Nawracające poronienia, czy ich przyczyną może być niedomoga lutealna?

Jestem już po 4 poronieniach. Zrobiłam wiele badań, aby wyjaśnić ich przyczynę, np. badania kariotypów, badania immunologiczne, bakteriologiczne i wszystkie wychodzą w normie, badanie nasienia również. Dwa zbadane zarodki miały liczne wady. Każda ciąża wygląda tak samo - zaraz po terminie spodziewanej miesiączki występuje plamienie aż do poronienia. Nie pomaga leczenie luteiną. Zrobiłam badania LH - 3,5 i FSH - 7,8, progesteron - 15,02, prolaktyna - 9,4. Słyszałam, że ważny jest także stosunek LH do FSH. Czy w mojej sytuacji jest on nieprawidłowy? Byłam z tymi wynikami u endokrynologa, ale powiedział, że oba wyniki są w normie. Nie powiedział niestety nic o stosunku tych wartości do siebie. Dodam, że zazwyczaj przed każdą miesiączką mam kilkudniowe plamienia. Czy to może być ta niedomoga lutealna i czy może ona powodować poronienia?

Strata trzech lub więcej następujących po sobie ciąż jest określana mianem poronienia nawracającego (RM, ang.recurrent miscarriage) i dotyczy blisko 1% wszystkich poronień. W 50% nawracających poronień ich przyczyna pozostaje nieustalona. U podłoża pozostałych mogą leżeć defekty genetyczne, nieraz nie wykrywane w badaniach kariotypów przyszłych rodziców, nieprawidłowości związane z budową macicy lub jej szyjki, infekcje bakteryjne, zaburzenia hormonalne, trombofilia i inne zaburzenia krzepnięcia krwi.

Nie napisała Pani czy zachodzi Pani w ciążę samoistnie czy jest ona wynikiem np. zabiegów in vitro (dwa badane zarodki?), a jest to istotne.

Badania, które należałoby jeszcze zrobić w Pani przypadku (chyba, że Pani je wykonała), to ocena wnętrza macicy (histeroskopia) wraz z histopatologiczną oceną endometrium (śluzówki macicy), badania w kierunku obecności przeciwciał antyfosfolipidowych i badania w kierunku trombofilii wrodzonej. Ważna jest także ogólna ocena zdrowia Pani i męża, ocena narażenia na szkodliwe czynniki w pracy lub używki. Należy koniecznie zbadać tarczycę i wykluczyć cukrzycę.

Stosunek LH do FSH oceniało się w przeszłości przy podejrzeniu zespołu policystycznych jajników i uważano go za nieprawidłowy, jeśli LH było trzykrotnie wyższe niż FSH, a więc Pani wyniki nie powinny Pani niepokoić.

Plamienie przedmiesiączkowe może świadczyć o tzw. niedomodze lutealnej, choć wielu naukowców podchodzi sceptycznie do istnienia takiej jednostki chorobowej. W takim przypadku należałoby skontrolować cały Pani cykl, bo na jakość drugiej fazy cyklu (lutealnej) ma wpływ I faza czyli wzrostu pęcherzyka i owulacji, a progesteron sprawdzić co najmniej trzy razy w drugiej połowie cyklu.

Embriolog nOvum

Powrót do forum