Czy w naszym przypadku in vitro ma sens?

2 razy zaszłam w ciążę bez najmniejszego problemu, niestety ciąże obumarły na przełomie 8-10 tygodnia, znowu zaszłam w ciążę, czyli 3 raz, okazało się, że to puste jajo płodowe, obecnie minęło 3 lata od tych niepowodzeń, nie staraliśmy się z mężem o kolejna ciążę. Dodam, że mamy poprawne kariotypy, ja choruje na niedoczynność tarczycy i przyjmuje Euthyrox50, poza tym obydwoje z mężem jesteśmy dobrego zdrowia i moje pytanie sprowadza się do in vitro - bardzo chcemy z mężem mieć dzidziusia, czy wyhodowanie i pobranie komórek jajowych ode mnie i wybranie tych najlepiej rokujących zwiększa nasze szanse na posiadanie potomstwa i czy ogóle w takim przypadku in vitro ma sens?

Kwalifikację do zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego przeprowadza lekarz z ośrodka medycznie wspomaganej prokreacji, konieczna jest więc wizyta w takiej placówce, gdzie na podstawie zebranego wywiadu medycznego i po zapoznaniu się z wynikami aktualnych badań, lekarz stwierdzi czy zostały wykorzystane wszystkie inne metody leczenia niepłodności i kwalifikujecie się Państwo do zabiegu zapłodnienia pozaustrojwoego oraz oszacuje Państwa szanse na posiadanie potomstwa poczętego tą techniką.

Powrót do forum