Przejdź do treści

25 min. czytania

Hormony płciowe, czyli klucz do zdrowia – zarówno kobiet jak i mężczyzn

Opublikowano

23 września 2025

Aktualizacja

29 września 2025

Kobieta w ciąży, z mężczyzną obejmującym rękami jej brzuch

Hormony mają potężny wpływ na nasze zdrowie, nastrój i płodność. Gdy para bezskutecznie stara się o dziecko, często pojawia się pytanie: „Czy wszystko w porządku z naszymi hormonami?”. To naturalne, że czujemy niepewność – hormony płciowe pozostają ukryte przed wzrokiem, a jednak potrafią determinować tak wiele aspektów życia.

Właśnie dlatego zrozumienie roli hormonów żeńskich i męskich oraz wiedza o tym, kiedy warto wykonać badania hormonalne, może być kluczem do rozwiązania wielu zagadek zdrowotnych.

Wyobraźmy sobie kobietę, która od miesięcy zmaga się z nieregularnym cyklem i obawą, czy kiedykolwiek zostanie mamą, albo mężczyznę zastanawiającego się, czemu brakuje mu energii i ochoty na bliskość. To kwestia, która w wyjątkowy sposób rzutuje na staranie się o dziecko – również w tym względzie rola profesjonalnego wsparcia medycznego jest ogromna.

Czym są hormony płciowe i jaką pełnią rolę?

Hormony płciowe to – określając to dość obrazowo – biochemiczni posłańcy naszego organizmu: substancje, które krążąc we krwi, przekazują sygnały do różnych narządów i regulują funkcje rozrodcze. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni produkują hormony płciowe, choć w odmiennych proporcjach. Do żeńskich hormonów płciowych zaliczamy przede wszystkim estrogeny (z których najważniejszy jest estradiol) oraz progesteron, zaś u mężczyzn dominującym hormonem płciowym jest testosteron. Warto jednak pamiętać, że płodność to symfonia wielu hormonów – do gry włączają się również inne układy, np. hormony przysadki mózgowej (FSH i LH) sterujące pracą jajników i jąder, a także prolaktyna czy hormony tarczycy. Wszystkie one muszą pozostawać w równowadze, by zapewnić harmonijne funkcjonowanie organizmu.

U kobiet hormony płciowe sterują cyklem miesiączkowym i przygotowują ciało do ewentualnej ciąży. Co miesiąc precyzyjnie wzrastają i opadają stężenia estrogenów i progesteronu, inicjując owulację, a następnie umożliwiając zagnieżdżenie się zarodka w macicy. Proces ten jest kontrolowany przez oś podwzgórze–przysadka–jajniki: neurohormony z podwzgórza pobudzają przysadkę do wydzielania FSH (hormonu folikulotropowego) i LH (hormonu luteinizującego), które z kolei stymulują jajniki. FSH pomaga dojrzewać pęcherzykom jajnikowym z komórkami jajowymi, zaś LH wywołuje pęknięcie dojrzałego pęcherzyka i owulację (uwolnienie jajeczka). Jeśli dojdzie do zapłodnienia, wzrasta poziom progesteronu, który wspiera zagnieżdżenie zarodka i utrzymanie wczesnej ciąży. Jeśli nie – spadek hormonów powoduje złuszczenie endometrium (miesiączkę). Ten hormonalny taniec powtarza się co cykl, dając szansę na nowe życie.

U mężczyzn główną rolę gra testosteron, produkowany w jądrach, pod wpływem hormonu LH z przysadki. To on odpowiada za produkcję plemników oraz typowo męskie cechy, takie jak niższy ton głosu, rozwój muskulatury czy zarost. Testosteron wpływa również na libido, poziom energii i nastrój. Mężczyźni też mają w organizmie estrogeny – w niewielkich ilościach – niezbędne m.in. dla zdrowia kości. Cała gospodarka hormonalna panów jest kontrolowana przez tę samą oś podwzgórze–przysadka–gonady. Wytwarzanie plemników czyli spermatogeneza zależy od hormonalnych sygnałów: FSH stymuluje kanaliki nasienne do produkcji plemników, a testosteron – dojrzewanie tych komórek i utrzymanie ich prawidłowej liczby. Innymi słowy, bez hormonów płciowych organizm nie mógłby ani wytworzyć gamet, ani prawidłowo rozwijać cech płciowych, ani utrzymać popędu seksualnego.

Warto podkreślić, że hormony płciowe pełnią funkcje nie tylko „rozrodcze”. Estrogeny u kobiet wpływają korzystnie na skórę i włosy, chronią kości przed osteoporozą oraz regulują gospodarkę cholesterolową. Progesteron działa uspokajająco na układ nerwowy i wspomaga jakość snu. Testosteron u mężczyzn kształtuje nie tylko sylwetkę i siłę mięśni, ale też pewność siebie i koncentrację. Zbyt niski poziom tych hormonów – mamy z tym do czynienia np. w okresie przekwitania czy na skutek chorób – może skutkować spadkiem nastroju, problemami z pamięcią czy ogólnym zmęczeniem. Równowaga hormonalna jest zatem kluczowa nie tylko dla płodności, ale dla ogólnego dobrostanu fizycznego i psychicznego obu płci.

Żeńskie hormony płciowe: estrogeny, progesteron i ich wpływ na ciało kobiety

Hormony żeńskie to prawdziwi dyrygenci kobiecego organizmu. Estrogeny – z których najaktywniejszy jest estradiol (E2) – odpowiadają za rozwój kobiecych cech płciowych w okresie dojrzewania (takich jak piersi czy krągłości bioder) oraz regulują cykl miesiączkowy. To właśnie estrogeny sprawiają, że w pierwszej połowie cyklu dojrzewa komórka jajowa, a błona śluzowa macicy (endometrium) narasta, przygotowując się na ewentualne przyjęcie zarodka. Gdy poziom estrogenów osiąga szczyt tuż przed owulacją, pobudza wyrzut hormonu LH – mechanizm wyzwalający owulację. Progesteron z kolei dominuje w drugiej połowie cyklu (faza lutealna). Jest wytwarzany przez ciałko żółte, które powstaje z pękniętego pęcherzyka. Progesteron przygotowuje wyściółkę macicy do implantacji zarodka i utrzymuje wczesną ciążę – stąd bywa nazywany „hormonem ciąży”. Jego niedobór w fazie lutealnej może utrudniać zagnieżdżenie się zarodka lub być przyczyną poronień na bardzo wczesnym etapie.

Estrogeny i progesteron wpływają też na wiele innych aspektów zdrowia kobiety. Estrogen poprawia elastyczność skóry, przyspiesza metabolizm i chroni serce – dlatego przed menopauzą panie rzadziej chorują na serce niż panowie. Progesteron zaś działa antydepresyjnie, pomaga regulować napięcie przedmiesiączkowe i sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej jako rezerwy energii w ciąży. Równowaga między estrogenem a progesteronem jest niezwykle ważna – gdy jedna z tych wartości dominuje nadmiernie, kobieta może odczuwać rozmaite dolegliwości. Przykładowo „estrogenowa dominacja” – nazwijmy tak relatywny nadmiar estrogenów przy niedostatku progesteronu – bywa obwiniana za obrzęki, wahania nastroju, migreny czy przyrost masy ciała przed miesiączką. Natomiast zbyt niski estrogen (np. w okresie menopauzy lub przy intensywnym wysiłku u sportsmenek) powoduje zanik miesiączki, uderzenia gorąca, problemy ze snem i utratę gęstości kości.

Warto wiedzieć, że organizm kobiety produkuje także męskie hormony (androgeny) – przede wszystkim niewielkie ilości testosteronu i DHEA, wytwarzane w jajnikach i nadnerczach. Testosteron u kobiet pełni ważną rolę dla libido, poziomu energii czy gęstości kości. Jednak jego nadmiar bywa problematyczny. Podwyższony poziom testosteronu u kobiety może objawiać się trądzikiem, nadmiernym owłosieniem typu męskiego (hirsutyzmem), a przede wszystkim zaburzeniami owulacji i nieregularnymi miesiączkami. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w zespole policystycznych jajników (PCOS) – jednej z najczęstszych przyczyn zaburzeń hormonalnych u kobiet w wieku rozrodczym. Według statystyk PCOS dotyka od 4 do 12% kobiet w tej grupie wiekowej często manifestując się właśnie nadmiarem androgenów i problemami z wagą. Z tego względu lekarze zawsze oceniają poziom testosteronu u pacjentek z nieregularnymi cyklami i objawami PCOS.

Po menopauzie jajniki stopniowo wygaszają produkcję estrogenów i progesteronu. To naturalny etap życia każdej kobiety, oznaczający koniec okresu płodności. Gwiazdy hormonalnej orkiestry przygasają – co odczuwa całe ciało. Pojawiają się objawy przekwitania: uderzenia gorąca, nocne poty, wahania nastroju, problemy ze snem czy suchość pochwy. Choć menopauza nie jest chorobą, niedobór hormonów po menopauzie może negatywnie wpływać na zdrowie: przyspiesza utratę masy kostnej (osteoporoza), zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i zmienia rozkład tkanki tłuszczowej (skłonność do otyłości brzusznej). U niektórych kobiet te zmiany są bardzo dokuczliwe – wtedy z pomocą przychodzi hormonalna terapia zastępcza (HTZ), czyli uzupełnienie brakujących estrogenów i progesteronu syntetycznymi odpowiednikami. Decyzja o HTZ musi jednak być podjęta indywidualnie, po ocenie korzyści i ryzyka, najlepiej w porozumieniu ze specjalistą ginekologiem-endokrynologiem.

Męskie hormony płciowe: testosteron i jego znaczenie dla mężczyzn

A co z mężczyznami? Testosteron to synonim męskości – hormon, który kształtuje męski organizm od okresu płodowego przez całe dorosłe życie. Już w życiu płodowym testosteron odpowiada za rozwój jąder i cech płciowych męskich u chłopca. W okresie dojrzewania gwałtowny wzrost testosteronu powoduje mutację głosu, rozwój mięśni, pojawienie się owłosienia na twarzy i ciele oraz dojrzewanie plemników. W dorosłym życiu testosteron utrzymuje popęd płciowy, płodność i sprawność fizyczną mężczyzny. Co ważne, wspiera też produkcję czerwonych krwinek, wpływa na gęstość kości oraz samopoczucie. Mężczyzna z prawidłowym poziomem testosteronu zazwyczaj czuje się pełen energii, ma dobrą koncentrację i stabilny nastrój.

Testosteron produkowany jest w komórkach Leydiga w jądrach, a „polecenie” do produkcji wydaje przysadka mózgowa, uwalniając hormon LH. Równolegle przysadka wydziela FSH, który pobudza komórki Sertoliego w jądrach do tworzenia plemników. Aby proces przebiegał prawidłowo, potrzebna jest synergia: odpowiednio wysoki testosteron lokalnie w jądrach stymuluje spermatogenezę, zaś FSH inicjuje i podtrzymuje ten cykl. Cały mechanizm jest częścią osi podwzgórze–przysadka–gonady, podobnie jak u kobiet. Jeśli gdziekolwiek na tej osi dojdzie do zakłóceń (np. uszkodzenie jąder, guz przysadki zaburzający wydzielanie LH/FSH czy przewlekły stres hamujący impulsy z podwzgórza), skutkiem może być niedobór testosteronu, a w konsekwencji pogorszenie płodności i samopoczucia.

Objawy niskiego testosteronu u mężczyzn mogą rozwijać się stopniowo. Najczęściej panowie zauważają spadek libido, czyli mniejsze zainteresowanie seksem. Pojawiają się też problemy z erekcją lub płodnością, przewlekłe zmęczenie, obniżony nastrój, drażliwość czy trudności z koncentracją. Fizycznie niski poziom testosteronu bywa odzwierciedlony przez ubytek masy mięśniowej i siły, a zwiększenie tkanki tłuszczowej – zwłaszcza bardzo charakterystycznie  w okolicy brzucha. Odczuwalne jest pogorszenie jakości skóry czy wypadanie włosów na ciele. Długotrwały niedobór tego hormonu – zwany hipogonadyzmem – może skutkować również osłabieniem kości (osteopenią), a nawet anemią. Warto wspomnieć, że wraz z upływem lat poziom testosteronu stopniowo maleje u wszystkich mężczyzn; niektórzy mówią wręcz o „męskim przekwitaniu” (andropauzie). Szacuje się, że nawet około 30–40% mężczyzn po 45. roku życia ma obniżony poziom testosteronu w stopniu uzasadniającym diagnozę hipogonadyzmu. Na taki stan szczególnie narażeni są mężczyźni z otyłością lub cukrzycą typu 2 – przewlekłe choroby metaboliczne zaburzają równowagę hormonalną.

Oczywiście, niedobór testosteronu może dotyczyć także młodszych mężczyzn, jeżeli występują konkretne przyczyny. Należą do nich m.in. uszkodzenia jąder, przewlekły stres (który poprzez podwyższony kortyzol hamuje oś przysadkowo-gonadową), stosowanie sterydów anabolicznych (paradoksalnie, zewnętrzne „dopalanie się” testosteronem hamuje jego naturalną produkcję), a także schorzenia podwzgórza lub przysadki. Zdarza się również hiperprolaktynemia u mężczyzn – nadmiar prolaktyny, która obniża testosteron i prowadzi do spadku libido oraz problemów z płodnością. Każdy z tych stanów wymaga konsultacji lekarskiej i odpowiedniego leczenia, ale dobrą wiadomością jest to, że wiele zaburzeń hormonalnych u panów można skutecznie leczyć. Czasem wystarczy zmiana stylu życia, indziej potrzebna jest terapia farmakologiczna (np. stymulacja produkcji testosteronu lub podanie go w formie żelu czy iniekcji, o ile mężczyzna nie planuje już potomstwa). Ważne jednak, by mężczyźni – podobnie jak kobiety – nie bagatelizowali sygnałów wysyłanych przez organizm. Hormony w dużej mierze determinują jakość życia, i warto o nie dbać na równi z innymi aspektami zdrowia.

Badanie hormonów płciowych: kiedy i dlaczego warto je wykonać?

Badania hormonalne to jedno z podstawowych narzędzi diagnostycznych w ginekologii i andrologii. Pozwalają zajrzeć w głąb „chemii organizmu” i sprawdzić, czy kluczowe wskaźniki mieszczą się w normie. Dla par zmagających się z niepłodnością oznaczenie poziomu hormonów bywa wręcz niezbędne – pomaga wykryć przyczynę problemów lub wykluczyć istotne zaburzenia. Kiedy zatem warto zbadać hormony płciowe? Istnieje kilka konkretnych sytuacji:

  • Ponad rok bezskutecznych starań o ciążę. Specjaliści zalecają rozpoczęcie diagnostyki niepłodności, jeśli para nie uzyskała ciąży mimo 12 miesięcy regularnego współżycia bez zabezpieczenia (lub już po 6 miesiącach, gdy kobieta ma ponad 35 lat). Elementem tej diagnostyki – obok badań obrazowych i analizy nasienia – jest ocena profilu hormonalnego partnerów. U kobiety bada się przede wszystkim hormony związane z owulacją i rezerwą jajnikową, a u mężczyzny ewentualnie hormony odpowiadające za produkcję nasienia. Według zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, każda kobieta planująca ciążę powinna mieć ocenioną czynność tarczycy (TSH), ponieważ nawet niewielka niedoczynność może utrudniać zapłodnienie.
  • Nieregularne lub brak miesiączki u kobiety. Prawidłowy cykl menstruacyjny jest jak wierzchołek góry lodowej – odzwierciedla współpracę wielu hormonów. Jeśli miesiączki są bardzo nieregularne (albo zanikły), to wyraźny sygnał, by zbadać hormonalne podłoże. Kiedy kobieta powinna badać hormony? Najlepiej w 2.–5. dniu cyklu (licząc od pierwszego dnia miesiączki) – oczywiście o ile lekarz nie zaleci inaczej. Dlaczego akurat wtedy? Odpowiedź jest prosta. Ponieważ to początek cyklu – organizm jest „na linii startu” do nowego cyklu i poziomy hormonów płciowych bazowych (FSH, LH, estradiolu) nie są jeszcze podniesione przez dojrzewający pęcherzyk. Dzięki temu wynik jest miarodajny. I tak, FSH, LH, estradiol i prolaktynę najczęściej oznacza się właśnie między 3. a 5. dniem cyklu. Dodatkowo często sprawdza się wtedy poziom testosteronu (u kobiet z objawami hiperandrogenizmu) oraz hormony tarczycy. Z kolei progesteron badamy około 7 dni po owulacji, czyli zwykle ok. 21. dnia cyklu (przy 28-dniowych cyklach). Taki pomiar pozwala ocenić, czy doszło do owulacji – wysoki poziom progesteronu tydzień przed terminem miesiączki świadczy o przebytej owulacji. Badanie to bywa kluczowe u kobiet skarżących się na bezowulacyjne cykle lub krótką fazę lutealną. Jeżeli kobieta nie jest pewna, kiedy ma owulację, lekarz może zalecić monitoring USG lub wykonanie kilku pomiarów progesteronu w różnych dniach.
  • Objawy zaburzeń hormonalnych. Niekiedy to samopoczucie pacjenta podpowiada, że pora na diagnostykę. Jeżeli kobieta zauważa u siebie nadmierne owłosienie w nietypowych miejscach, chroniczne problemy z cerą, nagłe zmiany masy ciała, uderzenia gorąca przed 40-tką czy wyciek mlecznego płynu z piersi mimo braku ciąży – to wszystko są wskazania, by sprawdzić gospodarkę hormonalną. Podobnie u mężczyzn – znaczący spadek libido, zaburzenia erekcji, ginekomastia (powiększenie piersi), czy też ogólne osłabienie i depresyjny nastrój powinny skłonić do zbadania poziomu testosteronu i innych hormonów. Badania hormonalne warto wykonać również profilaktycznie, gdy planujemy ciążę, nawet jeśli nie minął rok starań. Proste testy mogą wykryć utajone problemy (np. subkliniczną niedoczynność tarczycy czy hiperprolaktynemię) i pozwolić na ich korektę zawczasu, co zwiększy szanse na zdrową ciążę. W praktyce klinicznej często zalecamy pakiet badań przedkoncepcyjnych obejmujący TSH, FT4, przeciwciała anty-TPO (wykrywające chorobę Hashimoto), prolaktynę, estradiol, FSH, LH oraz AMH – zwłaszcza u kobiet po 30. roku życia, by ocenić rezerwę jajnikową.
  • Przed leczeniem niepłodności metodami wspomaganego rozrodu (inseminacja, in vitro). Zanim podejmiemy takie zaawansowane terapie, konieczna jest dokładna analiza osi hormonalnej pacjentów. Diagnostyka płodności w klinice niepłodności zawsze obejmuje pomiary kluczowych hormonów. U kobiet oznaczamy FSH, LH, estradiol, prolaktynę, progesteron i AMH, by zaplanować odpowiedni protokół stymulacji jajników. Zwłaszcza AMH (hormon antymüllerowski) jest wyjątkowo cennym wskaźnikiem – informuje o przybliżonej liczbie pęcherzyków jajnikowych, czyli tzw. rezerwie jajnikowej. Można go wykonać w dowolnym dniu cyklu, a wynik pomaga przewidzieć reakcję jajników na stymulację w programie IVF. U mężczyzn przed procedurami wspomaganymi, oprócz badania nasienia, często sprawdza się hormony gonadotropowe i testosteron – zwłaszcza gdy liczba plemników jest bardzo niska.

Podsumowując, warto wykonać badania hormonów płciowych zawsze wtedy, gdy pojawiają się niepokojące objawy lub problemy z płodnością. To nieinwazyjne testy z krwi, które mogą dostarczyć bezcennych informacji. Dobrze jest skonsultować się z lekarzem, jakie konkretnie hormony zbadać i w którym dniu cyklu, aby wynik był miarodajny. Pamiętajmy też, że niektóre badania wymagają przygotowania – np. na badanie prolaktyny należy zgłosić się na czczo, najlepiej rano, po dobrze przespanej nocy, unikając stresu i wysiłku fizycznego dzień wcześniej (te czynniki mogą podnieść poziom prolaktyny przejściowo). Warto o to zadbać, aby nie otrzymać fałszywego wyniku alarmowego.

Objawy zaburzeń hormonalnych – sygnały, których nie wolno lekceważyć

Zaburzenia hormonalne potrafią dawać bardzo różnorodne objawy – od subtelnych sygnałów po wyraźne dolegliwości obniżające komfort życia. Niestety, wiele osób przez długi czas je bagatelizuje, zrzucając winę na stres, przemęczenie czy akceptując je po prostu jako np. efekt przemijania. Tymczasem organizm często próbuje powiedzieć nam, że równowaga wewnętrzna jest zachwiana. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni wsłuchiwać się w swoje ciało, bo niektórych objawów zaburzeń hormonalnych nie wolno lekceważyć. Poniżej omawiamy najczęstsze sygnały ostrzegawcze – osobno dla kobiet i dla mężczyzn – oraz szczególną rolę hormonów tarczycy w naszym samopoczuciu.

Zaburzenia hormonalne u kobiet: od nieregularnych cykli po problemy z wagą

Organizm kobiety jest bardzo wrażliwy na wahania hormonów. Już niewielki „zgrzyt” w osi podwzgórze–przysadka–jajniki może skutkować rozregulowaniem cyklu miesiączkowego. Nieregularne miesiączki (np. cykle krótsze niż 21 dni lub dłuższe niż 35 dni, ciągle zmienna długość cyklu) to jeden z najczęstszych objawów zaburzeń hormonalnych u pań. Może to oznaczać, że nie dochodzi do owulacji albo że fazy cyklu są zaburzone. Jeśli dodatkowo miesiączka bywa bardzo skąpa albo przeciwnie – zbyt obfita i bolesna – również warto poszukać przyczyny w hormonach. Przykładowo, zespół policystycznych jajników (PCOS) często objawia się rzadkimi miesiączkami (oligomenorrhea) lub brakiem miesiączki (amenorrhea) z powodu przewlekłego braku owulacji. Z kolei choroby tarczycy u kobiet mogą powodować zarówno obfite, częste miesiączki (przy niedoczynności tarczycy), jak i wydłużone cykle lub zanik okresu (przy nadczynności).

Bardzo częstym problemem są wahania masy ciała spowodowane hormonami. Wiele kobiet zadaje pytanie: „Jaki hormon odpowiada za tycie u kobiet?”. Prawda jest taka, że nie ma jednego „hormonu tycia” – na przyrost masy ciała mogą wpływać różne zaburzenia endokrynologiczne. Jednym z głównych winowajców bywa insulina i związana z nią gospodarka cukrowa. Jeśli tkanki stają się oporne na insulinę (tzw. insulinooporność), trzustka produkuje jej więcej. Nadmiar insuliny sprzyja odkładaniu tkanki tłuszczowej i utrudnia jej spalanie. U około połowy kobiet z PCOS stwierdza się nadmierną masę ciała lub otyłość, często połączoną z insulinoopornością. Wysoka insulina dodatkowo obniża poziom SHBG – białka wiążącego hormony płciowe – przez co rośnie ilość wolnych androgenów i estrogenów we krwi. To nakręca błędne koło: androgeny pogarszają objawy PCOS, a estrogeny przyczyniają się do przerostu endometrium. Efekt to jeszcze trudniejsze chudnięcie i dalsze zaburzenia cyklu. Z drugiej strony niedoczynność tarczycy – stan, w którym brakuje hormonów tarczycy – prowadzi do spowolnienia metabolizmu. Kobieta może odczuwać ciągłe zmęczenie, senność, uczucie zimna, a waga rośnie mimo braku zmian w diecie. Klasycznym objawem jest obrzęk i „nalana” twarz, wypadanie włosów, sucha skóra oraz zaparcia. Zatem jeśli ktoś zmaga się z trudnościami w kontroli masy ciała, warto oprócz diety i aktywności zbadać właśnie hormony: cukier i insulinę (krzywa glukozowo-insulinowa), TSH, a u kobiet także androgeny i prolaktynę. Tycie „hormonalne” często idzie w parze z innymi symptomami, które pozwalają naprowadzić na przyczynę – np. obrzęki i senność sugerują tarczycę, zaś łaknienie na słodycze i spadki energii po posiłkach sugerują insulinooporność.

Zaburzenia hormonalne u kobiet mogą także objawiać się problemami z nastrojem i energią życiową. Huśtawki emocjonalne, drażliwość, a nawet stany depresyjne nierzadko towarzyszą niedoczynności tarczycy, jak i przewlekłym cyklom bezowulacyjnym (brak progesteronu w fazie lutealnej może sprzyjać złemu nastrojowi). Wiele pacjentek zmagających się z niewyjaśnionym smutkiem czy lękiem jest zaskoczonych, gdy okazuje się, że przyczyną były hormony – np. bardzo niskie stężenie estradiolu u młodej kobiety z przedwczesnym wygasaniem czynności jajników, albo przeciwnie, wysoki kortyzol z powodu długotrwałego stresu. Przewlekły stres zasługuje tu na szczególną uwagę: podnosi poziom hormonu stresu (kortyzolu) oraz może zwiększać poziom prolaktyny. Mechanizm stresu potrafi hamować pulsacyjne uwalnianie GnRH w podwzgórzu, co prowadzi do tzw. czynnościowych zaburzeń podwzgórzowych – organizm “wyłącza” owulacje, uznając że w warunkach zagrożenia ciąża byłaby niebezpieczna.

Podsumowując, kobiece hormony dają o sobie znać na wiele sposobów. Nieregularny cykl, problemy z wagą, nadmierne owłosienie, trądzik po 25. roku życia, przewlekłe zmęczenie, zmiany nastroju, uderzenia gorąca przed 40-tką, mlekotok – to wszystko czerwone flagi, których nie powinno się ignorować. Często wystarczy proste badanie krwi, by wykryć zaburzenie i móc je skutecznie leczyć, przywracając komfort życia i szansę na macierzyństwo. Co więcej, uregulowanie hormonów niejednokrotnie poprawia też jakość życia codziennego – pacjentki mówią nam, że po latach walki z własnym ciałem wreszcie czują się „sobą”.

Zaburzenia hormonalne u mężczyzn: spadek libido, zmęczenie i zmiany nastroju

Choć to kobiety częściej kojarzymy z burzą hormonów, mężczyźni również doświadczają skutków wahań w swojej hormonalnej orkiestrze. Co ważne, objawy zaburzeń hormonalnych u panów zwykle narastają powoli i mogą pozostać niezauważone lub zrzucane na karb starzenia się czy stresu. Jednak istnieje kilka charakterystycznych sygnałów, które powinny zwrócić uwagę mężczyzny i skłonić go do badań.

Najbardziej oczywistym symptomem jest obniżone libido, czyli mniejsze zainteresowanie seksem. Oczywiście popęd seksualny może słabnąć przejściowo z różnych powodów (przemęczenie, problemy w związku, napięcie psychiczne), ale jeśli utrzymuje się długo i towarzyszą mu inne dolegliwości, warto sprawdzić poziom testosteronu. Problemy z erekcją lub ogólnie zadowalającą funkcją seksualną? To również może mieć podłoże hormonalne – niski testosteron często idzie w parze z zaburzeniami erekcji oraz zmniejszoną objętością ejakulatu. Kolejnym częstym objawem jest przewlekłe zmęczenie i osłabienie. Mężczyzna z niedoborem testosteronu może odczuwać spadek siły fizycznej, szybciej się męczyć, mieć trudności w budowaniu masy mięśniowej mimo ćwiczeń. Często pojawia się zmiana sylwetki – zwiększa się otłuszczenie, a mięśnie tracą objętość. Niekiedy rozwija się ginekomastia, czyli powiększenie gruczołów piersiowych, co bywa krępujące i wskazuje na zachwianie równowagi między testosteronem a estrogenami (tak, mężczyźni też mają estrogeny, a gdy testosteronu jest mało – estrogeny względnie dominują i mogą stymulować wzrost tkanki gruczołowej w piersiach).

Hormony tarczycy a ogólne samopoczucie: objawy nadczynności i niedoczynności

Na osobną uwagę zasługują hormony tarczycy, czyli tyroksyna (T4) i trójjodotyronina (T3), ponieważ wpływają na funkcjonowanie praktycznie każdej komórki ciała. Tarczyca często bywa kapryśna, zwłaszcza u kobiet – problemy z tym gruczołem są bardzo rozpowszechnione. Zarówno niedoczynność tarczycy (za mało hormonów), jak i nadczynność tarczycy (za dużo hormonów) mogą dawać objawy, które znacznie pogarszają jakość życia i… płodność.

Niedoczynność tarczycy oznacza, że tarczyca nie nadąża z produkcją T4/T3. Najczęstszą przyczyną jest choroba Hashimoto, czyli autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Organizm atakuje własną tarczycę, stopniowo ją uszkadzając. Efektem jest zbyt niski poziom hormonów i podwyższone TSH (hormon przysadki, który sygnalizuje tarczycy by pracowała intensywniej). Objawy niedoczynności nierzadko rozwijają się miesiącami i łatwo je zrzucić na karb trybu życia. Klasyczne symptomy to ciągłe zmęczenie, senność, brak energii, uczucie chłodu (zimne stopy i dłonie, marznięcie gdy innym jest ciepło), przybieranie na wadze mimo braku apetytu, obrzęki (zwłaszcza twarzy), sucha skóra, wypadające włosy i łamliwe paznokcie. Pojawić się mogą zaburzenia nastroju – depresyjność, spowolnienie myślenia, problemy z pamięcią. U kobiet dochodzą zaburzenia cyklu (częstsze i obfitsze miesiączki lub przeciwnie – rzadkie miesiączki), trudności z zajściem w ciążę, a nawet nawracające poronienia. U mężczyzn niedoczynność może obniżać libido i jakość nasienia. Niedoczynność tarczycy bywa podstępna, ale na szczęście łatwo ją potwierdzić prostym badaniem TSH i fT4. Co ważne, już subkliniczna, lekka niedoczynność tarczycy może negatywnie wpływać na płodność – dlatego u kobiet planujących ciążę zaleca się utrzymywanie TSH w granicach około 0,4–2,5 mIU/l. Jeśli TSH jest wyższe, a kobieta chce zajść w ciążę, zwykle wdraża się małą dawkę lewotyroksyny, by zoptymalizować hormony tarczycy.

Nadczynność tarczycy to odwrotna sytuacja – tarczyca pracuje zbyt intensywnie i produkuje nadmiar hormonów. TSH spada niemal do zera (bo przysadka próbuje hamować tarczycę), a organizm zostaje wrzucony na najwyższe obroty. Objawy nadczynności często są dramatyczniejsze: chudnięcie mimo wzmożonego apetytu, kołatania serca, przyspieszony puls, uczucie gorąca i nadpotliwość, drżenie rąk, wewnętrzny niepokój, bezsenność, rozdrażnienie. Pojawić się mogą wyraźne zmiany osobowości – nagłe wybuchy złości, płaczliwość – co jest konsekwencją „przesterowania” układu nerwowego przez hormony tarczycy. Częstym objawem u kobiet jest rozregulowanie cyklu (krótsze, skąpe miesiączki lub zanik miesiączki), a u mężczyzn – osłabienie potencji i ginekomastia. Niektóre formy nadczynności (np. choroba Gravesa-Basedowa) powodują również charakterystyczne objawy oczne: wytrzeszcz oczu, obrzęk powiek, podwójne widzenie. Nadczynność tarczycy jest groźna dla organizmu – nieleczona grozi zaburzeniami rytmu serca, osteoporozą, a w ciąży może prowadzić do powikłań u matki i płodu. Dlatego jej objawów absolutnie nie wolno lekceważyć.

Z perspektywy pacjenta ważne jest, że hormony tarczycy są dość „czułe” na leczenie – zarówno niedoczynność, jak i nadczynność można skutecznie opanować przy pomocy odpowiednich leków (w pierwszym przypadku podając brakujące hormony, w drugim – hamując tarczycę lekami przeciwtarczycowymi lub stosując jod radioaktywny, a czasem leczenie operacyjne). Kluczowe jest jednak postawienie diagnozy.

Gospodarka hormonalna – co warto wiedzieć?

Hormony płciowe – zarówno żeńskie, jak i męskie – to cisi architekci naszego zdrowia reprodukcyjnego. Choć ich nie widzimy, działają każdego dnia, wpływając na cykl miesięczny kobiety, jakość nasienia mężczyzny, popęd seksualny, nastrój, a nawet wygląd sylwetki. Kiedy wszystko jest w równowadze, nie zastanawiamy się nad nimi. Jednak gdy dochodzi do zaburzeń, skutki potrafią być odczuwalne na wielu poziomach: pojawiają się kłopoty z płodnością, zmiany samopoczucia, nietypowe objawy fizyczne. Dlatego tak ważne jest, by wsłuchiwać się w sygnały swojego organizmu – nieregularne cykle, problemy z wagą, spadek libido czy przewlekłe zmęczenie to nie kaprysy, ale potencjalne oznaki, że gospodarka hormonalna potrzebuje uwagi.

Dobrą wiadomością jest to, że współczesna medycyna potrafi skutecznie diagnozować i leczyć zaburzenia hormonalne. Proste badania z krwi mogą wykryć nieprawidłowości w poziomie hormonów płciowych, tarczycy czy prolaktyny. Wiedząc, gdzie leży problem, lekarze są w stanie dobrać odpowiednią terapię – czy będzie to zmiana stylu życia, wsparcie dietetyczne, czy nowoczesne leki regulujące hormony. Kluczem jest kompleksowe podejście: czasem wystarczy przywrócić równowagę tarczycy czy obniżyć prolaktynę, by cykle znów stały się regularne i pojawiła się upragniona ciąża. Innym razem potrzebne jest specjalistyczne leczenie (np. stymulacja owulacji, terapia testosteronem czy zabieg chirurgiczny), ale i ono może zdziałać cuda – na przykład pozwolić mężczyźnie odzyskać witalność i płodność, a kobiecie zajść w ciążę po latach starań.

W klinice leczenia niepłodności nOvum codziennie pomagamy pacjentom z różnymi zaburzeniami hormonalnymi. Widzimy ich emocje, lęk przed diagnozą, ale też radość, gdy dzięki leczeniu udaje się przywrócić równowagę i spełnić marzenia o rodzinie. Hormony to nie wyrok – to zagadka, którą wspólnie możemy rozwikłać.


Bibliografia

  1. Lewandowski P., Malinowski A. „Diagnostyka i leczenie niepłodności – rekomendacje PTGiP”, Ginekologia Polska 2018; 89(10): 572-579.
  2. World Health Organization (WHO), „Manual of Infertility Management”, 2017.
  3. ACOG – American College of Obstetricians and Gynecologists, „Evaluating Infertility”, FAQ, 2019.
  4. Endocrine Society, „Male Hypogonadism”, Clinical Practice Guideline, 2018.
  5. Pal L. et al., „Stress, cortisol and infertility: a systematic review”, Reproductive Biology and Endocrinology 2019; 17(1): 89.
  6. Yu Ng E.H. et al., „Effects of thyroid dysfunction on fertility and fertility outcomes in IVF”, Best Practice & Research Clinical Endocrinology & Metabolism 2019; 33(1): 101258.
  7. Pasquali R. et al., „PCOS: Clinical and biochemical characterization”, Best Pract Res Clin Endocrinol Metab 2016; 30(1): 11-24.
  8. Siera O., „Hiperprolaktynemia – objawy, przyczyny i leczenie”, Klinika nOvum, 2021.
  9. Banaszewska B. i in., „Zasady postępowania u kobiet z zespołem policystycznych jajników (PCOS) – aktualizacja 2018”, Ginekologia Polska 2018; 89(9): 515-521.
  10. Ostatni A. „Wpływ otyłości na płodność u kobiet i mężczyzn”, Endokrynologia Polska 2020; 71(2): 142-153.

Baza wiedzy

Model plemnika zmierzającego do jajeczka

Diagnostyka płodności

28 min. czytania

Owulacja i dni płodne – przewodnik po cyklu menstruacyjnym

Wiele par pragnących dziecka z czasem uczy się, jak ważne jest zrozumienie własnego cyklu menstruacyjnego. Szczególnie owulacja – moment uwolnienia...

Kobieta leży w łożku i karmi noworodka piersią

Ciąża

32 min. czytania

Połóg krok po kroku: higiena, regeneracja i kiedy szukać pomocy w razie problemów?

Połóg (łac. puerperium) to okres rozpoczynający się zaraz po porodzie i trwający do czasu, gdy organizm kobiety wraca w dużej...

Kobieta w ciąży opiera się o szklaną ścianę i trzyma ręce na brzuchu

Diagnostyka płodności

15 min. czytania

Hiperprolaktynemia – zaburzenie hormonalne, które może utrudniać ciążę

Hiperprolaktynemia to medyczne określenie oznaczające podwyższony poziom prolaktyny we krwi. Prolaktyna jest hormonem wydzielanym przez przysadkę mózgową, niezbędnym m.in. do stymulowania laktacji po porodzie. Gdy jednak jej stężenie rośnie nieprawidłowo u osoby, która nie jest w ciąży ani w okresie karmienia, może dojść do szeregu zaburzeń w organizmie.