Przejdź do treści

32 min. czytania

Połóg krok po kroku: higiena, regeneracja i kiedy szukać pomocy w razie problemów?

Opublikowano

19 sierpnia 2025

Aktualizacja

19 sierpnia 2025

Kobieta leży w łożku i karmi noworodka piersią

Połóg (łac. puerperium) to okres rozpoczynający się zaraz po porodzie i trwający do czasu, gdy organizm kobiety wraca w dużej mierze do stanu sprzed ciąży. Najczęściej przyjmuje się, że połóg trwa około 6 tygodni (42 dni) od narodzin dziecka – tyle czasu potrzebuje macica i inne narządy rodne, by się zagoić i zregenerować. Okres ten bywa nazywany czwartym trymestrem ciąży, co podkreśla jego znaczenie dla zdrowia matki i noworodka. Co warto o nim wiedzieć?

W ciągu tych kilku tygodni cofają się zmiany ciążowe: macica zmniejsza swoje rozmiary, gospodarka hormonalna ulega przeobrażeniom, a ciało kobiety stopniowo przystosowuje się do nowej roli po porodzie.

Warto wiedzieć, że połóg dzieli się na trzy etapy. Choć przebieg u każdej kobiety jest indywidualny, te fazy fizjologiczne pozwalają zrozumieć zmiany zachodzące w organizmie mamy:

  • Połóg bezpośredni (pierwsza doba po porodzie): pierwsze 24 godziny są czasem intensywnych zmian. Tuż po urodzeniu łożyska macica gwałtownie się obkurcza, by zamknąć naczynia krwionośne i zahamować krwawienie. Mogą wystąpić dreszcze i uczucie zmęczenia. Młoda mama odczuwa ogromne emocje – od ulgi i radości po wyczerpanie. To także czas inicjacji karmienia piersią i „kangurowania” noworodka, jeśli stan zdrowia na to pozwala.
  • Połóg wczesny (pierwszy tydzień po porodzie): w ciągu kolejnych dni organizm kontynuuje intensywną regenerację. Pojawiają się odchody połogowe – krwiste upławy z macicy, które oczyszczają jej wnętrze. Macica każdego dnia staje się mniejsza; pod koniec pierwszego tygodnia można wyczuć jej fundus (szczyt) już poniżej pępka. Szwy na kroczu (jeśli wykonano nacięcie lub doszło do pęknięcia) zaczynają się goić, choć okolica może być wciąż obolała. U niektórych kobiet mogą wystąpić tzw. baby blues – krótkotrwałe wahania nastroju spowodowane zmianami hormonalnymi i emocjonalnym napięciem.
  • Połóg późny (od 2. do 6. tygodnia po porodzie): to etap dalszej inwolucji macicy i stopniowego powrotu do stanu sprzed ciąży. Odchody połogowe zmieniają charakter na coraz jaśniejsze i skąpsze – po około 10–14 dniach przybierają formę różowo-brunatnej wydzieliny (tzw. odchody surowicze), a około 3. tygodnia stają się śluzowo-białawe (odchody białe), aż w końcu zanikają. Szyjka macicy się zamyka, rany goją, a poziomy hormonów stabilizują się na nowo. Większość kobiet czuje się znacznie lepiej: ustępuje zmęczenie i ból, poprawia się sprawność fizyczna. Z medycznego punktu widzenia koniec połogu następuje, gdy macica jest wygojona, krwawienie ustało, a gospodarka hormonalna się unormowała. Zazwyczaj jest to właśnie około 6 tygodni od porodu. Wtedy też odbywa się kontrolna wizyta u ginekologa, potwierdzająca, że organizm wrócił do równowagi.

Należy podkreślić, że 6 tygodni to uśredniony czas trwania połogu. U części kobiet proces ten może zakończyć się nieco wcześniej (np. po 4–5 tygodniach), a u innych pewne objawy połogowe potrwają dłużej (np. plamienia utrzymujące się do 7–8 tygodni). Wiele zależy od przebiegu ciąży i porodu oraz od indywidualnych cech organizmu. Na tempo regeneracji wpływają m.in. stan zdrowia mamy, kondycja fizyczna, wiek, liczba przebytych ciąż, a także to, czy pojawiły się powikłania (np. infekcje, rozległe pęknięcia krocza, anemia poporodowa). Niezależnie jednak od tych różnic, każda kobieta w połogu potrzebuje troski, odpoczynku i zrozumienia dla zachodzących w jej ciele zmian.

Dla wielu pacjentek klinik leczenia niepłodności, które przeszły długą drogę diagnostyki (badania hormonalne, diagnostyka płodności, oznaczenie rezerwy jajnikowej AMH) i terapii (stymulacje jajeczkowania, inseminacja czy IVF – zapłodnienie in vitro), połóg jest czasem szczególnej radości – upragnione dziecko jest już na świecie. Jednocześnie może to być okres zaskakujący i wymagający: długo oczekiwana rola matki wiąże się z nowymi wyzwaniami fizycznymi i psychicznymi. Warto więc zawczasu wiedzieć, czego można spodziewać się w połogu i jak najlepiej o siebie zadbać, by przejść przez niego bezpiecznie i świadomie.

Przebieg połogu: objawy i zmiany w organizmie

Organizm kobiety w połogu przechodzi gwałtowne zmiany – jest to czas rekonwalescencji po ogromnym wysiłku, jakim jest ciąża i poród, ale też adaptacji do nowej funkcji, jaką jest karmienie i opieka nad noworodkiem. Choć każda młoda mama doświadcza połogu trochę inaczej, istnieje wiele typowych objawów fizycznych i emocjonalnych, które towarzyszą temu okresowi. Oto najważniejsze zmiany zachodzące w ciele kobiety w ciągu tych pierwszych sześciu tygodni po porodzie.

Obkurczanie macicy (inwolucja)

Jednym z podstawowych procesów połogowych jest powrót macicy do pierwotnych rozmiarów. Tuż po porodzie macica waży ok. 1000 g i sięga wysokości pępka, ale dzięki skurczom stopniowo się zmniejsza. Skurcze te – zwane potocznie „bólami połogowymi” lub afterpains – bywają odczuwane jako pobolewania w podbrzuszu, szczególnie podczas karmienia piersią (ssanie stymuluje wydzielanie oksytocyny, która nasila kurczenie macicy). U wieloródek skurcze połogowe mogą być bardziej bolesne niż u kobiet rodzących po raz pierwszy. Z każdym dniem fundus macicy obniża się o ok. 1–2 cm. Pod koniec połogu macica waży już tylko ok. 50–100 g, a więc wraca do wagi sprzed ciąży. Kobieta odczuwa to jako stopniowe „zanikanie brzucha”. Rzeczywiście, u większości pań około 6 tygodni po porodzie brzuch wyraźnie się spłaszcza, ponieważ macica ponownie mieści się w całości w miednicy. Należy jednak pamiętać, że całkowity zanik ciążowego brzuszka wymaga czasu – rozciągnięta skóra i mięśnie brzucha potrzebują kilku miesięcy ćwiczeń i regeneracji, by odzyskać dawną jędrność. Bezpośrednio po porodzie młoda mama traci średnio 5–6 kg masy ciała (waga noworodka, łożyska, wód płodowych). W kolejnych dniach ubywa następne 2–3 kg wraz z wydalaniem nadmiaru płynów nagromadzonych w ciąży (stąd częste pocenie się i obfite oddawanie moczu w pierwszym tygodniu połogu). Dalsza utrata masy ciała zachodzi stopniowo – u części kobiet już pod koniec połogu połowa przyrostu ciążowego znika, u innych potrzeba na to więcej czasu. Ważne, by dać sobie przyzwolenie na powolny powrót do formy i unikać restrykcyjnych diet w tym okresie, zwłaszcza jeśli karmimy piersią.

Odchody połogowe (lochia) 

Po porodzie macica musi oczyścić się z pozostałości błon płodowych, śluzu i tkanek, a miejsce po przyczepie łożyska musi się zagoić. Objawia się to występowaniem wydzieliny z dróg rodnych, zwanej odchodami połogowymi. Przez pierwsze 3–4 dni połogu odchody są krwiste i dość obfite – przypominają bardzo obfitą miesiączkę. Mogą pojawiać się drobne skrzepy. Ten początkowy etap nazywa się odchodami krwistymi (lochia rubra) i odpowiada gojeniu „surowej” rany po łożysku. Około 4–5. dnia połogu wydzielina staje się bardziej wodnista, o brunatno-różowym zabarwieniu – są to odchody surowicze (lochia serosa), które trwają przez kolejny tydzień lub dwa. Zawierają mniej krwi, a więcej surowicy, leukocytów i resztek tkanek. Mniej więcej po 10–14 dniach odchody są już bardzo skąpe i przybierają żółtawy lub biały kolor – są to tzw. odchody białawe (lochia alba), które stopniowo zanikają do końca 4–6 tygodnia. Pod koniec połogu wydzielina z pochwy staje się z powrotem zwyczajna (przezroczysta lub lekko biaława śluzowa). Typowy czas trwania odchodów połogowych wynosi około 4–6 tygodni, choć u niektórych kobiet kończą się one szybciej – zdarza się, że już po 3 tygodniach ustają krwiste upławy. Ciekawostką jest, że po porodzie przez cesarskie cięcie odchody mogą trwać nieco krócej niż po porodzie naturalnym, ponieważ podczas operacji lekarz oczyszcza macicę z resztek łożyska i skrzepów. 

Wiele kobiet zastanawia się, jak odróżnić odchody połogowe od zwykłej miesiączki i kiedy pojawi się pierwszy okres po porodzie. Otóż w połogu miesiączka nie występuje – krwawienie połogowe pochodzi z macicy gojącej się po łożysku, a nie z cyklicznego złuszczania endometrium. Pierwsza miesiączka po porodzie pojawia się dopiero po zakończeniu połogu, choć jej termin zależy od tego, czy kobieta karmi piersią. U mam niekarmiących piersią lub karmiących bardzo krótko, owulacja i miesiączka mogą wystąpić już w 6–8 tygodni po porodzie. Często zdarza się, że tuż po ustaniu odchodów połogowych (czyli około 2 miesiące od porodu) pojawia się normalne krwawienie miesiączkowe – jest to znak, że organizm wrócił do cyklicznej płodności. U kobiet karmiących piersią wyłącznIe (na żądanie, bez dokarmiania) laktacja hamuje funkcje jajników, co skutkuje brakiem miesiączki nawet przez kilka miesięcy. Taki stan nazywamy laktacyjnym brakiem miesiączki. U niektórych mam karmiących pierwsza miesiączka pojawi się dopiero po 5–6 miesiącach, a czasem dopiero po całkowitym zakończeniu karmienia piersią. Trzeba jednak pamiętać, że laktacja nie daje stuprocentowej ochrony przed płodnością – owulacja może wystąpić wcześniej, niż spodziewamy się powrotu miesiączki. Dlatego już na wizycie kontrolnej po połogu warto porozmawiać z lekarzem o odpowiedniej antykoncepcji (bezpiecznej przy karmieniu) w razie, gdyby kolejne dziecko nie było od razu w planach. Zbyt szybkie zajście w kolejną ciążę (przed upływem 6 miesięcy od porodu) nie jest korzystne dla zdrowia matki – WHO zaleca odczekać około 2 lata przed następnym porodem, by organizm zdążył się w pełni zregenerować.

Zmiany hormonalne i laktacja

Po urodzeniu łożyska spada gwałtownie poziom hormonów, które dominowały w ciąży – przede wszystkim estrogenów i progesteronu produkowanych przez łożysko. To właśnie nagły spadek progesteronu tuż po porodzie stanowi sygnał dla przysadki mózgowej, by zintensyfikować wydzielanie prolaktyny – hormonu odpowiedzialnego za produkcję mleka. Mniej więcej 2–4 dni po porodzie wiele kobiet odczuwa nawał mleczny – piersi stają się wtedy obrzmiałe, tkliwe, a temperatura ciała może nieznacznie się podnieść (stan podgorączkowy około 37–38°C). Jest to objaw fizjologiczny, związany z rozpoczęciem intensywnej laktacji. Przystawianie noworodka do piersi na żądanie pomaga uregulować laktację i zapobiega zastojom. W pierwszych dobach połogu niektóre mamy martwią się, czy mają wystarczająco pokarmu – początkowo piersi produkują siarę, której objętość jest niewielka, ale za to bogata jest ona w przeciwciała i składniki idealnie dostosowane do potrzeb noworodka. Po kilku dniach laktacja stopniowo się stabilizuje, a podaż mleka zwiększa się zgodnie z popytem zgłaszanym przez dziecko. Karmienie piersią wpływa korzystnie nie tylko na dziecko, ale i na mamę: przyspiesza obkurczanie macicy, zmniejsza ryzyko depresji poporodowej oraz w dłuższej perspektywie – chroni przed rakiem piersi i jajnika. W połogu zdarzają się jednak także wyzwania laktacyjne, takie jak poranione brodawki, zastoje pokarmu czy nawał, który trudno złagodzić. Warto korzystać z pomocy położnej środowiskowej lub poradni laktacyjnej, by znaleźć dobre rozwiązania – odpowiednie przystawienie dziecka, okłady, zmiana pozycji karmienia – i nie zrażać się trudnościami. Jeśli mama z jakiegoś powodu nie może karmić piersią lub decyduje się tego nie robić, również powinna otrzymać wsparcie i poradę, np. w zakresie stosowania preparatów zatrzymujących laktację (bromokryptyna, kabergolina) lub stopniowego odstawiania dziecka od piersi w sposób łagodny dla organizmu.

Zmiany w obrębie dróg rodnych i krocza 

Pochwa i srom tuż po porodzie są rozciągnięte i obrzęknięte. To naturalne następstwo przejścia dziecka przez kanał rodny. Wielu świeżo upieczonych mam niepokoi się, czy pochwa po porodzie będzie luźniejsza na stałe. Rzeczywiście, w pierwszych dniach i tygodniach połogu mięśnie dna miednicy są osłabione i rozciągnięte, co może dawać wrażenie mniejszego napięcia pochwy, a nawet trudności z utrzymaniem moczu przy kaszlu czy kichaniu. Dobra wiadomość jest taka, że organizm ma zdolność regeneracji – obrzęki znikają, tkanki stopniowo odzyskują elastyczność, a drobne pęknięcia goją się. Już pod koniec połogu wiele kobiet odczuwa wyraźną poprawę napięcia mięśni w okolicy krocza. Pomocne są w tym ćwiczenia mięśni Kegla, które można rozpocząć bardzo wcześnie, bo nawet w pierwszych dniach połogu, o ile nie ma przeciwwskazań (np. wyjątkowo rozległego pęknięcia III/IV stopnia). Delikatne napinanie i rozluźnianie mięśni dna miednicy poprawia ukrwienie i przyspiesza gojenie, a także wzmacnia struktury podtrzymujące pochwę. Aktualne standardy opieki zalecają, by każda kobieta w połogu wykonywała takie łagodne ćwiczenia – to inwestycja w przyszłą formę. W kolejnych tygodniach, po konsultacji lekarskiej, można wdrożyć bardziej zaawansowaną rehabilitację uroginekologiczną, zwłaszcza jeśli utrzymują się objawy typu nietrzymanie moczu czy znaczące obniżenie narządu rodnego. Fachowa pomoc fizjoterapeuty uroginekologicznego bywa nieoceniona w powrocie do pełnej sprawności seksualnej i komfortu życia intymnego.

Problemy z oddawaniem moczu i stolca 

Po porodzie naturalnym może wystąpić przejściowe osłabienie czucia parcia na mocz, spowodowane rozciągnięciem tkanek i uciskiem na pęcherz oraz cewkę w trakcie porodu. Dlatego w pierwszych dniach połogu położne często przypominają, by regularnie próbować oddawać mocz co 2–3 godziny, nawet bez odczuwania silnego parcia – ma to zapobiec przepełnieniu pęcherza, które utrudnia obkurczanie macicy. U części kobiet pojawia się też problem z pierwszym wypróżnieniem po porodzie. Obawa przed bólem (zwłaszcza gdy są szwy na kroczu lub hemoroidy) może powodować psychiczny opór. Ważne jest wtedy stosowanie diety bogatej w błonnik, picie dużej ilości płynów i – w razie potrzeby – sięgnięcie po łagodny środek zmiękczający stolec zalecony przez lekarza. Zaparcia w połogu są dość częste, ale mijają zwykle w ciągu tygodnia, gdy perystaltyka jelit wraca do normy, a kobieta zaczyna się więcej ruszać. Hemoroidy (żylaki odbytu), które często pojawiają się w ciąży lub nasilają po porodzie, mogą powodować ból i świąd. Pomocne bywają chłodne okłady, nasiadówki z kory dębu oraz czopki lub maści przeciwhemoroidalne bezpieczne dla karmiących. Na szczęście, podobnie jak inne dolegliwości połogowe, także hemoroidy zwykle łagodnieją w ciągu kilku tygodni wraz z poprawą krążenia i gojeniem tkanek.

Samopoczucie psychiczne – baby blues i depresja 

Burza hormonalna, zmęczenie porodem, nieprzespane noce oraz ogrom nowych obowiązków sprawiają, że emocje młodej mamy w połogu przypominają jazdę kolejką górską. Wahania nastroju są w tym czasie absolutnie normalne. Szacuje się, że nawet 50–80% kobiet doświadcza w pierwszych dniach połogu tzw. baby blues, czyli smutku poporodowego. Objawia się on płaczliwością, drażliwością, uczuciem przytłoczenia, które pojawiają się zwykle około 3.–5. doby po porodzie. Mama może płakać bez wyraźnego powodu, czuć się niepewnie w nowej roli, martwić się o dziecko i jednocześnie być rozczulona jego widokiem – te sprzeczne uczucia są elementem wahań emocjonalnych, które najczęściej mijają samoistnie w ciągu maksymalnie dwóch tygodni. Wsparcie bliskich, pomoc w opiece nad dzieckiem i szczera rozmowa o swoich odczuciach bardzo pomagają przetrwać ten trudny okres. Baby blues nie jest chorobą, lecz przejściowym stanem adaptacyjnym. Należy jednak uważnie obserwować, czy obniżony nastrój nie przedłuża się zbytnio. Jeśli smutek, lęk czy przygnębienie utrzymują się ponad 2 tygodnie, nasilają się z czasem zamiast ustępować albo jeśli pojawiają się myśli rezygnacyjne, brak więzi z dzieckiem czy wycofanie – może to oznaczać początek depresji poporodowej. Szacuje się, że problem depresji dotyczy od 10 do 20% młodych mam. To poważne zaburzenie, które wymaga pomocy lekarza

Połóg po cesarskim cięciu a połóg po porodzie naturalnym

Przebieg połogu w ogólnych zarysach jest podobny u każdej kobiety – bez względu na to, czy urodziła siłami natury, czy przez cesarskie cięcie, jej macica musi się obkurczyć, a gospodarka hormonalna przełączyć z trybu ciążowego na tryb laktacji i powrotu do płodności. Istnieją jednak istotne różnice w doświadczeniu połogu zależne od rodzaju porodu. Warto je znać, aby lepiej przygotować się na to, co nas czeka w pierwszych tygodniach po narodzinach dziecka.

Połóg po porodzie naturalnym (siłami natury)

Po fizjologicznym porodzie drogami natury kobieta zazwyczaj dochodzi do siebie szybciej niż po operacji. Już w kilka godzin po porodzie – gdy tylko minie okres obserwacji na sali porodowej – mama może wstać z łóżka, samodzielnie się przemieszczać i zająć noworodkiem. Naturalny poród, o ile przebiegł bez powikłań, wiąże się z mniejszą utratą krwi i mniejszym ryzykiem komplikacji medycznych niż cesarskie cięcie. Dzięki temu regeneracja organizmu następuje sprawniej. Krwawienie połogowe po porodzie siłami natury bywa często nieco dłuższe i obfitsze w pierwszych dobach – dzieje się tak, ponieważ macica oczyszcza się samodzielnie z resztek popłodu (łożyska i błon). Mimo to utrata krwi jest fizjologiczna i organizm szybko ją kompensuje (w ciąży objętość krwi matki wzrastała, by przygotować się na ten moment). W przypadku porodu naturalnego typowe jest zmęczenie mięśni – kobieta może czuć się obolała niczym po intensywnym treningu. Szczególnie daje się we znaki ból krocza, jeśli doszło do jego pęknięcia lub nacięcia. W pierwszych dniach trudność może sprawiać siadanie czy chodzenie, ale przy odpowiedniej pielęgnacji rana goi się z dnia na dzień. Większość kobiet, mimo obaw, dobrze dochodzi do siebie po porodzie naturalnym – zwłaszcza jeśli uraz krocza był niewielki. Jak podkreślają eksperci nOvum:

„W połogu należy utrzymywać higienę, wietrzyć krocze, unikać dźwigania i ewentualnie stosować zalecone maści przyspieszające gojenie. Większość kobiet, mimo obaw, dobrze dochodzi do siebie po porodzie naturalnym – zwłaszcza jeśli uraz krocza był niewielki.” 

To budująca wiadomość: ciało kobiety jest stworzone do rodzenia, więc zazwyczaj radzi sobie znakomicie z powrotem do formy, o ile damy mu ku temu szansę.

Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy poród naturalny jest łatwy. Jeśli trwał bardzo długo, mama może być wyczerpana, co przedłuży czas powrotu sił. Gdy dziecko było duże lub poród szybki, obrażenia krocza mogą być większe, co zwiększa dolegliwości bólowe. Zdarzają się też komplikacje wymagające interwencji już w połogu, np. gdy w macicy zostaną resztki łożyska powodujące przedłużone krwawienie – wtedy wykonuje się zabieg wyłyżeczkowania macicy, by zapobiec krwotokowi i zakażeniu. Takie sytuacje mogą nieco zakłócić przebieg połogu, czyniąc go bardziej „powikłanym”. Mimo to, typowy połóg fizjologiczny po porodzie naturalnym przebiega prawidłowo u ogromnej większości kobiet. Z każdym kolejnym dniem młoda mama ma więcej sił, porusza się sprawniej, ból ustępuje, a radość z macierzyństwa zaczyna górować nad trudami. Wsparcie bliskich w tych dniach jest nieocenione – choćby po to, by mama mogła się przespać, podczas gdy ktoś inny przewinie czy ukołysze maluszka.

Połóg po cięciu cesarskim (CC)

Cesarskie cięcie to poważna operacja brzuszna, dlatego połóg po CC rządzi się nieco innymi prawami niż po porodzie siłami natury. Przede wszystkim rekonwalescencja jest zwykle dłuższa i bardziej wymagająca fizycznie. Bezpośrednio po operacji kobieta pozostaje przez kilkanaście godzin unieruchomiona – musi leżeć, często z cewnikiem w pęcherzu moczowym, a jej stan jest monitorowany. Wstawanie po raz pierwszy zaleca się zwykle po około 12–24 godzinach od zabiegu, gdy znieczulenie ustąpi. Wiąże się to z bólem – rana na brzuchu boli przy każdym ruchu, dlatego młoda mama potrzebuje pomocy personelu, by usiąść, wstać i pójść do toalety. Ból pooperacyjny jest najsilniejszy w pierwszych dobach, lecz dzięki nowoczesnym metodom analgezji (lekom przeciwbólowym dożylnym, znieczuleniom zewnątrzoponowym przedłużanym na czas po operacji) udaje się go skutecznie łagodzić. Niemniej, wiele kobiet opisuje pierwsze dni po cesarce jako dość trudne – proste czynności, jak kaszel, kichnięcie czy wstanie z łóżka, wymagają ostrożności i podtrzymywania rany dłonią lub poduszką. W szpitalu mama po CC spędza zwykle dłużej niż po porodzie naturalnym (około 3–4 dni, o ile nie ma komplikacji), właśnie po to, by dochodzić do siebie pod opieką fachowców.

Krwawienie połogowe po cesarskim cięciu nie powinno być zaskoczeniem – wiele pacjentek dziwi się, że skoro dziecko urodziło się „górą”, to i tak mają krwawienie z dróg rodnych. Jest ono jednak fizjologiczne: w macicy pozostała rana po odklejeniu się łożyska, która musi się zagoić. Zazwyczaj odchody połogowe po cesarce są nieco skąpsze niż po porodzie naturalnym, zwłaszcza w pierwszych dniach – podczas operacji lekarz często oczyszcza macicę z resztek łożyska i skrzepów, co zmniejsza późniejszą ilość odchodów. Mimo wszystko przez kilkanaście dni występują krwiste lub surowicze upławy, które mogą trwać nawet do 4–6 tygodni (choć częściej kończą się wcześniej). Macica po cesarskim cięciu obkurcza się trochę wolniej – bywa, że po 7 dniach wciąż sięga okolic pępka – ale do końca połogu powinna zmniejszyć się tak jak u innych mam. Kobiety po CC również mogą odczuwać skurcze połogowe, choć często są one mniej bolesne niż ból samej rany pooperacyjnej, więc bywają niezauważone.

Rana po cesarskim cięciu to około 10–15 cm cięcie poziome nad spojeniem łonowym (tzw. cięcie bikini). Bezpośrednio po operacji jest ona zabezpieczona opatrunkiem. Szwy mogą być rozpuszczalne lub zdejmowane około 7. doby (zależnie od techniki szycia). Gojenie rany trwa kilka tygodni. W pierwszych dniach okolica cięcia jest obrzęknięta, zaczerwieniona, może ciągnąć przy ruchach. Kluczowe jest utrzymanie rany w czystości i suchości – zwykle po 24–48h zdejmuje się opatrunek i pozwala ranie „wietrzyć”. Kobieta powinna myć ranę wodą z łagodnym mydłem i dokładnie osuszać (np. jednorazowym ręcznikiem papierowym), a następnie stosować zalecone środki (spirytus do odkażania brzegów rany lub specjalne maści przyspieszające gojenie, jeśli zaleci je lekarz). 

Opieka nad noworodkiem bywa nieco trudniejsza po cesarce – przynajmniej na początku. Ból brzucha utrudnia podnoszenie dziecka czy nawet przekręcanie się z boku na bok przy karmieniu. Warto korzystać z pomocy partnera lub położnych przy przystawianiu malucha do piersi w wygodnej pozycji (np. na leżąco na boku lub „spod pachy”, aby nie obciążać rany). Karmienie piersią po cesarce zwykle udaje się z powodzeniem, choć niektóre mamy zauważają, że nawał mleczny pojawia się u nich o dzień później niż przy poprzednich porodach naturalnych – może to mieć związek z brakiem naturalnej stymulacji hormonalnej przez akcję porodową. Nie jest to regułą – wiele kobiet po cesarce ma doskonałą laktację od początku, zwłaszcza jeśli poród odbył się po uprzednim rozpoczęciu akcji skurczowej i jeśli często przystawiają noworodka. W szpitalach kontakt „skóra do skóry” po cesarce jest obecnie standardem (o ile stan dziecka i mamy na to pozwala): po wydobyciu noworodka kładzie się go na piersiach mamy lub taty, by zapewnić mu ciepło i bliskość. Dzięki temu więź i karmienie mają dobry start nawet po operacyjnym rozwiązaniu ciąży.

Podsumowując, połóg po cesarskim cięciu trwa tyle samo, co po porodzie naturalnym – około 6 tygodni – ale dochodzenie do pełnej sprawności bywa dłuższe. Różnice obejmują przede wszystkim: dolegliwości bólowe i gojenie rany brzucha, dłuższą hospitalizację, konieczność unikania wysiłku i większe ryzyko powikłań pooperacyjnych. Z kolei mamy po porodzie drogami natury zazwyczaj szybciej wracają do formy, choć one mogą odczuwać bardziej dotkliwie uraz krocza czy ogólne zmęczenie porodem. W obu przypadkach obowiązuje jednak zasada: w połogu należy na siebie chuchać i dmuchać. Nieważne, czy poród odbył się siłami natury czy przez cesarkę – kobieta potrzebuje teraz troski i czasu, by dojść do siebie. 

Cesarka czy poród naturalny? 

To pytanie zadaje sobie wiele przyszłych mam. Warto wiedzieć, że jeśli ciąża przebiega prawidłowo i nie ma przeciwwskazań medycznych, światowe i polskie standardy (m.in. Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, PTGiP) rekomendują poród naturalny jako korzystniejszy dla matki i dziecka. Poród siłami natury niesie mniejsze ryzyko powikłań operacyjnych i sprzyja szybszej regeneracji. Cesarskie cięcie powinno być wykonywane ze wskazań (np. gdy zdrowie matki lub płodu jest zagrożone przy porodzie naturalnym), ponieważ mimo że jest to częsta operacja, wiąże się z ryzykiem (infekcje rany, zakrzepy, powikłania znieczulenia, a dla dziecka – większe ryzyko problemów z oddychaniem tuż po porodzie). Oczywiście, jeśli wskazania do cesarki istnieją, to jest ona wybawieniem i należy ją wykonać – bezpieczeństwo mamy i dziecka jest najważniejsze. Jednak „cesarka na życzenie”, bez wskazań, nie jest obojętna dla organizmu. W Polsce odsetek cięć cesarskich jest bardzo wysoki (blisko 50% porodów, podczas gdy WHO sugeruje, że powinno to być ok. 15%), co pokazuje, że czasem zabieg wykonywany jest zbyt pochopnie. Decyzję o sposobie porodu zawsze najlepiej podjąć w porozumieniu z lekarzem, biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw, stan zdrowia mamy i dziecka oraz przebieg ciąży. Niezależnie jednak od drogi, jaką przyszło Ci urodzić – pamiętaj, że połóg to czas dla Ciebie. Daj sobie pozwolenie na odpoczynek i regenerację, a jeśli czegoś nie wiesz lub niepokoi Cię Twój stan, zawsze pytaj personel medyczny.

Kiedy szukać pomocy? Niepokojące objawy w połogu

Choć połóg jest procesem fizjologicznym, istnieją sytuacje, które wykraczają poza normę i wymagają szybkiej interwencji medycznej. Niestety, statystyki pokazują, że ponad połowa powikłań, a nawet zgonów okołoporodowych u matki, ma miejsce w okresie poporodowym. Dlatego tak ważne jest, by nie bagatelizować objawów, które mogą świadczyć o komplikacjach. Poniżej lista sygnałów alarmowych w połogu – jeśli się pojawią, nie należy zwlekać z wizytą u lekarza lub nawet wezwaniem pomocy.

1. Zbyt obfite krwawienie (krwotok połogowy) 

O prawidłowych odchodach pisaliśmy wcześniej: powinny stopniowo słabnąć. Jeśli jednak w pewnym momencie zauważysz, że krwawienie nagle się nasila zamiast maleć, to znak ostrzegawczy. Szczególnie niepokojące jest jednorazowe wylanie dużej ilości krwi (np. zalanie całego podkładu w ciągu kilkunastu minut) lub wydalenie bardzo dużego skrzepu (wielkości piłki tenisowej lub większego). Definiuje się krwotok poporodowy jako utratę >500 ml krwi po porodzie naturalnym lub >1000 ml po cesarce, ale w warunkach domowych trudno to zmierzyć – praktycznie, jeśli musisz zmieniać maxi podpaski częściej niż co godzinę, albo krew leje się strumieniem, trzeba działać. Taki krwotok może wystąpić tuż po porodzie (wtedy najpewniej będziesz jeszcze w szpitalu), ale bywa też krwotok późny – np. w 1–2 tygodniu połogu, najczęściej z powodu resztek łożyska w macicy lub infekcji. Co robić? Połóż się, poproś kogoś o pomoc przy dziecku i jak najszybciej zgłoś się do szpitala (gdy krwawienie jest bardzo silne i towarzyszą mu zawroty głowy, osłabienie – wezwij pogotowie). Tam lekarz oceni, czy nie ma resztek w macicy (USG), poda leki obkurczające, ewentualnie oczyści macicę. Nie należy zwlekać – masywne krwotoki w połogu są niebezpieczne dla życia.

2. Gorączka i objawy infekcji 

Podwyższona temperatura ciała do ok. 37,5°C w pierwszych dobach połogu może wystąpić (np. przy nawale mlecznym czy odwodnieniu) i nie musi oznaczać choroby. Jednak utrzymująca się gorączka powyżej 38°C jest powodem do konsultacji. W połogu najczęstszymi źródłami zakażenia są: macica (zapalenie błony śluzowej macicy, czyli endometritis), piersi (zapalenie piersi, czyli mastitis), drogi moczowe (np. zapalenie pęcherza), rana krocza lub rzadziej rana po cesarce. Zwróć uwagę na inne objawy:

  • Bóle brzucha i cuchnące odchody połogowe mogą sugerować infekcję wewnątrzmaciczną. Zwłaszcza jeśli odchody stają się ropne, o bardzo nieprzyjemnym, gnilnym zapachu, a do tego pojawia się silna tkliwość macicy na dotyk i gorączka – to niemal na pewno infekcja połogowa (zwana dawniej gorączką połogową). Wymaga szybkiego leczenia antybiotykiem, często w szpitalu dożylnie.
  • Bolesność, zaczerwienienie piersi i dreszcze sugerują zapalenie piersi. Typowo pojawia się między 2. a 4. tygodniem, choć może i wcześniej. Pierś jest obrzmiała, miejscowo bardzo tkliwa, zaczerwieniona, a mama ma objawy grypopodobne (dreszcze, rozbicie) i temperaturę >38. To znak, że doszło do zastoju pokarmu i nadkażenia bakteryjnego. Należy nie przerywać karmienia z tej piersi (wręcz przeciwnie – opróżniać ją jak najczęściej, by usunąć zastój), robić ciepłe okłady przed karmieniem i chłodne po karmieniu, masować delikatnie zgrubienie. Konieczna jest też wizyta u lekarza – najpewniej przepisze antybiotyk zgodny z karmieniem. Nieleczone zapalenie piersi może przejść w ropień, który wymaga nacięcia chirurgicznego, więc nie bagatelizujemy sprawy.
  • Objawy infekcji rany krocza lub rany pooperacyjnej – Jeśli nacięcie krocza boli coraz bardziej zamiast mniej, skóra wokół staje się mocno zaczerwieniona, obrzęknięta, wydobywa się z rany ropna wydzielina o brzydkim zapachu, albo szwy puściły i rana się rozeszła – to znaki, że doszło do zakażenia. Podobnie z raną na brzuchu: zaczerwienienie ponad 1 cm od brzegu, obrzęk, sączenie treści ropnej lub surowiczej, rozejście brzegów, silny ból – wymagają oceny przez chirurga lub ginekologa. Leczenie polega na oczyszczeniu rany, czasem zdjęciu ropnia jeśli się utworzył, przemywaniu antyseptykami, niekiedy terapii antybiotykowej. W skrajnych przypadkach (przy rozejściu rany) trzeba ponownie założyć szwy. Dobra wiadomość: większość zakażeń ran krocza czy brzucha, wykrytych wcześnie, goi się potem prawidłowo i nie psuje ostatecznego efektu (blizna po cesarce może będzie trochę szersza, ale zdrowie zostaje zachowane).
  • Infekcja układu moczowego – U każdej kobiety po porodzie, szczególnie jeśli miała zakładany cewnik (przy znieczuleniu czy cesarce), może wystąpić zapalenie pęcherza. Objawia się pieczeniem przy sikaniu, parciem na mocz, uczuciem niepełnego opróżnienia pęcherza, czasem bólami podbrzusza i stanem podgorączkowym. Należy udać się do lekarza rodzinnego – sprawdzi mocz, zapisze antybiotyk lub antyseptyk moczowy. Nie powinno się tego lekceważyć, bo nieleczona infekcja pęcherza może przejść w odmiedniczkowe zapalenie nerek, a to już poważna sprawa. Dlatego jeśli sikanie jest podejrzane (bardzo piecze lub pojawiła się krew w moczu), skonsultuj się.

3. Silny ból, obrzęk lub zaczerwienienie kończyn – połóg to okres podwyższonego krzepnięcia krwi, a unieruchomienie i zmiany hormonalne zwiększają ryzyko zakrzepicy żył. Jeśli zauważysz, że np. łydka jednej nogi jest mocno obrzęknięta, bolesna przy dotyku czy chodzeniu, a skóra na niej cieplejsza – to może być zakrzepica żyły głębokiej. Szczególnie czujne powinny być mamy po cesarce, bo u nich ryzyko jest większe, ale może się zdarzyć każdej położnicy, zwłaszcza z czynnikami ryzyka (otyłość, żylaki, zaburzenia krzepnięcia w wywiadzie). Zakrzepicę trzeba szybko leczyć (heparyną) – zgłoś się na SOR, jeśli podejrzewasz ten problem. Groźnym powikłaniem zakrzepicy jest zator płucny – objawia się nagłą dusznością, bólem w klatce piersiowej, przyspieszonym oddechem, zasłabnięciem. To stan nagły, wzywamy karetkę. Na szczęście przy zachowaniu profilaktyki (ruch, w razie potrzeby zastrzyki z heparyny po porodzie) zdarza się rzadko. Innym problemem naczyniowym w połogu może być zapalenie żył powierzchownych – wtedy pojawia się zaczerwienienie i wyczuwalny bolesny „sznur” żyły, np. na łydce czy pod kolanem. Też warto skonsultować z lekarzem, choć to mniej groźne; często stosuje się wtedy maści heparynowe i oszczędzanie nogi, by stan zapalny minął.

4. Ciężkie zaburzenia nastroju, myśli o zrobieniu krzywdy sobie lub dziecku – o ile baby blues jest częsty i przemija, o tyle depresja poporodowa lub psychoza poporodowa to stany wymagające pilnej pomocy. Jeśli mija 2–3 tygodnie od porodu, a Ty czujesz się coraz gorzej psychicznie – ciągle chce Ci się płakać, nic Cię nie cieszy, czujesz lęk, niepokój, może pojawiają się natrętne myśli krzywdzące (np. „nie nadaję się na matkę, moje dziecko byłoby lepiej beze mnie”) – nie zwlekaj, to nie minie samo. Skontaktuj się z lekarzem psychiatrą lub psychologiem, najlepiej takim, który zna się na depresji okołoporodowej. To choroba jak każda inna, nie Twoja wina. Można ją skutecznie leczyć, a im szybciej, tym lepiej dla Ciebie i rodziny. W przypadku, gdy pojawiłyby się bardzo niepokojące objawy – np. halucynacje, urojenia, skrajna paranoja lub agresja – to może być objaw psychozy. Wtedy natychmiast trzeba wezwać pomoc medyczną; taka osoba wymaga hospitalizacji. Na szczęście psychoza zdarza się ekstremalnie rzadko. Znacznie częściej mamy do czynienia z depresją, która „cicho” wyniszcza mamę od środka. Pamiętajmy: prośba o pomoc to oznaka siły, nie słabości. W Polsce istnieją już fundacje i telefony wsparcia dla kobiet z depresją poporodową – warto z nich skorzystać, a przede wszystkim powiedzieć bliskim, co się dzieje, żeby mogli nas wesprzeć i pomóc znaleźć specjalistę.

5. Problemy z gojeniem się rany lub inne niejasne objawy – generalnie, jeśli coś Cię niepokoi w Twoim ciele, lepiej sprawdzić niż ignorować. Może to być cokolwiek: bardzo brzydki zapach wydzieliny z pochwy, utrzymujące się silne bóle głowy (nie zapominajmy, że w połogu może wystąpić późne zatrucie ciążowe – tzw. rzucawka poporodowa, dlatego ból głowy z zaburzeniami widzenia i nadciśnieniem >140/90 wymaga pilnej konsultacji!), uporczywe wymioty, wysypka, czy cokolwiek innego nietypowego. Organizm kobiety w połogu jest osłabiony i mniej odporny, stąd ryzyko różnych zachorowań jest większe. Nie wahaj się zadzwonić do lekarza lub położnej środowiskowej z pytaniem, jeśli masz objaw, którego nie rozumiesz. 

Zadbaj o siebie z kliniką nOvum

Połóg to wymagający czas, ale pamiętaj – nie musisz przechodzić przez niego sama. Zespół nOvum jest tutaj, aby Cię wspierać. Jeżeli czujesz, że potrzebujesz konsultacji lekarskiej, dodatkowych badań lub po prostu fachowej porady dotyczącej zdrowia po porodzie – skontaktuj się z nami. W nOvum opiekujemy się kobietami na każdym etapie ich drogi do rodzicielstwa i po narodzinach dziecka. Nasi doświadczeni ginekolodzy, położne i psychologowie pomogą rozwiać Twoje wątpliwości, zbadają czy wszystko przebiega prawidłowo i doradzą, jak zadbać o siebie jeszcze lepiej. Możesz umówić się na konsultację popołogową, podczas której sprawdzimy Twój stan zdrowia, porozmawiamy o antykoncepcji lub planach na kolejną ciążę w przyszłości, a także odpowiemy na wszystkie nurtujące Cię pytania.

Nie czekaj, aż drobny problem urośnie – działaj profilaktycznie. Im wcześniej zareagujesz na ewentualne trudności, tym szybciej poczujesz się znów w pełni sił. A może wszystko jest w porządku, ale chciałabyś upewnić się, że tak właśnie jest? Wizyta kontrolna da Ci spokój ducha.

Zajrzyj też na naszą stronę internetową oraz blog ekspercki – znajdziesz tam więcej praktycznych artykułów o połogu, karmieniu piersią, powrocie płodności po porodzie i wielu innych aspektach macierzyństwa. Wiedza to moc – im więcej wiesz, tym pewniej i spokojniej przejdziesz przez ten okres.

Zapraszamy Cię do kontaktu z nOvum: umów wizytę, zasięgnij porady, skorzystaj z naszego doświadczenia. Jesteśmy tu po to, byś mogła w zdrowiu i komforcie cieszyć się macierzyństwem od pierwszych chwil życia Twojego dziecka. Pamiętaj – troszcząc się o siebie, troszczysz się też o swoją rodzinę. My zatroszczymy się o Wasz dobry start.

Twój połóg może być pięknym początkiem nowego rozdziału – zaufaj nam, a pomożemy Ci uczynić go możliwie najłatwiejszym. Skontaktuj się z kliniką nOvum już dziś – razem zadbamy o Twoje zdrowie i spokój.

Bibliografia:

  1. Lopez-Gonzalez D.M., Kopparapu A.K. “Postpartum Care of the New Mother.” StatPearls [Internet], StatPearls Publishing, 2022. 
  2. World Health Organization (WHO). “WHO recommendations on postnatal care of the mother and newborn.” WHO Maternal Health Guidelines, 2013. 
  3. American College of Obstetricians and Gynecologists (ACOG). “Optimizing Postpartum Care. Committee Opinion No. 736.” Obstetrics & Gynecology, vol. 131, no. 5, 2018, pp. e140–e150. 
  4. Polska Szkoła Położnych (PTGiP – Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników). Rekomendacje PTGiP dot. porodu po cięciu cesarskim oraz opieki okołoporodowej, 2018. 
  5. Bick D. “Postpartum Care: Three distinct but continuous phases.” Journal of Midwifery & Women’s Health, vol. 53, 2008, pp. 534–538. 
  6. Kmita G., Kossakowska K. “Wsparcie psychologiczne w okresie okołoporodowym – depresja poporodowa.” Perinatologia, Neonatologia i Ginekologia, tom 2, nr 4, 2009, str. 309–315. 
  7. Federation of International Gynecology and Obstetrics (FIGO). “Postpartum hemorrhage guidelines.” International Journal of Gynecology & Obstetrics, vol. 128, 2015, pp. 181–187. 
  8. Gale S., Harlow B. “Postpartum mood disorders: update and review.” Primary Care, vol. 45, no. 2, 2018, pp. 201–221. 
  9. Żuk P., Rawa M. “Standard opieki okołoporodowej – opieka nad kobietą w ciąży, porodzie i połogu.” Ginekologia i Położnictwo – Medical Project, 2019, t. 7, nr 3, str. 8–15. 
  10. Dzieniszewski M., et al. “Powikłania zakrzepowo-zatorowe w położnictwie – profilaktyka w połogu.” Ginekologia Polska, vol. 82, 2011, str. formidable. 

Baza wiedzy

Zdobądź wiedzę na temat niepłodności i jej leczenia.

nOvum

Prawo i statystyki

1 min. czytania

Mazowiecki Program dofinansowania do in vitro

Obecnie w nOvum dostępny jest Program umożliwiający uzyskanie dofinansowania zabiegów in vitro dla mieszkańców województwa mazowieckiego. Prosimy o zapoznanie się z ogólnymi informacjami,...

nOvum

Prawo i statystyki

2 min. czytania

Rządowy program refundacji in vitro

Rządowy Program dofinansowania procedur in vitro „Tak dla in vitro” to istotne zmiany w dostępności leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla...

nOvum

Prawo i statystyki

3 min. czytania

Rządowy program refundacji in vitro – kryteria programu

Rządowy Program dofinansowania procedur in vitro to istotne zmiany w dostępności leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla wielu Par. Program rusza...

Porozmawiaj z nami

Chętnie odpowiemy na Państwa pytania i wątpliwości. Zapraszamy do kontaktu drogą e-mailową lub telefoniczną.