Kilka pytań od pacjentki

W maju tego roku podeszliśmy do pierwszej próby in vitro z programu MZ, nieudanej. Mam 33 lata (mąż 32), w momencie wykonywania próby AMH 2,26, LH 6,17, FSH 8,24, histeroskopia diagnostyczna ok, kariotypy ok, AZF i CFTR u męża nie wykazało anomalii. U nas problemem jest nasienie, zarówno ilość (od pojedynczych plemników, do max 800 tys na ml) jak i jakość, mąż jest pod opieką specjalisty (w tej chwili zresztą w Novum), przebył 2 zabiegi na usunięcie żylaków powrózka nasiennego, drugi już po pierwszej nieudanym in vitro, gdyż żylaków nie udało się skutecznie usunąć za pierwszym razem. Pobrano u mnie 8 komórek, z czego zapłodniono 5, zapłodniły się wszystkie 5, w 3 dobie 3 zarodki klasy 8A i 2klasy 8B. Podano 1 zarodek, nie przyjął się, reszta nie przetrwała do stadium blastocysty. Z lektury m.in tego forum (od razu dziękuję za takie miejsce !) wiem , że gdy dobrze rokujące zarodki przestają sie rozwijać po 3 dobie najprawdopodobniej jest to kwestia czynnika męskiego. Natomiast wydaje mi się, że wynik mojej stymulacji jest raczej mało imponujący, zwłaszcza że jak dotąd nigdy nie miałam żadnych problemów ginekologicznych. Samą stymulację zniosłam dobrze, tylko momentami czułam większe « obciążenie » jajników. Czy następnym razem wskazana jest większa stymulacja i czy jest to w ogóle możliwe? Przed samą stymulacją przez miesiąc przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne, a cykl wcześniej preparat o działaniu progestagennym (teoretycznie od 16 do 25 dnia cyklu, w praktyce 3 dni krócej, gdyż wtedy nie pomyślałam, ze powinnam brać tabletki do końca, gdy ginekolog poinformował mnie, że i tak wdrożymy jeszcze tabletki antykoncepcyjne, być może był to mój błąd i następnym razem postaram się o wszystko dopytać). Marzy mi się aby udało się zamrozić jakieś zarodki, bo choć stymulację zniosłam dobrze to później było gorzej, w sumie przytyłam około 4 kg , a po jakichś 2 miesiącach straciłam połowę włosów, przy czym to najprawdopodobniej wynik 2 narkoz w dość krótkim czasie, najpierw z racji na histeroskopię diagnostyczną, a potem punkcję. Czy są różne metody wprowadzania w narkozę tak aby była ona jak najmniej inwazyjna? słyszałam że tak. Rozważamy też z mężem rezygnację z programu MZ i podejście do in vitro komercyjnie w innej klinice. Na razie wygląda na to, że czekanie do rozwoju blastocysty może nie być dla nas dobrym rozwiązaniem (inna sprawa, że przy do pierwszej próby mąż podchodził prawdopodobnie z gronkowcem w nasieniu, o czym dowiedzieliśmy się później, a to zapewne w niczym nie pomogło..), mam wrażenie ze in vitro rządowe to w wielu przypadkach in vitro « na pół gwizdka » z racji na towarzyszące mu ograniczenia (zapładnianie max 6 komórek jajowych, czekanie do późnego stadium z mrożeniem zarodków). Jeśli zakłada się, że do 4 in vitro szanse na ciążę są mniej więcej podobne, a później spadają, to czy nie lepiej w takich przypadkach jak nasz i z racji na to że zabiegi/narkoza są obciążające dla organizmu zdecydować się na bardziej miejmy nadzieję konkretne działania w programie komercyjnym? Oczywiście zakładając, że nie bierzemy pod uwagę kwestii finansowych, bo pod tym względem in vitro rządowe ma rzecz jasna przewagę. Z drugiej strony na ten moment miałabym jeszcze najprawdopodobniej do wykorzystania refundację leków na 2 cykle, również w prywatnych podejściach. Zdaję sobie sprawę, że część tych pytań nie powinna być właściwie skierowana do embriologa, natomiast widzę, że mimo wszystko na forum traktowana jest szeroka problematyka, dlatego pozwoliłam sobie zaryzykować.

Stymulacja zawsze jest prowadzona indywidualnie, w sposób najbardziej odpowiedni do danej sytuacji klinicznej; swoje wątpliwości dotyczące tej kwestii należy przedyskutować z lekarzem przy okazji przygotowań do ewentualnego kolejnego zabiegu. 8 pobranych komórek to dobry wynik. Być może można byłoby spróbować poprawić ich jakość (zmieniając sposób stymulacji, ewentualnie leki do stymulacji) i/lub jakość nasienia, jeśli to możliwe. Również o narkozie należy porozmawiać ze specjalistą – anestezjologiem; istnieje możliwość przeprowadzenia punkcji jajników bez ogólnego znieczulenia, a jedynie stosując tzw. premedykację; należy poprosić o konsultację w placówce, w której będzie Pani podchodziła do zabiegu. Proszę mieć na uwadze, rozważając rezygnację z programu refundacyjnego, że obowiązująca od 1 listopada br. Ustawa o leczeniu niepłodności nakłada nowe ograniczenia na pary przystępujące do zabiegów komercyjnych; m. in., podobnie jak w programie refundacyjnym, zapłodnieniu można poddawać jednorazowo tylko 6 pobranych oocytów, chyba że są wskazania medyczne lub wiek powyżej 35. roku życia, które uzasadniają zapłodnienie większej liczby komórek (z treścią Ustawy można zapoznać się tutaj:

http://orka.sejm.gov.pl/opinie7.nsf/nazwa/608_u/$file/608_u.pdf).
Zanim podejmiecie Państwo ostateczne decyzje, warto wszystkie powyższe kwestie przedyskutować z lekarzem prowadzącym.

Embriolog nOvum

Powrót do forum