Szczęśliwi

Szanowny Panie Doktorze Piotrze Lewandowski. Naszych podziękowań dla Pana nie da się wyrazić słowami… Każde słowo jest zbyt ubogie, by wyrazić naszą wdzięczność i szacunek do Pana. Jest Pan WIELKIM LEKARZEM… WIELKIM CZŁOWIEKIEM…. MISTRZEM MEDYCYNY. Na życiowym rozdrożu, kiedy całkowita niedrożność jajowodów stała się dla nas wyrokiem, kiedy wszystkie życiowe plany stanęły pod znakiem zapytania i pojawił się strach co dalej, gdy łzy cisnęły się do oczu, a czas stanął w miejscu.… Wtedy pojawiliśmy się u Pana. Na przekór wszystkim zachętom lekarzy i reklam innych Klinik w całym kraju, widząc Pańską twarz w internecie i czytając listy o tym, jakie CUDA Pan czyni, marzyliśmy o tym, by móc wpisać się w Pana Księdze Gości. By zechciał nas Pan przyjąć. Dziś wpisujemy się przeszczęśliwi do Państwa Księgi Gości, po PIERWSZEJ STYMULACJI w życiu… po PIERWSZYM TRANSFERZE… posiadając 5 pięknych Zarodków Mroziaczków…. Będąc w 9 tygodniu ciąży… W ciąży, w której w 5 tygodniu Naszemu Dziecku bije serduszko, a w 7 miesiącu widać główkę Malutkiego Szczęścia. Jest Pan WIELKIM Lekarzem. Jedynym, któremu zaufaliśmy. Jest Pan WIELKIM Człowiekiem. Pracuje Pan w wielkiej ciszy i skupieniu, nie zadając zbyt wielu pytań… a szukając odpowiedzi i prawidłowej drogi leczenia. Nie obiecuje Pan cudu, a CUDA Pan wypracowuje. Darzy Pan swoich Pacjentów WIELKIM SZACUNKIEM, szanując każdy kilometr przejechanej drogi do Pana, pytając o to, czy przyjazd nie będzie problemem i czy mamy nocleg… A czy w hotelu pamiętano o zniżkach dla nas, jako Pacjentów Novum… Prosi Pan, by się przypomnieć. Niesamowite. Nasza droga do Pana to 500 km w jedną stronę. Każdy przejechany kilometr to kilometr wielkiej nadziei, którą Pan, Panie Doktorze Nam dał. Nie obiecując. Nie słodząc. Nie dając złudnych obietnic, że stanie się wszystko cudownie od razu. Mówiąc szeptem czasami „zbyt dużo złego na jednego”. Walcząc prawie rok z torbielami owulacyjnymi, tylko Panu ufaliśmy, wsłuchując się w każde Pana słowo. Patrząc na Pana, zapracowanego Człowieka w maseczce i słysząc pytanie na powitanie: „jak droga?”. Każda droga do Pana jest warta pokonania. Każda. Jest Pan dla nas Autorytetem Człowieczeństwa i Wzorem ETYKI LEKARSKIEJ, pozwalając na wykonywanie niektórych badań na odległość 500 km u lokalnych lekarzy, tylko dlatego, że z szacunku do pieniędzy swoich Pacjentów, nie zmuszał Pan nas nigdy do pojedynczych badań w Novum, a zgadzał się Pan na telewizyty i zdalne konsultacje. Dziękujemy Panu za tak szczerą radość i telefon z gratulacjami, gdy już beta była wysoka a radość sięgała zenitu  Za telefon wtedy, gdy nie spodziewaliśmy się go wieczorem… Pan znalazł czas. Dziękujemy za każdą telekonsultację, która napełnia radością. Dziękujemy Panu Doktorze. Nasz Doktorze, któremu ufamy. Dziękujemy za to, że stworzył Pan dla ludzi, takich jak my Zespół Cudownych Medyków, którzy w każdej sytuacji zwątpienia, niewiedzy czy strachu błyskawicznie pomagają, wspierają, wyjaśniają. To Cudowni Ludzie! – p. Agnieszka, p. Beata, p. Ania – Najkochańsze Panie Położne – dr Bogdan Biarda – Absolutnie Najlepszy Szef Bloku Operacyjnego (tak często przeze mnie odwiedzanego) – dr Smędek – Najlepsza Endokrynolog mojej Tarczycy (w jej niedoczynności i nadczynności) – dr Wojewódzki – Błyskawiczna telefoniczna Pomoc w sytuacji bólu, podczas Pana Nieobecności… – dr Starosławska – Najlepszy Lekarz przygotowujący do transferu, w wielkim spokoju… – Cudowne Panie Pielęgniarki w Gabinecie Zabiegowym, które w tle działań Kliniki czynią wielkie rzeczy, wspierając psychicznie i trzymając kciuki…. Dziękujemy Panie Doktorze „BOSKI LEWANDOWSKI”! Tak nazywa Pana cała Polska! A my to potwierdzamy! Tylko po Pana nieziemską pomoc warto zmierzać nawet 500 km! Szczęśliwi z Gorzowa

Powrót do historii pacjentów