość powstałych do zapłodnienia komórek), zmniejsza indywidualną szansę na ciążę przy danym świeżym transferze o ok. 10%.
Embriolog nOvum
Witam!
Zwracam się pytaniem do Embriologa wykonującego badania genetyczne. Jestem po kilku nieudanych in vitro, z czego dwa z diagnostyką zarodków. Nie wiem, co mam dalej robić, bo wydawało mi się, że diagnostyka zarodków rozwiąże mój / nasz problem. Podano mi prawidłowe zarodki (mam zdjęcia i opis), jednak ciąży nie udało się uzyskać. Dlaczego? Zamrożonych zarodków nie mam i każdy cykl muszę zaczynać od początku, dlatego pytam, czy takie badania mają sens.
Z góry dziękuję za odpowiedź, Dorota
Wielu naukowców do niedawna miało podobne nadzieje jak Pani. Niestety po paru latach przeprowadzania tzw. screeningu genetycznego zarodków PGS (ang. Prenatal Genetic Screening), który miał pomóc wybrać do transferu embriony bez wad genetycznych i w związku z tym znacząco zwiększyć szansę na ciążę, okazało się, że biologia rozwoju wczesnych zarodków jest dużo bardziej skomplikowana. Dane opublikowane w miesięczniku Human Reproduction, Vol.25, No.3 pp. 575–577, 2010 udowodniły na przykładzie metaanalizy 10 randomizowanych prac naukowych przeprowadzonych na świecie od 2008r., że tzw. screening genetyczny zarodków przed podaniem ich do macicy nie zwiększa, a wręcz zmniejsza szansę na ciąże w porównaniu z grupą kontrolną, w której takich badań nie przeprowadzono.
Badanie zarodków w tym stadium, w którym do tej pory je przeprowadzano, czyli w trzeciej dobie, ujawniło, że często są one mozaikami, to znaczy że embrion ma komórki zarówno prawidłowe, jak i nieprawidłowe. Nie można więc na tym etapie określić, który jest zdrowy. W dalszym rozwoju wszystko się może zdarzyć. Embrion, dzieląc się, może wyeliminować nieprawidłowe blastomery i rozwijać się dalej, dając ciążę i zdrowe dziecko lub nie uda mu się ich wyeliminować i najczęściej zatrzyma się w rozwoju i nie zdoła się zagnieździć w śluzówce macicy. Dodatkowo okazało się, że uszczuplenie ciała zarodka o jeden blastomer nie jest bez znaczenia dla dalszego jego rozwoju i dlatego wskaźnik ciąż nie jest wyższy, a niższy niż pierwotnie zakładano. Od czasu opublikowania wspomnianych wyników badań nie zaleca się wykonywania screeningu genetycznego zarodków. Zamiast tego proponuje się biopsję ciałka kierunkowego, która określa bardziej jednoznacznie stan genetyczny komórki jajowej, odpowiadającej za około 70% ewentualnych wad zarodka. W niektórych ośrodkach trwają też badania nad screeningiem blastocyst, choć i tu występują ograniczenia (konieczność ich mrożenia przed transferem zanim otrzyma się wynik, możliwość mozaikowatości tej części zarodka, która podlega badaniu).
W większości zabiegów in vitro nie ma wskazań do wykonywania tych dodatkowych i skomplikowanych procedur diagnostycznych.
W nOvum wykonujemy w przypadku wskazań jedynie badanie ciałka kierunkowego niezapłodnionej komórki jajowej, które pośrednio świadczy o jej stanie. Dzięki temu nie mamy też dodatkowych etycznych dylematów co zrobić z nieprawidłowym genetycznie zarodkiem.
Embriolog nOvum
Witam, mam pytanie, czy obecność bakterii E.coli może mieć wpływ na zagnieżdżenie zarodka i jego rozwój? Jestem w trakcie stymulacji, a zaraz po miesiączce zrobiłam wymazy i posiewy, które zlecił lekarz, wynik chlamydii ujemny, zaś z posiewów wyszły E.coli jako liczne. Czy kuracja jeszcze przed transferem antybiotykiem pomoże? Nie chciałabym przerywać procedury, a jednocześnie zagrozić przyszłej ciąży.
Proszę i szybką odpowiedz, dziękuję.
Tak, taki stan może mieć wpływ na szansę powodzenia całej procedury, a także na wystąpienie ewentualnych powikłań po punkcji. Obecność bakterii, które w warunkach fizjologicznych nie występują w drogach rodnych może uniemożliwić prawidłowe zagnieżdżenie się zarodka, bowiem infekcja może rozprzestrzenić się także na niego.
W takim przypadku kontynuacja procedury jest możliwa bez dodatkowych zagrożeń, ale po zastosowaniu odpowiedniego leczenia przeciwbakteryjnego, a punkcję i transfer należy przeprowadzić w osłonie antybiotykowej (lekarz zleci odpowiednią dawkę leku).
Embriolog nOvum
W cenniku widzę, że w Państwa klinice wykonywany jest zabieg IMSI z mikroiniekcją pod dużym powiększeniem. Na stronach internetowych znalazłam informacje, że sa dwa rodzaje IMSI: 1.) W metodzie tej oceniano jedynie obecność wakuoli obecnych w główce plemnika; 2.) IMSI-MSOME pozwalający na analizę morfologiczną plemnika przeprowadzaną w czasie rzeczywistym, pod dużym powiększeniem, polegająca na badaniu struktur morfologicznych główki ruchomego plemnika. W MSOME dokonuje się oceny sześciu organelli komórkowych plemnika: akrosomu, jądra, regionu zaakrosomalnego, szyjki, mitochondriów, ogona.
Czy powyższa klasyfikacja jest poprawna i która z wersj jest wykonywana w Novum?
MSOME (ang. Motile Sperm Organelle Morphology Examination) to badanie budowy organelli plemnika w ruchu, a IMSI (ang. Intracytoplasmic Morphologically Selected Sperm Injection) to wstrzyknięcie uprzednio zbadanego sposobem MSOME plemnika; nie ma więc IMSI bez uprzedniego zrobienia MSOME.
Metoda ta została wprowadzona przez B. Bartoove’a w 2001roku. Polega na przeżyciowej obserwacji morfologii plemnika w powiększeniu optycznym 1000 razy (6600 cyfrowe) z zastosowaniem optyki Normarsk’ego, w celu oceny plemnika przed wstrzyknięciem do komórki jajowej. Może być wskazane w przypadkach:
* powtarzających się niepowodzeń w zagnieżdżeniu zarodka po ICSI,
* poronieniach po ICSI, po wykluczeniu innych przyczyn,
* braku blastocyst lub niskiego odsetka blastocyst w przedłużonej hodowli in vitro,
* niepłodności męskiej w połączeniu w niskim odsetkiem prawidłowych plemników.
Według zaleceń Bartoove’a ocenie podlegać powinny organelle, które Pani wymieniła: akrosom, jądro, region zaakrosomalny, wstawka, mitochondria, witka i to wszystko jest wykonywane podczas IMSI w nOvum, z zastrzeżeniem, że ocena mitochondriów nawet pod tak dużym powiększeniem, przyżyciowo i w czasie ruchu plemnika jest w praktyce bardzo trudna, jeśli wręcz niemożliwa. Inne organelle poddają się ocenie, ale najważniejszą częścią plemnika, na której skupia się twórca metody prof. Bartoove we wszystkich doniesieniach naukowych, jest główka plemnika, a w szczególności jej część zawierająca jądro komórkowe. Prawidłowy plemnik powinien mieć następujące wymiary: długość główki – 4,75 (+/- 0,28) μm , szerokość główki – 3,28 (+/- 0,20) μm, brak innych nieprawidłowości dotyczących innych struktur plemnika. W okolicy jądrowej główki plemnika nie powinno być więcej niż jednej wakuoli o wielkości poniżej 0.78±0.18 μm, zajmującej poniżej 4% powierzchni jądra. Od obecności wakuoli w okolicy jądrowej główki plemnika, które według Bartoove’a mają świadczyć o fragmentacji DNA, zależeć ma prawidłowy rozwój zarodka i szansa na prawidłowy rozwój ciąży. W ostatnim czasie pojawiło się kilka prac potwierdzających tę teorię, jednak nie wszyscy zgadzają się z wielkością powierzchni wakuoli, która ma negatywnie wpływać na rozwój zarodka, Według Bartoove’a źle rokuje sumaryczna powierzchnia wakuoli powyżej 4% całej powierzchni jądra, według innych badaczy dopiero duże wakuole (LNV, ang. large nuclear vacuoles), o wielkości powyżej 50 % powierzchni jądrowej główki, rokują niekorzystnie. Według nich, niektóre wakuole w rejonie akrosomu (obszar tuż przed jądrem komórkowym) mają raczej związek z jego aktywacją , która zachodzi przed zapłodnieniem i należy je uznać za fizjologiczne.
W nOvum nie wykonujemy natomiast rutynowo samego badania nasienia MSOME. Badanie jest drogie, bardzo czasochłonne oraz jak dotychczas nie znalazło się w zaleceniach WHO dotyczących standaryzowanego badania nasienia i w związku z tym nie ma ustalonych norm. Podawane przy badaniu normy są ustalane przez samych wykonawców. Nie ma kontroli jakości wykonywanych badań. Badanie takie możemy wykonać jedynie na wyraźne życzenie pacjenta po poinformowaniu go o tych ograniczeniach.
Embriolog nOvum
Mąż ma 43% uszkodzenia chromatyny jądrowej nasienia. Generalnie bardzo słaba mofologia, ale przyzwoita ruchliwość. Mamy już jedno dziecko powstałe po pierwszej IUI. Jesteśmy po in vitro z dawstwem. Wyhodowałam 17 pełnowartościowych oocytów, z tego 9 oddałam, 2 zapładniliśmy tradycyjną metodą - obie zapłodniły się i zostały transferowane w drugiej dobie jako 3- i 4-komórkowce I klasy - bez rezultatu. Mamy jeszcze 6 zamrożonych oocytów, chcemy w sierpniu podejść do ICSI na 3 odmrożonych komórkach. Czy powinniśmy hodować je do blastocysty? Nie mamy w sobie zgody na mrożenie zaródków. Co możemy zrobić?
Przy podejmowaniu decyzji o ilości komórek przeznaczonych do procedury ICSI, proszę pamiętać, że gamety gorzej przeżywają proces kriokonserwacji niż zarodki, a ich potencjał życiowy po uprzednim ich zamrożeniu spada, a wraz z nim szanse na uzyskanie prawidłowego zapłodnienia komórek i rozwoju zarodków. Niemniej jednak w Novum uzyskaliśmy z rozmrożonych, a potem zapłodnionych komórek jajowych prawidłowo rozwijające się ciąże, zakończone narodzinami zdrowych dzieci.
Wydłużenie hodowli ma sens, choć trzeba również pamiętać, że może dojść do powstania ewentualnych trzech zarodków i nawet hodowla do stadium blastocysty może nie rozwiązać Państwa problemu związanego z mrożeniem zarodków - może się zdarzyć, że wszystkie zarodki osiągną stadium blastocysty, przetransferowany zostanie jeden lub dwa zarodki, a pozostałe trzeba będzie poddać kriokonserwacji, gdyż podanie trzech zarodków w takim stadium rozwoju stwarza poważne ryzyko uzyskania ciąży mnogiej wraz ze wszystkimi jej konsekwencjami dla matki i płodów.
Decyzję muszą Państwo podjąć, biorąc pod uwagę wszystkie opisane powyżej aspekty, jakkolwiek szansa na struprocentow odmrożenie, zapłodnienie i wyhodowanie 3 blastocyst jest bardzo mała.
Embriolog nOvum
Witam!
Jestem po trzech nieudanych in vitro. Wszystko przebiega nieźle, aż do punkcji. Za każdym razem mam mało komórek, mimo dobrze rokującej liczby pęcherzyków. Do transferu doszło tylko raz i był to bardzo marniutki zarodeczek. Gdzie szukać przyczyny? FSH i inne hormony w normie.
Pozdrawiam,Teri
Na podstawie tych informacji nie można dokonać dokładnej analizy problemu. Ważne są również informacje, których Pani nie podała – wiek, wskaźnik BMI, poziom Anty–Mullerian Hormon (AMH), ewentualne dodatkowe schorzenia (zespół policystycznych jajników, endometrioza itp.). Istotne jest także jakie stosowano protokoły stymulacji i jakie leki w czasie stymulacji Pani przyjmowała. Ważne jest ile i jakiej wielkości były pęcherzyki oraz jaki był poziom estradiolu w dniu punkcji. Dopiero na tej podstawie można analizować przyczyny i szukać ewentualnych rozwiązań, bo każdy z tych czynników może mieć wpływ na przebieg stymulacji i jakość komórek jajowych, od których przede wszystkim zależy jakość i dalszy rozwój zarodka.
Embriolog nOvum
Witam!
W styczniu miałam przeprowadzony zabieg ICSI. Pobrano mi osiem komórek jajowych. Z czego cztery zarodki się nie rozwinęły i powstały trzy oceniane jako klasa I-II , a jeden jako klasa I. Podano mi dwa klasy I i klasy I-II. Niestety, uzyskałam ciążę, ale po 5 tyg. okazało się, że to puste jajo płodowe. Co w moim przypadku oznaczają te klasy? Nie ma tutaj cyfr arabskich ani liter. Czy puste jajo oznacza wadę genetyczną? Czy jest ona często powtarzalna? Czy pozostałe zarodki klasy I-II oceniane są jako dobre? Czy często zarodki ulegają rozpadowi po rozmrożeniu lub się nie dzielą?
Nie istnieje zunifikowany system klasyfikacji zarodków i poszczególne kliniki stosują różne sposoby ich oceny. Klasyfikacja zarodków, o której Pani wspomniała oznacza być może klasyfikację wg. Lucindy Veek, która przedstawia się następująco:
* I (zarodki bardzo dobre) – blastomery równej wielkości bez fragmentacji,
* II (zarodki dobre) – blastomery równej wielkości, fragmentacja < 15%,
* III (zarodki zdawalające) – blastomery nierównej wielkości, znaczna fragmentacja,
* IV (zarodki słabe) – blastomery równej lub nierównej wielkości, fragmentacja > 20%,
* V (zarodki bardzo słabe) – kilka blastomerów każdej wielkości, fragmentacja > 50%.
Puste jajo płodowe jest jedynym z typów patologicznej ciąży - w czasie jej trwania nie wytwarzają się elementy budujące ciało płodu; dochodzi do tej patologii wówczas, gdy zarodek obumiera na bardzo wczesnym etapie ciąży, a zewnętrzna warstwa komórek, z której na późniejszym etapie ciąży powstałoby łożysko, rozwija się dalej. Puste jajo płodowe jest uznawane za przyczynę około 50% przypadków wszystkich strat ciąży w I trymestrze jej trwania; do poronienia często dochodzi zanim kobieta w ogóle odkryje, że jest w ciąży. Za prawdopodobną przyczynę tworzenia się pustego jaja płodowego uznaje się nieprawidłowości genetyczne zarodka - są one na tyle poważne, że organizm kobiety samoistnie dąży do zakończenia ciąży na bardzo wczesnym etapie, bo urodzone z takiej ciąży dziecko byłoby obarczone poważnymi wadami genetycznymi. Na szczęście, statystycznie, najczęściej tego typu patologia bardzo rzadko się powtarza, ale gdyby się tak stało, konieczne jest wykonanie specjalistycznych badań genetycznych u obojga partnerów.
Po mrożeniu potencjał rozwojowy zarodków nieco spada, ale z uwagi na wciąż udoskonalane metody ich kriokonserwacji, które stosujemy w nOvum, odsetek przeżywalności mrożonych embrionów i ciąż z nich otrzymanych stale rośnie; obecnie utrzymuje się na poziomie ok. 85-90%, a ilość ciąż po transferze odmrożonych zarodków dochodzi do, w zależności od metody, do 25-30%. Życzymy powodzenia!
Embriolog nOvum
Bardzo interesuje mnie praca embriologa. Jakie studia trzeba skończyć żeby móc pracować w laboratorium in vitro?
Ela
By móc podjąć pracę w laboratorium IVF najlepiej ukończyć biologię ze specjalizacją embriologia człowieka. Poza tym, pracownikami laboratorium in vitro mogą zostać absolwenci studiów medycznych, a także innych kierunków przyrodniczych (np. biotechnologii). Dr Katarzyna Kozioł jest lekarzem, specjalistą ginekologiem – położnikiem, a także starszym embriologiem klinicznym. Tytuł ten jest przyznawany przez Europejskie Stowarzyszenie ds. Reprodukcji i Embriologii Człowieka (ESHRE) osobom czynnie pracującym w laboratorium in vitro, posiadających odpowiednie wykształcenie, doświadczenie, wiedzę teoretyczną i praktyczną. Kierowany przez Nią zespół tworzą biolodzy i biotechnolodzy oraz analityczka medyczna.
Embriolog nOvum
Poproszę o wyjaśnienie co dokładnie znaczy "fragmentacja zarodka." Wiem, że to źle rokuje, ale właściwie dlaczego?
Dziękuję za odpowiedź, Kasia
Fragmentacja zarodka to obecność w zarodku pomiędzy blastomerami, czyli komórkami go tworzącymi, małych bezjądrowych fragmentów cytoplazmy. Fragmenty takie powstają najczęściej przy pierwszych dwóch podziałach zapłodnionej komórki jajowej, a następnie zarodka. Ich obecność jest dość powszechna, a co najciekawsze powstają głównie w zarodkach ludzkich. Nie do końca poznano przyczynę ich powstawania; wiadomo jedynie, że nie ma to nic wspólnego z wiekiem pacjentki.
Im wcześniej powstają, tym gorsze jest rokowanie dotyczące dalszego prawidłowego rozwoju zarodka. Jeśli jest ich niewiele (poniżej 20% objętości całego zarodka), nie wpływają negatywnie na rozwój embrionu, szansę na jego zagnieżdżenie w macicy i ciążę. Jeśli jest ich więcej szansa na ciążę spada, ale nie jest wykluczona. Powstające fragmenty uszczuplają wtedy pulę żywych komórek, z których zbudowany jest embrion. Jeśli przylegają ściśle do blastomerów mogą zaburzać ich kompaktację, czyli zlewanie się granic między komórkami w czwartej dobie życia, co jest niezbędnym etapem prawidłowego rozwoju zarodka w drodze do osiągnięcia etapu blastocysty, a co za tym idzie zagnieżdżenia w macicy.
Embriolog nOvum
W moim nasieniu nie ma plemników nadających się do in vitro. Zaproponowano mi punkcję jąder albo najądrza. Czy sposób uzyskiwania plemników do ICSI ma znaczenie jeśli chodzi o ich jakość? Czy mrożenie plemników tak pobranych nie obniża ich żywotności?
Z wyrazami szacunku, Pacjent
Zazwyczaj ilość plemników uzyskiwanych podczas punkcji lub biopsji najądrzy i / lub jąder jest znacznie mniejsza niż w przypadku plemników w ejakulacie. Plemniki pobrane z tkanki jądrowej mogą być nieruchome – zdolność ruchu nabywają dopiero w najądrzu i gamety pobrane stąd częściej, choć nie zawsze, bywają ruchome. Jednakże nawet brak oznak ruchu nie świadczy o utraconym potencjale plemnika – także i nieruchome plemniki, przy użyciu specjalnych mediów pobudzających do ruchu żywe a nieruchome plemniki, bywają używane do skutecznego zapłodnienia.
Mrożenie plemników zazwyczaj nieco obniża ich potencjał życiowy, jednak w większości wypadków, ich użycie nie ma niekorzystnego wpływu na wyniki zapłodnienia komórek jajowych, a co za tym idzie na skuteczność całej terapii. Wydaje się nawet, że użycie plemników, które przeżyły mrożenie, wykazując prawidłowy ruch i budowę morfologiczną, jest swojego rodzaju selekcją tych najżywotniejszych.
Niekiedy jednak, szczególnie wtedy, gdy wyjściowe wyniki są bardzo słabe, plemników jest bardzo mało i są bardzo słabo ruchliwe, a po rozmrożeniu nie ruszają się w ogóle, konieczne może być użycie plemników niemrożonych. Ostateczną decyzję podejmuje się indywidualnie.
Embriolog nOvum
Czy z punktu widzenia embriologa, para przygotowująca się do in vitro może coś zrobić, żeby uzyskać lepszej jakości komórki i zarodki? Czy są na to dowody w postaci badań naukowych? Chodzi mi o suplementy, dietę itp. Jeśli tak, to jak długo trzeba się przygotowywać? Tzn. jaki czas ma jakikolwiek wpływ na jakość komórek?
Pozdrawiam serdecznie, Dorota
Od kilkunastu lat istnieją doniesienia, że dieta może wspomóc płodność lub ją obniżyć. Prawdopodobnie istnieje zależność pomiędzy poziomem insuliny w organizmie a prawidłową funkcją jajników – kobiety, które cierpią na insulinooporność bądź cukrzycę częściej nieregularnie owulują, co może utrudniać poczęcie. Duże znaczenie dla starań o ciążę ma także wskaźnik masy ciała (BMI) kobiety – naukowcy zauważyli, że największe szanse na uzyskanie ciąży mają pacjentki o BMI 20 – 24.
Współautor amerykańskiego bestsellera ostatnich lat "The Fertility Diet" („Dieta płodności”), Jorge Chavarro, w oparciu o wyniki prowadzonych przez swój zespół obserwacji na blisko 19. tysiącach kobiet planujących dziecko, wysnuł kilka ciekawych wniosków – zauważył, że kobiety przyjmujące w czasie starań o ciążę preparaty zawierające kwas foliowy mają dużo większe szanse napoczęcie niż te, które go nie przyjmują. Według J. Chavarro wpływ na płodność ma także na przykład żelazo, lecz to pochodzące z owoców, warzyw czy suplementów diety, nie z czerwonego mięsa, zaś tak zwane tłuszcze trans zawarte w przetworzonych produktach (np. pączki, margaryna) zdają się mieć wyjątkowo niekorzystny wpływ na starania o poczęcie i dlatego badacze zalecają znaczne ograniczenie ilości ich spożywania lub wręcz całkowite wyeliminowanie ich z diety. Wyniki badań wskazują także, że codzienna porcja pełnotłustych przetworów mlecznych (mleko, lody, sery) oraz nasiona roślin strączkowych mają działanie propłodnościowe. Dodatkowo w diecie mężczyzn powinno znajdować się dużo naturalnych przeciwutleniaczy, zawartych głównie w różnokolorowych warzywach i owocach, które poprawiają parametry nasienia. Ważne jest nie tylko co, ale jak spożywamy, należy więc pamiętać o zasadach zdrowego odżywiania – jeść 5 niewielkich posiłków dziennie, a dietę uzupełniać w odpowiednią ilość płynów.
Na trzy miesiące przed planowanymi staraniami o ciążę, kobieta powinna rozpocząć przyjmowanie preparatów zawierających kwas foliowy i kontynuować je do końca 12. tygodnia ewentualnej ciąży, co pozwala znacznie obniżyć ryzyko wystąpienia u dziecka wrodzonych wad cewy nerwowej. Oboje rodzice powinni na stałe zrezygnować z palenia papierosów i picia alkoholu (nawet ilość alkoholu zawarta w lampce czerwonego wina, często uznawanego za dozwolone, może nie sprzyjać płodności zarówno kobiet, jak i mężczyzn).
Niemniej nie ma ewidentnych dowodów klinicznych na to, że jakiekolwiek suplementy diety mogą poprawić jakość komórek jajowych, a co za tym idzie zarodków w przygotowaniach do in vitro, choć cały czas trwają poszukiwania dodatkowych środków wspomagających ten sposób leczenia niepłodności.
Obiecujące wydają się wstępne doniesienia o wpływie dehydroepiandrosteronu na stymulację oraz jakość komórek jajowych u pacjentek z wyczerpującą się rezerwą jajnikową. Pojawiło się także kilka doniesień o korzystnym wpływie melatoniny u takich pacjentek, nie ma jeszcze jednak dostatecznych dowodów na jej rzeczywistą skuteczność.
Embriolog nOvum
Witam!
Uprzejmie proszę o informację dotyczącą podziału zarodków, gdzieś czytałam, że prawidłowy podział to 2, 4, 8 komórek, mój zarodek w drugie dobie miał 3 komórki, a w dzień transferu 9 komórek; czy ich ilość nie powinna być parzysta?
Pierwszym symptomem, że zapłodnienie in vitro powiodło się, jest obecność w zapłodnionej komórce jajowej dwóch przedjądrzy – żeńskiego i męskiego, które są skupiskami materiału genetycznego pochodzącego od oocytu i plemnika. Obecność dwóch przedjądrzy w prawidłowo zapłodnionej komórce jajowej jest widoczna pod mikroskopem mniej więcej w 18. godzinie od chwili przeprowadzenia procedury IVF/ICSI. Po tym czasie przedjądrza łączą się w jedną strukturę w procesie zwanym kariogamią i tworzy się z nich jądro komórkowe zygoty, z której rozwinie się zarodek. Mniej więcej w 24 – 26. godzinie po zapłodnieniu jądro komórkowe wchodzi w fazę podziału, wskutek czego zarodek dzieli się na dwa blastomery, czyli komórki budujące jego ciało; następnie każdy z powstałych blastomerów ulega dalszym podziałom, dając zawsze parzystą liczbę komórek potomnych, aż do chwili kompaktacji, czyli połączenia się ich, co mam miejsce w 4. dobie po zapłodnieniu.
Podział każdego z dwóch pierwszych blastomerów może w warunkach prawidłowych przebiegać niejednoczasowo, a odstęp czasowy między podziałem jednego i drugiego blastomeru może wynosić ok. 1 – 2 godzin. W tym czasie można więc zaobserwować zarodek 3–komórkowy, co jest etapem przejściowym do stadium 4–komórkowego. Zapewne podczas obserwacji Pani zarodka zarówno w 2. dobie, jak i w dniu transferu był on właśnie w trakcie podziału, który jeszcze się nie zakończył, dlatego miał nieparzystą ilość blastomerów.
Embriolog nOvum
Witam, Czy Novum zamierza zakupić i stosować system do ciągłego monitorowania zarodków typu embryoscope? Podobno umieszczenie kamery/mikroskopu w inkubatorze może pomóc przy wyborze najlepszego zarodka poprzez ciągłe monitorowanie procesu rozwoju zarodka i bez wyjmowania zarodków z inkubatora.
Dziekuję za odpowiedź
nOvum dysponuje embrioskopem od listopada 2011 roku. Uzyskaliśmy już pierwsze ciąże z zarodków poddanych stałej obserwacji z użyciem takiego urządzenia.
W dniu transferu decyzję o wyborze zarodka, który ma zostać podany do macicy zazwyczaj podejmuje się na podstawie jego oceny morfologicznej dokonywanej tuż przed zabiegiem. Embrioskop umożliwia stałą obserwację zarodka od chwili dokonania zapłodnienia, przez wszystkie stadia jego rozwoju, aż do transferu bez konieczności wyjmowania embrionów z inkubatora i narażania ich na zmiany temperatury i pH. Pojedyncze zdjęcia monitorujące rozwój zarodków gromadzone są przez urządzenie co kilka minut, co pozwala na uzyskanie szczegółowego zapisu obejmującego cały okres hodowli zarodków, na podstawie którego do transferu wybierane są najlepiej rokujące embriony – prawidłowe morfologicznie i charakteryzujące się właściwym tempem podziałów komórkowych.
Zastosowanie embrioskopu ma sens wtedy, gdy podejmujemy decyzję o hodowli zarodków do stadium blastoscysty przez 5 dni.
Embriolog nOvum
Witam!
Podczas ostatniego in vitro (nie powiodło się) embriolog powiedział, że mąż ma plemniki "amorficzne". Zastanawiamy się nad skorzystaniem z IMSI przy kolejnym podejściu. Jednak to podnosi koszty całej procedury stąd pytanie: czy, Pani zdaniem, to zwiększy nasze szanse na uzyskanie prawidłowych zarodków? W jakich wypadkach IMSI ma sens?
Dziękuję za odpowiedź, A & M
Embriolog miał prawdopodobnie na myśli plemniki nieprawidłowe morfologicznie – o zniekształconych główkach, wadliwych wstawkach lub witkach. W warunkach fizjologicznych takie plemniki mają znacznie mniejsze szanse na zapłodnienie komórki jajowej niż plemniki o prawidłowej budowie morfologicznej. W praktyce, od prawidłowej morfologii istotniejsza jest jakość materiału genetycznego plemnika, choć zauważono, że często obie te rzeczy idą w parze.
W przypadku tradycyjnej metody zapłodnienia pozaustrojowego w procedurze ICSI, stosowane przy wyborze plemnika do zapłodnienia powiększenie obrazu spod mikroskopu jest na tyle małe (400 razy), że nie pozwala wyraźnie dostrzec jego jądra komórkowego, co może skutkować wyborem gamety o nieprawidłowym jądrze, z uszkodzonym materiałem genetycznym. W procedurze IMSI zastosowanie optycznego powiększenia rzędu 600 – 1000 razy przy jednoczesnym dodatkowym powiększeniu cyfrowym, pozwala finalnie uzyskać powiększenie obrazu rzędu 6000 – 10000 razy, co umożliwia dokładniejsze wyselekcjonowanie plemników o najlepszej morfologii, co zwykle pozwala podnieść wskaźnik skuteczności zapłodnienia in vitro. Problem może powstać wtedy, gdy prawidłowych pleminków nie ma w ogóle w danej porcji nasienia. Wybiera się wówczas plemniki z najmniejszą ilością nieprawidłowości, szczególnie w budowie główki, gdzie znajduje się materiał genetyczny plemnika.
Z opisu Państwa sytuacji wnioskuję, że plemniki nieprawidłowe widać już pod mniejszym powiększeniem, więc oglądanie ich pod jeszcze większym niewiele zmieni. Ważne, aby w ogóle znalazły się prawidłowe. Czy jest na to szansa, można stwierdzić po rutynowym badaniu nasienia z barwieniem i dokładną oceną mrofologii plemników. Jeśli są jakiekolwiek plemniki określone jako prawidłowe, warto zrobić IMSI, aby je wyselekcjonować do zapłodnienia. Jeśli wszystkie są nieprawidłowe, szczególnie w budowie główki, należałoby poradzić się androloga czy jest szansa na poprawienie stanu nasienia. W Państwa indywidualnym przypadku ważne jest czy w ogóle doszło do prawidłowego zapłodnienia komórek, czy zarodki dzieliły się prawidłowo, czy prowadzono ewentualną skuteczną hodowlę embrionów do stadium blastocysty. Są to ważne zagadnienia, które powinien rozważyć embriolog, aby wspólnie z Państwa lekarzem prowadzącym podjąć najlepszą decyzję dotyczącą dalszego planu leczenia.
Embriolog nOvum
Witam!
Czy w warunkach laboratoryjnych można poprawić jakość pobranej komórki przez zastosowanie tlenku azotu podczas zapłodnienia? Co to daje?
Joanna
W 2005 roku w czasopiśmie "Biochemistry" amerykańscy naukowcy opublikowali wyniki swoich badań prowadzonych na mysich komórkach jajowych. Ich obserwacje wskazują, że tlenek azotu może skutecznie "odmładzać" oocyty i zapobiegać wadom genetycznym potomstwa, które mogą być skutkiem zapładniania starzejących się komórek jajowych. Działanie tlenku azotu na oocyty sprowadza się do spowolnienia twardnienia jego zewnętrznej osłonki, wspomaga produkcję związków chemicznych odpowiedzialnych za zapobieganie wnikaniu do wnętrza komórki jajowej więcej niż jednego plemnika i redukuje aktywność elementów pośredniczących w rozdzielaniu chromosomów w trakcie podziałów komórkowych.
Z uwagi na fakt, że wpływ tlenku azotu na ludzkie komórki jajowe w warunkach in vitro jest w chwili obecnej nadal nieznany, w nOvum nie stosujemy tej metody.
Embriolog nOvum
Witam!
Czy endometrioza ma wpływ na jakość komórek? Ja mam endometriozę III stopnia i dwa nieudane podejścia za sobą...Czy w takim przypadku lepiej wziąć komórkę od dawczyni?
Dziękuję za odpowiedź!
Kasia
Ogniska endometriozy zlokalizowane na jajnikach upośledzają ich funkcję i niszczą strukturę tego narządu. Zmiany na janikach mogą hamować owulację i prowadzą do niszczenia ich kory, czyli miejsca, gdzie zlokalizowane są pierwotne pęcherzyki zawierające komórki jajowe. Endometrioza wpływa także na jakość komórek jajowych, w wyniku czego z większą częstotliwością może dochodzić do niepowodzeń zapłodnienia, zahamowania rozwoju uzyskanych zarodków, poronień.
W kwestii ewentualnego przyjęcia komórki jajowej od dawczyni, zalecamy konsultację z lekarzem.
Embriolog nOvum
Witam, jestem po nieudanym in vitro. Nie mam zamrożonych zarodków i całą procedurę muszę powtarzać od początku... Z laboratorium otrzymałam wiadomość, że moje zarodki wolno się dzieliły. Czy to z tego powodu nie doszło do ciąży? Od czego zależy szybkość dzielenia się zarodków i czy faktycznie ma to znaczenie?
Z góry dziękuję za odpowiedź, Besia
Przyczyn niepowodzenia embriotransferu jest wiele, jedną z nich może być także wolne tempo rozwoju zarodka. W czasie pierwszych podziałów embrionu, czyli na etapie bruzdkowania, z każdą kolejną dobą zazwyczaj przybywają mu dwa – cztery blastomery, które następnie kompaktują i tworzą blastocystę (do zaobserwowania w wydłużonej hodowli zarodków – około 5. doby po zapłodnieniu). Opóźnione tempo rozwoju zarodka świadczy o jego niskim potencjale rozwojowym, co może być spowodowane słabą jakością komórki jajowej (np. z powodu wyczerpywania się rezerwy jajnikowej lub incydentalnej złej odpowiedzi na stymulację). Wtedy zarodek dzieli sie z opóźnieniem już od początku rozwoju. Czasem pewne zahamowanie rozwoju następuje po 3. dobie w dotychczas dobrze rozwijającym się zarodku i wtedy możemy podejrzewać, że przyczyna tego stanu rzeczy leży po stronie plemnika. Należy jednak pamiętać, że te sytuacje nie muszą się powtarzać i przy następnej próbie zarodki mogą dzielić się zupełnie prawidłowo. Natomiast w niektórych przypadkach podanie nawet źle rokującego zarodka pozwala uzyskać ciążę.
Embriolog nOvum
Dzień dobry!
W jaki sposób embriolog decyduje, które zarodki przeznaczyć do świeżego transferu, a które do mrożenia? Czy to jest ogólna zasada, czy zależy od doświadczenia własnego embriologa?
Pozdrawiam, Pati
Ponieważ największą skuteczność uzyskania ciąży dają transfery embrionów podawanych do macicy bez uprzedniego ich mrożenia, zazwyczaj do "świeżego" transferu przeznaczane są najlepsze zarodki – o względnie równych blastomerach i bez fragmentów. Ważne jest także tempo podziałów embrionu. Idealnie zarodki w drugiej dobie powinny mieć 4 blastomery, w trzeciej – 8, w czwartej powinny kompaktować, a w piątej przekształcić się w blastocystę. Jest to ogólny schemat, który rozpatruje się indywidualnie, w zależności od ilości godzin, które upłynęły od momentu zapłodnienia. Tuż przed transferem zarodków, embriolog ogląda je pod mikroskopem i wybiera do zabiegu zarodki najlepiej rokujące, pozostałe (o ile są) przeznaczane są do mrożenia i mogą być wykorzystywane w przyszłości.
Embriolog nOvum
Witam serdecznie!
Czy to prawda, że komórki jajowe widać gołym okiem? Jeśli tak, to czy widać również zarodki? Na logikę, zarodek jest większy od komórki...
Pozdrawiam, Renia
Pobrane w czasie punkcji jajników komórki otoczone warstwą komórek wzgórka jajonośnego (cumulusami) zawieszone w płynie pęcherzykowym wyglądają jak biaława, opalizująco na zielono galaretka, co jest już bardzo dobrze widoczne gołym okiem. Natomiast obecność komórki jajowej w cumulusie musi zostać potwierdzona pod mikroskopem. Komórka jajowa po wypłukaniu z komórek wzgórka jajonośnego ma około 0,15 mm średnicy, z dużym trudem, po bardzo dobrym oświetleniu jej, można ją zobaczyć gołym okiem jako malutką, białawą kropeczkę.
Wielkość zarodków do 4. dnia rozwoju nie różni się zbytnio od wielkości komórki jajowej. W początkowym okresie rozwoju zarodka (etap bruzdkowania) nie zmienia się masa, objętość ani jego zasadniczy kształt, przybywa jedynie wraz z kolejnymi podziałami coraz mniejszych blastomerów (komórek budujących embrion). Dopiero w 5 – 6 dobie zarodki osiągają stadium blastocysty, która, zależnie od stopnia rozprężenia, może być 2 – 3 krotnie większa. W około 6. tygodniu ciąży, już w macicy, zarodek osiąga przybliżoną wielkość 5 mm.
Embriolog nOvum
Witam!
Bardzo się cieszę, że powstało takie forum i można zadać pytanie, którego nie udało się zadać przy transferze, który jest już za mną. Niestety, nie jestem w ciąży i stąd moje wątpliwości i pytanie. Czy lepiej robić transfer w 2 czy 3 dniu po punkcji czy może lepiej hodować zarodek do blastocysty?
Pozdrawiam, Joanna
Szansa na ciążę po transferze bardzo ładnej blastocysty jest statystycznie większa niż zarodka 2-3 dniowego. Jednak nie każdy zarodek w warunkach laboratoryjnych osiągnie stadium blastocysty, a być może mógłby je osiągnąć w macicy. Dlatego w nOvum stosujemy zasadę:
Embriolog nOvum
Witam!
Zastanawiam się, co oznaczają cyferki i literki przy ocenie blastocysty? Wiem, że to ocena rozwoju zarodka, ale nigdzie nie znalazłam konkretnej informacji co oznacza. Ja, przy transferze, usłyszałam, że dostaję blastocystę 4AB – czy to dobrze?
Z poważaniem, Monika
Tak, to dobrze rokująca blastocysta.
W systemie klasyfikacji blastocyst opracowanym przez Gardnera i Schoolcrafta w 1999 roku, który stosujemy w nOvum, ocenia się:
* za pomocą cyfr od 1 do 6:
1. wczesna blastocysta, jama blastocysty jest mniejsza niż połowa objętości embrionu;
2. jama blastocysty jest większa lub równa połowie objętości embrionu;
3. pełna blastocysta – jama zarodka całkowicie wypełnia zarodek;
4. blastocysta o większej objętości niż wczesny embrion, otoczka staje się bardzo cienka;
5. wykluwająca się blastocysta, trofoblast wydostaje się z otoczki;
6. wykluta blastocysta, zarodek całkowicie poza otoczką.
* za pomocą liter stopień ekspansji (rozprężenia), czyli po prostu wielkość blastocysty i stopień wykluwania (wydostawania) się jej z otoczki:
** za pomocą pierwszej litery – węzeł zarodkowy (ang. Inner Cell Mass, ICM; w skali A – C), z którego powstanie ciało zarodka:
A – wiele komórek, ściśle ułożonych;
B – kilka komórek luźno ułożonych;
C – bardzo mało komórek.
** za pomocą drugiej litery – trofektoderm (TM; w skali A – C), czyli warstwę komórek, z której powstanie łożysko:
A – wiele komórek, ściśle ułożonych obok siebie (nabłonkowo);
B – kilka komórek, luźno ułożonych obok siebie (nabłonkowo);
C – bardzo mało dużych komórek.
Oznaczenia literowe najczęściej stosuje się do blastocyst 3 i więcej.
Najlepiej rokują blastocysty powyżej 3 AA–BB.
Embriolog nOvum
Witam!
Słyszałem i czytałem, że komórki jajowe i zarodki są "odżywiane" w laboratorium. Co to konkretnie znaczy? I kolejne pytanie: czy plemniki używane do zapłodnienia również są odżywiane? Czy efekt leczenia zależy od takiego odżywiania? Czy to są działania standardowe, czy w każdym laboratorium jest trochę inaczej?
Z góry dziękuję za odpowiedź, Jacek
Po pobraniu komórek jajowych w czasie punkcji są one umieszczane w specjalnej pożywce. Na różnych etapach rozwoju powstałych z zapłodnionych komórek jajowych zarodków, pożywki są zmieniane i dobierane do aktualnego stadium rozwojowego embrionu (bruzdkowanie, hodowla do stadium blastocysty itp.), a ich skład naśladuje płyny ustrojowe w jakich oocyty, a potem zarodki znajdują się w warunkach fizjologicznych w drogach rodnych kobiety. W składzie pożywek, utrzymujących dzięki odpowiednim buforom stały poziom pH, są: woda, albuminy, witaminy, wybrane jony, a w niektórych także dodatkowe substancje – np. kwas hialuronowy w pożywkach transferowych, którego zadaniem jest zwiększenie adhezji zarodków do komórek wyściełających macicę, co ma ułatwić zagnieżdżanie w niej zarodka.
Również nasienie w czasie preparatyki jest oddzielane od plazmy nasienia, a ruchliwe plemniki zagęszczane w specjalnym medium, którego zadaniem jest dostarczanie plemnikom energii, ułatwienie procesu kapacytacji, czyli nabywania zdolności do zapłodnienia oraz wspomaganie samego procesu zapłodnienia. Wirowanie plemników w specjalnym gradiencie stężeń odpowiednich mediów pozbawia je bakterii i większości wirusów, jeśli takie znajdowały się w nasieniu. Istnieją również dodatki do mediów, które pobudzają do ruchu żywe a nieruchome plemniki – takie odżywki są bardzo pomocne przy ocenie czy nieruchomy plemnik jest żywy i może być użyty do zapłodnienia komórki jajowej w trakcie ICSI. Komórki jajowe, nasienie i zarodki umieszczane są w odpowiednich pożywkach w inkubatorach utrzymujących odpowiedni poziom temperatury, dwutlenku węgla i tlenu, taki jak we wnętrzu ludzkiego ciała.
Embriolog nOvum
Witam serdecznie!
Proszę o informację na czym polega przygotowanie komórek jajowych do IVF i do ICSI? Podobno są różnice, to prawda?
Agnes
Tak, to prawda – w klasycznej metodzie zapłodnienia in vitro (IVF) pobrane w czasie punkcji jajników komórki jajowe zapładnia się, dodając do szalki, w której się znajdują, uprzednio wypreparowane nasienie. W tym przypadku do zapłodnienia, tak jak w naturze, dochodzi poprzez samoczynne połączenie się plemnika z komórką jajową. Komórki jajowe zapładniane klasycznym IVF nie są wcześniej wypłukiwane z otaczających je komórek wzgórka jajonośnego – cumulusów i w związku z tym nie można ocenić ich dojrzałości, czyli obecności w nich pierwszego ciałka kierunkowego. Tę formę zapłodnienia proponuje się parom, w których mężczyzna posiada ilość i ruchliwość plemników zawartych w nasieniu mieszczące się w granicach normy ustalonej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Natomiast do ICSI, czyli wprowadzenia plemnika do wnętrza komórki jajowej za pomocą mikroiniektorów, oocyty wypłukuje się z cumulusów w specjalnym enzymatycznym roztworze; ocenia się ich dojrzałość, a zapłodnieniu poddaje się tylko te, które posiadają pierwsze ciałko kierunkowe, czyli są w pełni dojrzałe i zdolne do zapłodnienia. Tę metodę zapłodnienia z powodzeniem stosuje się nawet przy bardzo słabych parametrach nasienia.
Embriolog nOvum
Aktywacja komórek jajowych polega na umieszczeniu ich po zapłodnieniu metodą ICSI w specjalnym roztworze zawierającym w swym składzie jonofor wapnia. Jonofory są to cząsteczki zdolne, między innymi, do transportu jonów, w tym wypadku jonów wapnia, poprzez warstwę lipidową do wnętrza komórki. Celem zastosowania tego roztworu jest spowodowanie wzrostu stężenia jonów wapnia wewnątrz komórki jajowej, co naśladuje naturalne zjawisko zachodzące wewnątrz komórki tuż po zapłodnieniu (po wniknięciu plemnika do komórki jajowej) indukowane m. in. obecnością czynnika aktywującego w plemniku. Wspomaganą aktywację oocytów stosuje się w przypadku pacjentek, u których w poprzednich próbach in vitro metodą ICSI nie uzyskiwano zapłodnienia lub niski odsetek (poniżej 30%) zapłodnionych komórek, co może być wynikiem m. in. niedoboru czynnika aktywującego w plemnikach. Zastosowanie wspomaganej aktywacji oocytów w przypadkach braku lub niskiego odsetka zapłodnień niezależnie od przyczyny pozwala na wzrost odsetka zapłodnionych komórek (według różnych doniesień naukowych i naszych własnych doświadczeń) do ok. 60 - 70%.
Embriolog nOvum
Oznaczenia P8B nie jest rutynowo stosowane i należy zapytać o nie w klinice, w której zamrożono zarodek. W piątej dobie od transferu zarodek powinien być blastocystą, czyli powinien być oznaczony cyfrą od 1 do maksymalnie 6 i dwiema dużymi literami. Nieraz nieco opóźniony zarodek w piątej dobie może być kompaktujący. Najlepiej rokują blastocysty powyżej 3 BB, czyli 3 i więcej oraz BB, AB, BA, AA. Z uwagi na Pani wiek i jakość zamrożonych zarodków można rozważyć transfer dwóch embrionów. Czas przez jaki zarodki pozostają zamrożone nie ma wpływu na ich potencjał do pomyślnej implantacji i zdrowie powstałego z takiego zarodka dziecka.
Embriolog nOvum
Jestem po dwóch transferach świeżych i 3 krio. Szłam krótkim protokołem, teraz długim i podano mi 2 blastocysty ( z tego co wiem dobrej klasy) 26 dpt, byłam na USG i na razie jest wszystko w porządku. Dlaczego mimo dobrych zarodków ciąża potem obumiera (tak miałam w dwóch przypadkach)? Wyniki ja i mąż mamy dobre. Mam 37 lat, PCOS.
Większość poronień tzw. klinicznych, tzn. takich kiedy zarodek i czynność serca było widać w USG, jest spowodowana nieprawidłowym rozwojem zarodka, często wskutek błędu genetycznego. Taki błąd najczęściej powstaje spontanicznie, może być związany na przykład z wiekiem kobiety i wyczerpującą się rezerwą jajnikową lub pojawia się spontanicznie, bez uchwytnej przyczyny. Medycyna nie jest w stanie zapobiec bardzo wczesnym poronieniom, w ten sposób natura nie dopuszcza do rozwoju uszkodzonych ciąż.
Embriolog nOvum
W wyniku sortowania magnetycznego plemników (ang. magnethic activated cell sorting, MACS) otrzymujemy wyselekcjonowane plemniki ze zmniejszoną o ok. 25% fragmentacją DNA. Dzięki temu jest większe prawdopodobieństwo wykorzystania nasienia zawierającego zwiększony odsetek plemników z prawidłowym DNA o wyższym prawdopodobnie potencjale Plemniki z cechami apoptozy z fragmentacją DNA są w dużym stopniu eliminowane. Metodą MACS można przygotowywać zarówno nasienie świeże, jak i mrożone.
Wskazaniem do MACS są: wysoki (ponad normę) wskaźnik fragmentacji DNA plemników; nawracające poronienia – szczególnie te o nieznanej przyczynie; obniżona żywotność plemników, asthenozoospermia, teratozoospermia, oligozoospermia wraz z nieprawidłową fragmentacją DNA; powtarzające się niepowodzenia procedury in vitro przy podejrzeniu czynnika męskiego (nieprawidłowy rozwój zarodków po 3–ej dobie, nieprawidłowa fragmentacja DNA itp.).
Embriolog nOvum
Po przyjeździe na umówioną godzinę do przychodni należy już nie korzystać z toalety.
Embriolog nOvum
Nie leczę się z powodu niepłodności, ale nigdzie nie znajduję odpowiedzi na moje wątpliwości, więc postanowiłam napisać do Państwa. Mam już jedno dziecko, w pierwszym cyklu starań o córeczkę, która teraz ma 4 lata, nie pękł mi pęcherzyk w jajniku i zrobiła się torbiel. Dostałam Luteinę na wywołanie miesiączki. W następnym cyklu lekarz monitorował cykl, w 16. dniu zlecił zastrzyk z Ovitrellu, zaszłam w ciążę i urodziłam córkę. Teraz zaczęliśmy starania o następną ciążę, ale w pierwszym cyklu starań się nie udało, choć wydaje mi się że miałam owulację (śluz) i współżyliśmy dość regularnie. Oznaczyłam HCG, wynik 0,0 jednostek, czekam teraz na miesiączkę. Moje pytanie brzmi: czy w następnym cyklu poprosić lekarza znowu o receptę na lek? Czy jego zadaniem jest tylko uwolnienie komórki, czy może coś więcej, co sprzyja zapłodnieniu? Jaka jest różnica między Ovitrellem a Pregnylem (poza ceną)? Jak sobie pomóc, by znowu za miesiąc się nie rozczarować?
Ovitrelle i Pregnyl mają takie samo działanie. Substancja czynna preparatu Ovitrelle, choriogonadotropina alfa, stanowi kopię naturalnego hormonu ludzkiego – gonadotropiny kosmówkowej (hCG). Jest wytwarzana metodą znaną jako „technologia rekombinacji DNA”. Jest ona produkowana przez komórkę, która otrzymała gen (DNA) umożliwiający jej wytwarzanie ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej. Substancją czynną preparatu Pregnyl jest choriongonadotropina otrzymywana z moczu ciężarnych kobiet. Choriongonadotropina, oprócz działania podtrzymującego ciążę, jest budową i działaniem zbliżona do hormonu LH wytwarzanego naturalnie przez przysadkę mózgową i wywołującego owulację. W związku z tym, że przed ciążą miała Pani problem z pękaniem pęcherzyków, należałoby sprawdzić za pomocą badania USG czy nadal ma Pani ten problem. Jeśli tak, podanie zastrzyku z HCG byłoby wskazane. Nawet jednak, jeśli pęcherzyk w danym cyklu pękł, nie jest to równoznaczne z zapłodnieniem i zajściem w ciążę. Proszę pamiętać, że o niepłodności mówimy po roku starań o ciążę. A więc zdrowi płodni ludzie mogą bez specjalnego powodu do niepokoju próbować zajść w ciążę przez 12 miesięcy, czyli może Pani bez stresu próbować jeszcze 11 razy, oczywiście pod warunkiem, że pęcherzyk będzie pękał po zastrzyku i że nie ma podejrzeń o żadne inne nieprawidłowości ani u Pani, ani u męża. Jeśli nie dojdzie do ciąży warto, sprawdzić nasienia męża.
Embriolog nOvum
Embriolog nOvum