Przejdź do treści

Łyżeczkowanie macicy – na czym polega zabieg i kiedy jest potrzebny?

29 maja 2025 • 36 min

Model macicy ze zmianami, które mogą kwailifikować się do zabiegu łyżeczkowania macicy. Wokół leżą inne narzędzia ginekologiczne

Łyżeczkowanie macicy budzi wśród pacjentek szczególnie wiele pytań i wątpliwości. Perspektywa takiego zabiegu może budzić niepokój – nazwa brzmi poważnie, a sam zabieg bywa owiany nieprzyjemnymi skojarzeniami. Tym ważniejsze jest więc precyzyjne wyjaśnienie od strony medycznej czym jest łyżeczkowanie macicy, na czym polega ten zabieg i kiedy jest potrzebny

Uwzględnić trzeba bowiem wskazania do łyżeczkowania – w tym sytuację po porodzie – możliwe powikłania i zalecenia po zabiegu oraz tego, jak przebiega rekonwalescencja

Co to jest łyżeczkowanie macicy i na czym polega?

Łyżeczkowanie macicy (nazywane także abrazją) to jeden z najczęstszych zabiegów ginekologicznych, wykonywany zarówno w celach diagnostycznych, jak i leczniczych. Polega on na mechanicznym oczyszczeniu jamy macicy przy użyciu specjalnego narzędzia chirurgicznego przypominającego długą łyżeczkę (stąd nazwa zabiegu). W praktyce lekarz najpierw delikatnie rozszerza kanał szyjki macicy, a następnie wprowadza do jej wnętrza metalową łyżeczkę (zwaną abrazorem lub kyretą) i zeskrobuje (wyskrobuje) wyściółkę macicy, czyli błonę śluzową (endometrium).

Zabieg wykonuje się w krótkim znieczuleniu ogólnym, dzięki czemu pacjentka nie odczuwa bólu podczas procedury. Całość trwa zwykle kilka do kilkunastu minut. Często praktykujemy tzw. łyżeczkowanie frakcjonowane – najpierw pobieramy tkanki z kanału szyjki macicy, a następnie z jamy macicy. Pozyskany materiał – tzw. wyskrobiny – jest zwykle przekazywany do badania histopatologicznego, aby szczegółowo ocenić tkankę pod mikroskopem.

Łyżeczkowanie macicy przeprowadzamy w warunkach bloku operacyjnego lub specjalistycznego gabinetu zabiegowego, z zachowaniem pełnej sterylności. Pacjentka leży na fotelu ginekologicznym; po znieczuleniu lekarz zakłada wziernik dopochwowy, dezynfekuje szyjkę macicy i stopniowo ją rozszerza (za pomocą rozszerzadeł). Następnie wprowadza łyżeczkę i ostrożnie oczyszcza wnętrze macicy ze zmienionej tkanki czy zalegających elementów. Jeśli zabieg nie odbywa się od razu po porodzie, najczęściej jest krótka narkoza – pacjentka śpi i nie czuje zabiegu. Po wszystkim obserwujemy pacjentkę przez kilka godzin; jeśli czuje się dobrze, zwykle tego samego dnia może wrócić do domu. Łyżeczkowanie jamy macicy nie wymaga długiej hospitalizacji – to zabieg małoinwazyjny, wykonywany rutynowo przez doświadczonych ginekologów.

Mimo że brzmi to wszystko dość poważnie, chcemy uspokoić – łyżeczkowanie jest bezpieczne, kiedy przeprowadza je wykwalifikowany lekarz w odpowiednich warunkach. Ewentualne dolegliwości bólowe po zabiegu są zwykle niewielkie (zazwyczaj pojawiają się umiarkowane skurcze jak przy miesiączce). Co ważne, poprawnie wykonany zabieg nie powinien negatywnie wpłynąć na płodność pacjentki ani na możliwość zajścia w kolejną ciążę. Nasze pacjentki często są zaskoczone, że sam zabieg przebiega tak szybko i sprawnie – staramy się, by cała procedura była dla Was możliwie komfortowa i przeprowadzona w przyjaznej atmosferze.

Wskazania do wykonania łyżeczkowania macicy 

Lekarz ginekolog może zalecić wykonanie łyżeczkowania macicy w wielu sytuacjach klinicznych. Zabieg ten stosujemy zarówno, gdy chcemy usunąć nieprawidłową tkankę z macicy (cel leczniczy), jak i wtedy, gdy potrzebujemy pobrać próbki do badań i ustalić rozpoznanie (cel diagnostyczny). Poniżej przedstawiamy najczęstsze wskazania do łyżeczkowania macicy:

  • Po porodzie naturalnym – gdy istnieje podejrzenie, że w macicy pozostał fragment łożyska lub błon płodowych, bądź gdy występuje nadmierne krwawienie po porodzie. W takiej sytuacji łyżeczkowanie (tzw. ręczne oczyszczenie macicy) ma na celu usunięcie resztek popłodu i zapobieżenie powikłaniom, takim jak krwotok poporodowy czy zakażenie. Według zaleceń ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP), jeśli po urodzeniu łożyska zauważono brak nawet niewielkiej jego części albo krwawienie jest zbyt duże, należy wykonać wyłyżeczkowanie jamy macicy – jest to standardowa procedura zabezpieczająca zdrowie matki. Po porodzie siłami natury łyżeczkowanie zdarza się dość często, natomiast przy cięciu cesarskim rzadziej (podczas operacji lekarz ma możliwość dokładnego sprawdzenia i oczyszczenia jamy macicy z łożyska). Mimo to, jeśli po cesarce w kontrolnym USG widać pozostałości tkanek lub pojawia się nieprawidłowe krwawienie, również może zajść potrzeba wykonania łyżeczkowania macicy.
  • Po poronieniu – zabieg bywa konieczny, gdy ciąża samoistnie się zakończyła, ale macica nie oczyściła się w pełni. Dotyczy to np. przypadków poronienia niecałkowitego, kiedy w jamie macicy pozostają fragmenty tkanki ciążowej, albo tzw. poronienia zatrzymanego (tzw. ciąży obumarłej), gdy zarodek obumarł, lecz nie doszło do naturalnej ewakuacji treści z macicy. Łyżeczkowanie pozwala wtedy usunąć te resztki, co zapobiega niebezpiecznym następstwom (takim jak przedłużone krwawienie, zakażenie czy nawet zaburzenia krzepnięcia w ciężkich przypadkach). Wiemy, że dla pacjentki jest to trudne przeżycie – zawsze staramy się wtedy działać szybko, bezboleśnie i z dużą empatią, by zamknąć ten etap pod względem medycznym i umożliwić organizmowi powrót do formy.
  • Nieprawidłowe krwawienia z dróg rodnych – jeśli kobieta doświadcza nieregularnych krwawień lub bardzo obfitych miesiączek bez jasnej przyczyny, jednym z elementów diagnostyki może być abrazja macicy. Dzięki łyżeczkowaniu możemy jednocześnie oczyścić jamę macicy (co często samo w sobie pomaga zahamować nadmierne krwawienie) oraz pobrać materiał do badania, by sprawdzić, czy przyczyną nie jest np. przerost endometrium, polipy lub inna zmiana wymagająca leczenia. Pamiętajmy jednak, że nie każda przyczyna krwawień wymaga od razu łyżeczkowania – zaburzenia hormonalne czy choroby takie jak endometrioza mogą powodować podobne objawy, ale leczy się je odmiennie (np. farmakologicznie lub operacyjnie). Jeśli przyczyną krwawień są polipy macicy lub inne zmiany wewnątrz jamy macicy, wówczas łyżeczkowanie bywa bardzo przydatne diagnostycznie i leczniczo – pobrany materiał pozwala wykryć obecność polipów, mięśniaków podśluzówkowych czy stanów przednowotworowych. Z kolei przy podejrzeniu chorób w rodzaju endometriozy [leczenie endometriozy] czy zaburzeń hormonalnych, stosujemy inne metody diagnostyki i terapii.
  • Krwawienia pomenopauzalne – u kobiet po menopauzie każde krwawienie z macicy jest sygnałem alarmowym i wymaga dokładnej diagnostyki. Jednym ze standardów postępowania jest właśnie wyłyżeczkowanie jamy macicy, aby pobrać wyściółkę do badania histopatologicznego. U pacjentek w okresie pomenopauzalnym taki zabieg pozwala wykryć lub wykluczyć groźne zmiany, np. rak endometrium (rak trzonu macicy) albo przerost endometrium. Często dopiero wynik badania tkanki z macicy daje pewność, co było przyczyną krwawienia – czy była to niegroźna polipowata zmiana, czy coś poważniejszego, co trzeba szybko leczyć.
  • Podejrzenie zmian w jamie macicy (polipy, przerost, mięśniaki) – gdy badanie USG przezpochwowe wykaże nieprawidłowości w obrębie endometrium (np. pogrubiałą błonę śluzową, polipowate struktury czy mięśniaka podśluzówkowego), lekarz może zaplanować diagnostyczne łyżeczkowanie macicy. Celem jest pobranie wycinków i dokładna ocena tych zmian. Niekiedy już sam zabieg pomaga usunąć drobne polipy macicy – łyżeczka je wyłuszcza. Trzeba jednak zaznaczyć, że obecnie w diagnostyce takich zmian coraz częściej stosuje się histeroskopię (wziernikowanie macicy kamerą) jako metodę bardziej precyzyjną. Niemniej jednak abrazja pozostaje w wielu przypadkach podstawowym, szybkim zabiegiem diagnostycznym, szczególnie gdy podejrzewamy polipy macicy lub potrzebujemy materiału do analizy histopatologicznej.
  • Diagnostyka niepłodności – w naszej klinice zabieg abrazji bywa elementem bardziej rozległej diagnostyki u niektórych pacjentek mających trudności z zajściem w ciążę. Jeżeli podejrzewamy, że przyczyną niepłodności mogą być nieprawidłowości w obrębie endometrium – np. przewlekłe zapalenie endometrium, zmiany hormonalne w błonie śluzowej czy drobne zrosty – to wykonujemy tzw. biopsję endometrium, często właśnie metodą łyżeczkowania. Pobranie i zbadanie tkanki pozwala ocenić, czy wyściółka macicy jest „gościnna” dla zarodka, czy nie toczy się w niej np. stan zapalny mogący utrudniać zagnieżdżenie. Warto dodać, że czasami przeprowadza się tzw. scratch endometrium (kontrolowane zadrapanie błony śluzowej) przed procedurą in vitro – jest to zabieg podobny do drobnego łyżeczkowania, który ma poprawić szanse zagnieżdżenia się zarodka. Tak więc abrazja może mieć również zastosowanie wspomagające proces leczenia niepłodności, choć oczywiście nie jest to podstawowa ani jedyna metoda w diagnostyce problemów z płodnością.
  • Podejrzenie poronienia zatrzymanego lub ciąży pozamacicznej – w przypadku ciąży ektopowej, czyli pozamacicznej, czasem dla pewności wykonuje się wyłyżeczkowanie jamy macicy, aby sprawdzić, czy w macicy nie ma kosmówki, fragmentów ciąży. Jeśli w wyskrobinach brak tkanek ciążowych mimo dodatniego testu ciążowego, potwierdza to, że ciąża jest poza macicą. To dość rzadkie zastosowanie, ale wspominamy o nim dla pełności obrazu. Ponadto, gdy u pacjentki występują objawy poronienia, a USG wskazuje na niekompletne opróżnienie macicy, łyżeczkowanie staje się konieczne – jak opisano wyżej, w przypadku poronienia niecałkowitego.
  • Zabieg przerwania ciąży (aborcja) – historycznie łyżeczkowanie było szeroko stosowane jako metoda opróżnienia jamy macicy z tkanki ciążowej w celu zakończenia niechcianej ciąży. W Polsce obecnie możliwości prawne aborcji są bardzo ograniczone, a jeśli już dochodzi do zabiegu (np. z przyczyn medycznych), częściej używa się nowocześniejszych metod, takich jak aspiracja próżniowa. Warto jednak wiedzieć, że abrazja macicy to także jedna z metod (rzadziej dziś stosowana) tzw. „czyszczenia macicy” przy przerwaniu ciąży. Łyżeczkowanie jamy macicy po poronieniu czy terminacji ciąży pozwala zapobiec pozostawieniu resztek tkanki, co chroni kobietę przed groźnym krwotokiem lub zakażeniem. Choć temat aborcji bywa kontrowersyjny, z medycznego punktu widzenia sam zabieg łyżeczkowania w takich przypadkach technicznie nie różni się od opisanego wyżej łyżeczkowania wykonywanego z innych wskazań.

Jak widać, wachlarz wskazań do łyżeczkowania jest szeroki – od sytuacji nagłych w położnictwie (łyżeczkowanie macicy po porodzie lub poronieniu), po planowe procedury diagnostyczne (przy nieprawidłowych krwawieniach, podejrzeniu polipów czy nowotworu endometrium). Zawsze decyzję o zabiegu podejmujemy indywidualnie, rozważając korzyści i ryzyko. Naszym priorytetem jest zdrowie pacjentki: jeśli zalecamy abrazję, to dlatego, że pomoże ona uniknąć znacznie poważniejszych problemów zdrowotnych. Na przykład pozostawienie fragmentów łożyska po porodzie może skutkować ciężką infekcją lub krwotokiem, a zignorowanie krwawienia pomenopauzalnego bez diagnostyki może opóźnić wykrycie raka. Z drugiej strony, nie narażamy pacjentek na zabiegi bez potrzeby – gdy są inne, mniej inwazyjne metody diagnozy lub leczenia (jak histeroskopia, farmakoterapia, leczenie hormonalne przy zaburzeniach czynnościowych czy leczenie endometriozy), wówczas wykorzystujemy pełen arsenał dostępnych możliwości.

Wskazania po porodzie warto omówić nieco szerzej, bo wiele młodych mam nie spodziewa się, że zaraz po szczęśliwym rozwiązaniu mogą usłyszeć od lekarza zalecenie „trzeba oczyścić macicę”. Tymczasem u części kobiet rodzących siłami natury łożysko nie oddziela się idealnie – może zostać mały kawałeczek przyklejony do ściany macicy. Nawet drobny fragment tkanki łożyska pozostawiony w macicy stanowi ryzyko ciągłego krwawienia i zakażenia. Dlatego po urodzeniu łożyska położna i lekarz dokładnie je oglądają; jeśli widzą, że nie jest kompletne lub pacjentka nadmiernie krwawi, muszą wykonać ręczne łyżeczkowanie macicy. Często robi się to jeszcze na sali porodowej, nieraz bez pełnego znieczulenia ogólnego (podaje się środki przeciwbólowe dożylnie) – dzieje się tak dlatego, że bezpośrednio po porodzie działają naturalne endorfiny i adrenalina, które podnoszą próg bólu, więc kobieta może znieść ten krótki zabieg bez narkozy. Oczywiście, jeśli pacjentka mimo wszystko odczuwa ból, ma prawo poprosić o skuteczniejsze znieczulenie nawet w trakcie zabiegu. Łyżeczkowanie po porodzie trwa zwykle kilka minut. Później świeżo upieczona mama zostaje na obserwacji w szpitalu przez parę dni – krwawienie połogowe bywa wtedy nieco obfitsze, więc personel chce mieć pewność, że wszystko jest w normie. Dodajmy, że po cesarskim cięciu łyżeczkowanie jest potrzebne rzadziej, bo chirurg sam usuwa łożysko i kontroluje macicę od środka w czasie operacji. Jednak np. przy przedwczesnym oddzieleniu się łożyska lub przy przodujących naczyniach zdarzają się sytuacje, że także po cesarce trzeba oczyścić jamę macicy z resztek – wówczas robi się to już w trakcie zabiegu operacyjnego lub tuż po nim, zanim zakończy się znieczulenie. Tak czy inaczej, łyżeczkowanie macicy po porodzie jest traktowane jako element interwencyjnej opieki okołoporodowej, mający na celu ochronę zdrowia i życia kobiety. Zdarza się, że młoda mama czuje się zaskoczona („Dlaczego jeszcze jakiś zabieg, skoro poród już za mną?”), ale po wyjaśnieniu, że to dla jej bezpieczeństwa, zwykle przyjmuje to ze zrozumieniem. My ze swojej strony dokładamy starań, by także w tych nagłych sytuacjach zabieg przebiegał sprawnie, aseptycznie i z zachowaniem maksymalnego komfortu pacjentki.

Warto również wspomnieć, że materiał uzyskany podczas łyżeczkowania (czyli tkanki usunięte z macicy) często jest bardzo cenny diagnostycznie. Wysyłamy go do badania histopatologicznego np. w przypadku poronień (aby sprawdzić, czy to były zwykłe tkanki ciążowe, czy może np. zaśniad groniasty – rzadka patologia ciąży), przy podejrzeniu nowotworu lub stanu przedrakowego endometrium, czy choćby po to, by potwierdzić obecność polipa. Dzięki temu pacjentka otrzymuje konkretną informację o stanie swojego zdrowia. Jeśli wykryjemy jakieś niepokojące zmiany (np. komórki atypowe, wskazujące na wczesnego raka endometrium), możemy szybko wdrożyć dalsze leczenie. Wczesne wykrycie zmian nowotworowych ma ogromne znaczenie dla rokowań i zachowania płodności – zaawansowane nowotwory ginekologiczne mogą wpływać na płodność i często wymagają radykalnego leczenia (np. usunięcia macicy), co odbiera kobiecie szansę na dzieci. Dzięki diagnostycznemu łyżeczkowaniu jamy macicy możemy w porę wykryć takie zmiany i podjąć odpowiednie kroki, zanim dojdzie do poważnych konsekwencji.

Podsumowując tę część: łyżeczkowanie macicy wykonuje się zawsze z konkretnego powodu – nigdy „na wszelki wypadek” bez wskazań. Jeśli lekarz proponuje Ci ten zabieg, oznacza to, że istnieje ważna przesłanka: albo trzeba coś z macicy usunąć (co zagraża zdrowiu), albo zdobyć próbkę diagnostyczną, żeby wykluczyć groźne choroby. Mimo obaw warto zaufać specjalistom. W naszej praktyce widzimy, że prawidłowo przeprowadzone łyżeczkowanie rozwiązuje wiele problemów – np. kończy przedłużające się krwawienie, zapobiega infekcjom po poronieniu, umożliwia postawienie właściwej diagnozy i podjęcie dalszego leczenia (np. wdrożenie terapii, jeśli wynik histopatologii wykaże zmiany wymagające leczenia). To zabieg, który często ratuje zdrowie, a nawet życie (szczególnie w kontekście położniczym).

Powikłania i zalecenia po zabiegu

Każdy zabieg medyczny niesie ze sobą pewne ryzyko komplikacji – podobnie jest z łyżeczkowaniem macicy. Chcemy jednak na wstępie zaznaczyć, że poważne powikłania po łyżeczkowaniu zdarzają się rzadko, zwłaszcza gdy zabieg wykonywany jest przez doświadczony personel w warunkach szpitalnych lub klinicznych. Niemniej, pacjentki często pytają, jakie są możliwe powikłania i na co zwracać uwagę po zabiegu. Poniżej omawiamy najważniejsze z nich:

  • Krwawienie z dróg rodnych – lekkie krwawienie lub plamienie po łyżeczkowaniu macicy jest zjawiskiem normalnym i zwykle utrzymuje się przez kilka dni (czasem do tygodnia lub dwóch). Powinno ono stopniowo słabnąć. Powikłaniem może być jednak nadmierne krwawienie lub krwotok, jeśli np. w macicy pozostał jakiś fragment tkanki albo doszło do uszkodzenia większego naczynia. Bardzo obfite krwawienie zdarza się rzadko. Gdyby pacjentka zauważyła, że podpaska przemaka w ciągu kilkunastu minut, pojawiają się duże skrzepy lub krwawienie zamiast ustawać – nasila się, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Czasem konieczne bywa ponowne oczyszczenie macicy lub inne interwencje, aby zatamować krwotok. Na szczęście w większości przypadków krwawienie po zabiegu jest umiarkowane i ustępuje samo.
  • Zakażenie (infekcja) – każda ingerencja w jamę macicy niesie ryzyko wprowadzenia drobnoustrojów i wywołania stanu zapalnego. Objawy infekcji to gorączka, dreszcze, nasilenie bólu podbrzusza, pojawienie się nieprzyjemnie pachnącej wydzieliny z dróg rodnych. Zakażenie błony śluzowej macicy (endometritis) może wystąpić, jeśli nie zachowa się sterylności lub gdy organizm pacjentki jest osłabiony. W naszej klinice przykładamy ogromną wagę do aseptyki – dzięki temu infekcje po łyżeczkowaniu należą do rzadkości. Gdy jednak wystąpią objawy mogące sugerować zakażenie, pacjentka powinna jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Leczenie polega na podaniu antybiotyków, a czasem ponownym opróżnieniu macicy, jeśli nagromadziła się w niej zakażona treść. Aby zmniejszyć ryzyko infekcji, zwykle zalecamy unikanie współżycia i tamponów po zabiegu (o czym więcej za chwilę) oraz dbanie o higienę.
  • Perforacja macicy – jest to przedziurawienie ściany macicy narzędziem chirurgicznym. Może się zdarzyć podczas łyżeczkowania, zwłaszcza jeśli ściana macicy jest krucha (np. po licznych porodach) albo gdy zabieg wykonywany jest w pośpiechu. Na szczęście perforacje zdarzają się bardzo rzadko. Ginekolog od razu zauważa, jeśli do tego dojdzie (łyżka nagle „wpada” zbyt głęboko). W większości przypadków niewielkie przedziurawienie ściany macicy goi się samoistnie i wystarczy obserwacja. Jednak przy większej perforacji może zaistnieć potrzeba laparoskopia lub laparotomii (operacyjnego zaopatrzenia uszkodzenia), zwłaszcza gdyby doszło do uszkodzenia sąsiednich narządów. Uszkodzenie narządów sąsiadujących (np. pęcherza moczowego, jelit) to skrajnie rzadkie powikłanie łyżeczkowania – może się wydarzyć tylko wtedy, gdy narzędzie przebije macicę na wylot. W praktyce, przy ostrożności i doświadczeniu lekarza, jest to mało prawdopodobne. Niemniej, pacjentkę informujemy o takiej ewentualności w ramach świadomej zgody na zabieg.
  • Uszkodzenie szyjki macicy – podczas rozszerzania kanału szyjki lub manipulacji narzędziami może dojść do urazu szyjki (np. pęknięcia). Drobne pęknięcia szyjki zdarzają się czasem u kobiet, które nie rodziły (bo ich szyjka jest ciasna). Zwykle takie urazy są niewielkie i goją się samo, lub lekarz od razu zakłada jeden-dwa szwy na szyjkę, by zapobiec krwawieniu i ułatwić gojenie. Poważniejsze uszkodzenia szyjki zdarzają się rzadko i dotyczą głównie sytuacji, gdy zabieg wykonywany jest w trybie nagłym, a tkanki są kruche (np. u starszych kobiet). W naszej praktyce przykładamy uwagę do łagodnego, stopniowego rozszerzania szyjki – tak, by uniknąć jej uszkodzenia.
  • Zespół Ashermana – to późne powikłanie polegające na powstaniu zrostów wewnątrz macicy. Dochodzi do tego, gdy wyścielisko macicy zostanie nadmiernie usunięte lub uszkodzone i w procesie gojenia ściany macicy częściowo się ze sobą zrastają. Objawem mogą być skąpe miesiączki lub ich brak, bóle, a nawet trudności z zajściem w ciążę w przyszłości (bo zrosty utrudniają implantację zarodka). Na szczęście zespół Ashermana jest bardzo rzadki i najczęściej pojawia się u kobiet, które przeszły wiele łyżeczkowań w krótkim czasie lub miały zabieg przeprowadzony w nieprawidłowy sposób (zbyt agresywnie). Szacuje się, że po pojedynczym, prawidłowo wykonanym łyżeczkowaniu ryzyko zrostów jest minimalne. Gdy jednak do nich dojdzie, istnieją metody leczenia (histeroskopia operacyjna w celu przecięcia zrostów, terapia estrogenami stymulująca regenerację endometrium). W naszej klinice bardzo dbamy o to, by zabieg abrazji był wykonany delikatnie i tylko tyle, ile trzeba – tak aby pozostawić zdrowe warstwy endometrium zdolne do regeneracji. Dzięki temu nasze pacjentki zachowują pełnię szans na macierzyństwo po zabiegu.
  • Powikłania związane ze znieczuleniem – ponieważ łyżeczkowanie macicy najczęściej odbywa się w znieczuleniu ogólnym dożylnym (tzw. krótkotrwała narkoza), istnieje niewielkie ryzyko powikłań anestezjologicznych. Obejmują one np. reakcje alergiczne na leki anestetyczne, nudności i wymioty po wybudzeniu, bardzo rzadko poważniejsze problemy z oddychaniem czy krążeniem. Na szczęście przy obecnych standardach bezpieczeństwa i kwalifikacji anestezjologicznej zdrowej pacjentki, takie komplikacje są ekstremalnie rzadkie. Nasz zespół zawsze przeprowadza dokładny wywiad i badania (m.in. EKG, badania krwi) przed zakwalifikowaniem do znieczulenia, aby zminimalizować ryzyko. Podczas zabiegu anestezjolog czuwa nad funkcjami życiowymi pacjentki. Można powiedzieć, że samo znieczulenie jest często bardziej stresujące dla pacjentki niż łyżeczkowanie – ale w praktyce odbywa się tak, że pacjentka zasypia, a budzi się już po wszystkim. Jeśli pojawiają się jakieś nieprzyjemne objawy (np. ból gardła po intubacji, mdłości), personel szybko je łagodzi.

Wymienione powikłania brzmią groźnie, ale podkreślmy raz jeszcze: w ogromnej większości przypadków łyżeczkowanie macicy przebiega bez żadnych komplikacji poza kilkudniowym plamieniem i lekkim bólem podbrzusza. Stosujemy profilaktykę powikłań – np. jeśli pacjentka ma zwiększone ryzyko infekcji, możemy podać jednorazowo antybiotyk osłonowo. Przy skłonności do krwotoków zabezpieczamy odpowiednio krwawiące naczynka już w trakcie zabiegu i kontrolujemy pacjentkę po nim. Dzięki temu nasze pacjentki rzadko doświadczają czegoś więcej niż krótkotrwały dyskomfort. Mimo to, ważne jest, by wiedzieć, na co zwrócić uwagę po zabiegu i jak postępować, aby ułatwić organizmowi powrót do pełni sił oraz uniknąć powikłań. Dlatego poniżej przedstawiamy zalecenia po zabiegu łyżeczkowania macicy.

Zalecenia po zabiegu łyżeczkowania macicy

Aby zminimalizować ryzyko powikłań i zapewnić prawidłowe gojenie, pacjentka powinna przestrzegać zaleceń lekarskich po opuszczeniu kliniki. Najważniejsze wskazówki, jakie dajemy naszym pacjentkom po łyżeczkowaniu, to:

  • Odpoczynek przez pierwsze 1–2 dni. Zalecamy, aby po zabiegu pozostać w domu i prowadzić oszczędzający tryb życia przynajmniej przez parę dni. Organizm potrzebuje chwili na regenerację – warto unikać wtedy pracy, stresu i wysiłku. Większość pacjentek czuje się dobrze już nazajutrz po zabiegu, ale mimo to lepiej pozwolić sobie na dwa dni relaksu, np. poleżeć, poczytać książkę, unikać długiego chodzenia czy stania. Jeśli ktoś wykonuje pracę fizyczną, zwykle wystawiamy krótkie zwolnienie lekarskie. Po około 2 dniach, o ile samopoczucie jest dobre, można stopniowo wracać do codziennych aktywności.
  • Unikanie dużego wysiłku i dźwigania. Przez około kilka dni do tygodnia po zabiegu nie powinno się wykonywać intensywnych ćwiczeń, ciężkich prac domowych ani dźwigać ciężkich przedmiotów (powyżej ~5 kg). Wysiłek fizyczny może nasilać krwawienie i ból, a także utrudniać gojenie się macicy. Zalecamy zatem wstrzymać się np. z bieganiem, aerobikiem, chodzeniem na siłownię itp. Jeżeli czujemy się dobrze, lekki spacer jest oczywiście w porządku – ruch w granicach komfortu jest wskazany dla krążenia. Trzeba jednak słuchać swojego ciała: jeśli coś boli lub zwiększa krwawienie, należy od razu odpocząć. Do pełnej aktywności sportowej zwykle można wrócić po następnej miesiączce lub według indywidualnych zaleceń lekarza.
  • Wstrzemięźliwość seksualna przez określony czas. Kiedy można współżyć po łyżeczkowaniu macicy? – to bardzo częste pytanie. Zalecamy powstrzymanie się od stosunków seksualnych przynajmniej przez 1–2 tygodnie po zabiegu lub do czasu całkowitego ustąpienia krwawienia i plamienia. W praktyce, minimalna przerwa to około 7 dni, ale wielu ginekologów – w tym my – sugeruje odczekać około 14 dni, aby szyjka macicy zdążyła się zamknąć, a błona śluzowa zregenerować, co zmniejsza ryzyko infekcji. W przypadku łyżeczkowania wykonywanego po porodzie, obowiązują zwykle ogólne zalecenia połogowe – czyli współżycie najlepiej odłożyć do czasu zakończenia 6-tygodniowego połogu (gdy macica się wygoi, a krwawienie ustanie). Po poronieniu również warto wstrzymać się ze zbliżeniami przynajmniej do czasu, aż ustanie krwawienie i organizm wróci do równowagi hormonalnej (często rekomenduje się poczekać do pierwszej miesiączki). W każdym razie nie wolno współżyć, gdy wciąż występuje krwista wydzielina z dróg rodnych – otwarta, gojąca się macica jest wówczas bardziej podatna na zakażenie. Intymność można wznowić dopiero, gdy lekarz da zielone światło na kontroli, a pacjentka czuje się gotowa i komfortowo.
  • Nie wkładać nic do pochwy. Przez co najmniej 1–2 tygodnie po łyżeczkowaniu (a najlepiej do pierwszej miesiączki) pacjentka nie powinna używać tamponów ani kubeczków menstruacyjnych, nie wolno również wykonywać irygacji (płukanek) pochwy. Krótko mówiąc – zakaz „tamponów i współżycia” obowiązuje do czasu wygojenia. W tym okresie, jeśli pojawia się krwawienie, należy używać wyłącznie podpasek. Tampony mogłyby zwiększyć ryzyko infekcji, bo wprowadzają drobnoustroje do pochwy i macicy oraz zatrzymują krew wewnątrz (a krew jest świetną pożywką dla bakterii). Podobnie wszelkie zabiegi typu irygacja mogłyby zaburzyć naturalne gojenie. Pozwólmy, aby organizm sam się oczyścił – na zewnątrz krew ma swobodnie wypływać na podpaskę.
  • Unikanie kąpieli w wannie i gorącej wody. Przez około tydzień od zabiegu lepiej nie zażywać kąpieli w wannie, nie chodzić na basen czy do jacuzzi, a pod prysznicem unikać bardzo gorącej wody. Zalecamy mycie pod prysznicem w letniej wodzie. Gorąca kąpiel może rozszerzyć naczynia krwionośne i spowodować nasilenie krwawienia z macicy – stąd to ograniczenie. Poza tym kąpiel w wannie czy basenie wiąże się z ryzykiem dostania się bakterii do dróg rodnych – lepiej więc tego chwilowo unikać. Higiena jest oczywiście ważna: należy się myć codziennie, ale preferujemy prysznic zamiast wanny. Okolice intymne podmywamy delikatnie, najlepiej samą wodą lub łagodnym płynem do higieny intymnej. Pamiętajmy też o częstej zmianie podpasek (co kilka godzin), aby okolica krocza była czysta i sucha.
  • Dbanie o higienę i ochronę przed infekcją. Oprócz wspomnianego unikania tamponów i kąpieli, warto nosić przewiewną, bawełnianą bieliznę i unikać obcisłych syntetycznych ubrań, które sprzyjałyby podrażnieniom czy przegrzaniu okolic intymnych. Po każdej wizycie w toalecie dobrze jest się podmyć lub przynajmniej podcierać w kierunku od przodu do tyłu (aby bakterie z okolic odbytu nie dostały się do pochwy). Te podstawowe zasady pomogą uchronić się przed zakażeniem w czasie gojenia.
  • Lekkostrawna dieta i nawadnianie. Po zabiegu w znieczuleniu ogólnym zalecamy przez pierwszą dobę lekką dietę (żeby nie obciążać żołądka po narkozie). Później nie ma specjalnych restrykcji dietetycznych – warto natomiast pić dużo wody, aby organizm szybciej się regenerował. Jeśli straciłyśmy sporo krwi i czujemy się osłabione, dobrze jest wzbogacić dietę w żelazo (czerwone mięso, szpinak, buraki) lub przyjmować preparaty żelaza przez jakiś czas, zgodnie z zaleceniem lekarza. Zdrowe odżywianie (warzywa, białko, produkty bogate w witaminy) sprzyja gojeniu się tkanek i powrotowi do formy.
  • Obserwacja swojego ciała. W okresie pooperacyjnym pacjentka powinna uważnie monitorować swoje samopoczucie i objawy. Czego nie wolno ignorować po łyżeczkowaniu macicy? Na pewno nie bagatelizujmy takich symptomów jak: gorączka powyżej 38°C, silny ból brzucha nieustępujący po typowych lekach przeciwbólowych, bardzo obfite krwawienie (większe niż miesiączka) czy wydzielina o brzydkim zapachu. To mogą być oznaki powikłań (infekcji lub krwotoku) i wymagają pilnej konsultacji lekarskiej. Lepiej przyjechać do kontroli na oddział lub do ambulatorium, by lekarz zbadał pacjentkę, niż przeoczyć rozwijający się problem. Na szczęście takie sytuacje zdarzają się rzadko – jednak zawsze uczulamy nasze pacjentki, by „dmuchać na zimne” i w razie wątpliwości od razu się z nami kontaktować. Jesteśmy do dyspozycji naszych pacjentek po zabiegu – służymy radą przez telefon, a w razie potrzeby umawiamy dodatkową wizytę kontrolną.
  • Stosowanie zaleconych leków. Po łyżeczkowaniu standardowo można zażyć leki przeciwbólowe dostępne bez recepty, jeśli pojawiają się bóle podbrzusza (np. paracetamol czy ibuprofen w dawkach zalecanych). Czasem lekarz może przepisać leki rozkurczowe (np. drotawerynę) na skurcze macicy – warto je wziąć według wskazań, bo złagodzą dyskomfort. Jeśli ginekolog uzna za konieczne, może zalecić antybiotyk (profilaktycznie przy podwyższonym ryzyku infekcji) lub np. meterginę – lek obkurczający macicę (często dajemy go po łyżeczkowaniu poporodowym, by macica lepiej się zwijała). Ważne, by pacjentka stosowała się do tych wskazówek farmakologicznych, bo to przyspieszy powrót do zdrowia. Nie należy natomiast samodzielnie aplikować sobie dopochwowo żadnych globulek czy leków bez konsultacji – chyba że lekarz wyraźnie zaleci (np. czasem po kilku dniach od zabiegu, jeśli wszystko jest dobrze, lekarz może przepisać globulki z pałeczkami kwasu mlekowego, by odbudować florę bakteryjną pochwy; ale to zawsze na konkretne zlecenie).
  • Kontrolna wizyta u ginekologa. Zazwyczaj umawiamy pacjentkę na kontrolę mniej więcej 2–3 tygodnie po zabiegu. Na takiej wizycie sprawdzamy, czy macica się obkurczyła, czy nie ma oznak zakażenia, omawiamy też wynik badania histopatologicznego (jeśli pobrano tkanki do analizy). Taka kontrola jest szczególnie ważna, jeśli łyżeczkowanie było wykonane po poronieniu lub z powodów diagnostycznych (np. z powodu obfitych krwawień) – pozwala to zaplanować dalsze ewentualne leczenie. Jeżeli wszystko jest w porządku, wyjaśniamy pacjentce kwestie dalszej rekonwalescencji, ewentualnie antykoncepcji lub przygotowania do kolejnej ciąży (w zależności od sytuacji). Warto pamiętać, by na takiej wizycie porozmawiać z lekarzem o wszystkich nurtujących nas sprawach – np. kiedy można zacząć starania o ciążę po łyżeczkowaniu (zwykle zalecamy odczekać kilka miesięcy po poronieniu, o czym szerzej za chwilę), czy też czy potrzebne są jeszcze jakieś dodatkowe badania.

Stosowanie się do powyższych zaleceń sprawia, że okres po zabiegu przebiega zazwyczaj bezproblemowo. Pacjentki, które odpoczną, nie nadwyrężają się i cierpliwie przeczekają czas gojenia, wracają szybciej do pełni zdrowia. Z naszego doświadczenia wynika, że najwięcej komplikacji pojawia się, gdy ktoś zlekceważy zalecenia – np. podejmie współżycie za wcześnie albo przemęczy się fizycznie zaraz po zabiegu. Dlatego zawsze podkreślamy: dajmy sobie czas na dojście do siebie, a wszystko będzie dobrze.

Łyżeczkowanie macicy – gdzie zrobić zabieg?

Decyzja o tym, gdzie wykonać łyżeczkowanie macicy, jest bardzo ważna. Zabieg ten powinien być przeprowadzany w odpowiednich warunkach i przez wykwalifikowanych lekarzy ginekologów. Najczęściej łyżeczkowanie wykonuje się w szpitalu (np. na oddziale ginekologicznym lub położniczym) bądź w specjalistycznej klinice zabiegowej. Kluczowe jest, by placówka była wyposażona w blok operacyjny lub gabinet zabiegowy z zapleczem anestezjologicznym – wymagane jest zapewnienie znieczulenia oraz pełnej sterylności.

W naszej klinice doskonale rozumiemy, jak istotne jest bezpieczeństwo i komfort pacjentki. Zabieg łyżeczkowania macicy przeprowadzamy na miejscu, w naszym nowoczesnym bloku operacyjnym, w warunkach spełniających najwyższe standardy. Mamy doświadczony personel – zabiegi wykonują specjaliści ginekologii z wieloletnią praktyką, asystuje im wykwalifikowana pielęgniarka instrumentariuszka, a nad znieczuleniem czuwa doświadczony anestezjolog. Nasza placówka jest wyposażona w wysokiej klasy sprzęt medyczny, co pozwala na dokładne monitorowanie pacjentki w trakcie i po zabiegu. Dzięki temu możemy reagować natychmiastowo na każdą sytuację i zminimalizować ryzyko powikłań.

Dużą wagę przywiązujemy do komfortu psychicznego pacjentki. Rozumiemy, że łyżeczkowanie bywa dla wielu kobiet stresujące – dlatego od momentu kwalifikacji do zabiegu staramy się zapewnić pełną informację i wsparcie. Przed zabiegiem lekarz szczegółowo tłumaczy, na czym polega procedura, odpowiada na pytania i rozwiewa wątpliwości. W dniu zabiegu pacjentka jest pod opieką życzliwego personelu, który dba o jej intymność i dobre samopoczucie. Po zabiegu natomiast oferujemy spokojne miejsce w sali pozabiegowej, gdzie dochodzi do siebie pod obserwacją położnej. Dopiero gdy upewnimy się, że wszystko jest w porządku – parametry życiowe stabilne, krwawienie minimalne, pacjentka czuje się dobrze, może pić i jeść – wypisujemy do domu z zaleceniami.

Wybierając miejsce do przeprowadzenia łyżeczkowania, warto kierować się renomą i doświadczeniem. Nasza klinika specjalizuje się nie tylko w leczeniu niepłodności, ale i w kompleksowej opiece ginekologicznej – w tym w przeprowadzaniu zabiegów takich jak abrazja macicy. Posiadamy wymagane certyfikaty i podlegamy stałej kontroli jakości. Dzięki temu pacjentki mają pewność, że zabieg odbędzie się profesjonalnie i bezpiecznie.

Oczywiście łyżeczkowanie w sytuacjach nagłych, np. po porodzie czy poronieniu z komplikacjami, często wykonuje się w trybie ostrodyżurowym w najbliższym szpitalu – nie ma wtedy czasu na wybór miejsca. Ważne, by trafić jak najszybciej pod opiekę lekarską. Natomiast jeśli mówimy o planowym zabiegu diagnostycznym (np. z powodu polipa czy krwawień), pacjentka może zdecydować, gdzie chce go wykonać. Zachęcamy, by wybierać sprawdzone ośrodki, które dysponują nowoczesnym sprzętem endoskopowym i zapleczem do ewentualnego natychmiastowego udzielenia pomocy (np. salą operacyjną na wypadek powikłań). W razie potrzeby nasza klinika kieruje pacjentki do współpracujących szpitali – np. gdyby zaszła konieczność rozszerzenia zabiegu o histeroskopię lub przeprowadzenia bardziej skomplikowanej operacji, która wykracza poza ramy zwykłego łyżeczkowania.

Podsumowując, zabieg łyżeczkowania macicy najlepiej wykonać w miejscu, które gwarantuje wysoki standard opieki. My ze swej strony zapewniamy pacjentkom pełne bezpieczeństwo i opiekę na każdym etapie – od kwalifikacji, przez sam zabieg, po kontrolę pozabiegową. Dzięki temu pacjentki czują, że są w dobrych rękach, a to także przekłada się na lepszy przebieg rekonwalescencji.

Rekonwalescencja po łyżeczkowaniu macicy 

Okres rekonwalescencji po łyżeczkowaniu na szczęście nie jest długi ani bardzo uciążliwy. Macica to narząd, który stosunkowo szybko się goi – błona śluzowa usuwa się podczas zabiegu, ale pozostawione komórki macierzyste i głębsze warstwy endometrium zaczynają od razu proces regeneracji. Jak długo goi się macica po łyżeczkowaniu? Można powiedzieć, że w ciągu około 5–7 dni endometrium się odbudowuje, pokrywając na nowo powierzchnię jamy macicy. Oczywiście pełen powrót do równowagi hormonalnej i fizjologicznej cyklu miesiączkowego zajmuje trochę więcej czasu – zwykle pierwsza miesiączka po łyżeczkowaniu macicy pojawia się po około 4–6 tygodniach od zabiegu. Do tego czasu mogą utrzymywać się niewielkie plamienia. Pierwsze krwawienie miesięczne bywa czasem nieco inne niż zwykle (niektóre kobiety mają obfitszy okres, inne skąpy) – to normalne, ponieważ organizm „resetuje” swój cykl po ingerencji w jamie macicy. Kolejne cykle powinny już wrócić do normy. Jeśli miesiączka nie pojawiłaby się w ciągu 6–8 tygodni od zabiegu, warto zgłosić się do lekarza na kontrolę (choć u pacjentek karmiących piersią po porodzie brak miesiączki w tym czasie może wynikać z laktacji, co jest odmienną kwestią).

Samopoczucie fizyczne po zabiegu zazwyczaj szybko się poprawia. Przez pierwsze 1–2 dni pacjentka może odczuwać zmęczenie (także skutkiem znieczulenia) i umiarkowane bóle podbrzusza przypominające bóle menstruacyjne. Pomagają tu typowe leki przeciwbólowe i odpoczynek. Już po 2–3 dniach większość kobiet funkcjonuje normalnie na co dzień, o ile pamięta o nieprzeciążaniu się. Rekonwalescencja polega głównie na oszczędzaniu się fizycznie, dbaniu o higienę i obserwacji swojego ciała – co podkreśliliśmy w zaleceniach. Nie jest to więc trudny czy wymagający specjalistycznych zabiegów czas, ale raczej okres, kiedy warto dać sobie odrobinę więcej troski i uwagi.

Ważnym aspektem jest powrót do aktywności seksualnej oraz ewentualne planowanie kolejnej ciąży. Wspominaliśmy już o zalecanej abstynencji seksualnej przez pewien czas – minimum do ustania krwawień i plamień. Przy typowym łyżeczkowaniu diagnostycznym lub po poronieniu oznacza to zwykle około 2 tygodni przerwy we współżyciu. Czasem lekarze radzą zaczekać do pierwszej miesiączki – co daje ok. 4-6 tygodni – zwłaszcza jeśli zabieg dotyczył poronienia (pozwala to też na lepsze przygotowanie psychiczne partnerów do zbliżeń po stracie). My najczęściej sugerujemy, że do 2 tygodni po zabiegu nie współżyjemy, a później – jeśli tylko kobieta czuje się dobrze i nie ma niepokojących objawów – można powoli wracać do życia intymnego. Ważne, by oboje partnerzy byli na to gotowi; po takich przeżyciach jak poronienie często zalecamy, by nie spieszyć się, dać sobie czas emocjonalnie. W przypadku łyżeczkowania po porodzie, tak jak wyżej napisaliśmy, obowiązuje okres połogu (około 6 tygodni bez seksu, tamponów, kąpieli itp.), więc tu sprawa jest jasna.

Jeśli chodzi o starania o ciążę po przebytym łyżeczkowaniu, to zalecenia mogą się różnić w zależności od sytuacji. Po zwykłym diagnostycznym łyżeczkowaniu (np. z powodu polipa) nie ma potrzeby robić długiej przerwy – wystarczy poczekać na zagojenie endometrium i można próbować w kolejnym cyklu, o ile lekarz nie widzi przeciwwskazań. Inaczej ma się sprawa po poronieniu: tutaj wielu lekarzy sugeruje odczekać pewien czas przed kolejną ciążą. Tradycyjnie często mówiono o 3 miesiącach przerwy (czyli odczekaniu około trzech cykli miesiączkowych) – tak aby macica miała czas na pełną regenerację, a także by para mogła przeżyć żałobę po stracie i przygotować się psychicznie na nową ciążę. Aktualne światowe wytyczne nie są aż tak rygorystyczne i wskazują, że z medycznego punktu widzenia często nie ma konieczności czekać tak długo, jeśli organizm wrócił do normy. Jednak w naszej klinice podchodzimy indywidualnie do każdej pacjentki – jeśli widzimy, że potrzebuje czasu fizycznie lub psychicznie, zalecamy odczekanie tych paru miesięcy. Natomiast bywają sytuacje, że np. wiek pacjentki czy problemy z płodnością każą nie zwlekać – wtedy, po kontroli USG potwierdzającej wygojenie macicy, para może podjąć starania już po pierwszej miesiączce. Ważne, by każdorazowo skonsultować to z lekarzem prowadzącym. Na wizycie kontrolnej po poronieniu omawiamy plan działania – łącznie z ewentualnym leczeniem przyczyn poronienia, jeśli takie udało się zdiagnozować (np. polipy usunięte podczas łyżeczkowania czy wykryta infekcja, którą trzeba wyleczyć przed kolejną ciążą). Naszym celem jest, aby następna ciąża przebiegła pomyślnie, dlatego niekiedy doradzamy chwilę wstrzymania się, by dać organizmowi i psychice czas na pełną gotowość.

Dbanie o siebie po zabiegu to nie tylko kwestia fizycznych zaleceń, ale także zadbania o komfort psychiczny. W naszej klinice zwracamy na to uwagę zwłaszcza u pań, które przeszły łyżeczkowanie w trudnych okolicznościach (np. po poronieniu czy w połogu z komplikacjami). Ważne jest wsparcie bliskich – partnera, rodziny – aby kobieta nie czuła się z tym sama. Jeśli odczuwasz smutek, rozdrażnienie lub lęk po takich przejściach, pamiętaj, że to naturalne emocje. Daj sobie prawo do odpoczynku również psychicznego. Często rozmowa z partnerem lub inną zaufaną osobą pomaga ulżyć stresowi. W razie potrzeby oferujemy także konsultacje psychologiczne – zwłaszcza po utracie ciąży – aby pomóc pacjentce uporać się z trudnymi przeżyciami. Rekonwalescencja to czas, w którym trzeba być dla siebie wyrozumiałą i cierpliwą.

Z punktu widzenia czysto medycznego, pełny powrót do formy po łyżeczkowaniu następuje zwykle w ciągu jednego cyklu – wraz z pojawieniem się kolejnej miesiączki możemy uznać, że macica pracuje już normalnie. Jeśli zabieg rozwiązał problem (np. usunął polip, zatrzymał nieprawidłowe krwawienie), pacjentka powinna dalej czuć się dobrze i nie mieć dalszych dolegliwości. Zawsze jednak warto zgłosić się na wspomnianą wizytę kontrolną, nawet jeśli czujemy się świetnie – dla stuprocentowej pewności, że wszystko się wygoiło i nie ma ukrytych powikłań. Na kontroli lekarz zazwyczaj wykonuje USG przezpochwowe, żeby sprawdzić grubość i wygląd endometrium po zabiegu, ocenić, czy szyjka się zamknęła i czy jajniki wróciły do swoich cyklicznych czynności. To również moment, by porozmawiać np. o wynikach histopatologii (czy są jakieś dalsze zalecenia wynikające z tego wyniku), omówić antykoncepcję (jeśli pacjentka nie planuje ciąży od razu, a współżyje, to po łyżeczkowaniu może być od razu płodna, więc antykoncepcja jest ważna) bądź zaplanować dalsze leczenie (np. jeśli łyżeczkowanie było elementem diagnostyki niepłodności, to planujemy kolejne kroki w terapii).

Nie zapominajmy, że każdy organizm jest inny. Rekonwalescencja może przebiegać nieco inaczej u różnych kobiet. Jedna poczuje się znakomicie już po paru dniach, inna potrzebuje dwóch tygodni, by wrócić do pełni sił. To normalne – dlatego słuchaj swojego ciała i w razie czego przedłuż okres odpoczynku, jeśli czujesz taką potrzebę. Zawsze można skontaktować się z naszym lekarzem, by skonsultować swoje odczucia. Jesteśmy po to, by pomóc i doradzić.

Zabieg konieczny z perspektywy zdrowia

Łyżeczkowanie macicy to zabieg, który może brzmieć groźnie, ale tak naprawdę jest rutynową procedurą ginekologiczną o ogromnej wartości diagnostycznej i terapeutycznej. W naszej klinice podchodzimy do niego profesjonalnie, a zarazem z empatią – wiemy, że dla pacjentki to ważne wydarzenie i dokładamy starań, by przebiegło bezpiecznie oraz w przyjaznej atmosferze. 

Najważniejsze przesłanie brzmi: ten zabieg jest czasem konieczny, aby zadbać o zdrowie kobiety. Dzięki łyżeczkowaniu można zapobiec zagrażającym życiu komplikacjom (np. krwotokowi poporodowemu), wyleczyć przedłużające się krwawienia, usunąć patologiczne zmiany z macicy czy zdiagnozować poważne choroby we wczesnym etapie. 

W naszej klinice kierujemy się zasadą, że pacjentka powinna być świadomym uczestnikiem procesu leczenia, dlatego stawiamy na edukację i partnerską relację. Mamy nadzieję, że ten artykuł pomógł przybliżyć temat łyżeczkowania macicy i zdjąć z niego część strachu. Jeśli masz dodatkowe pytania lub obawy – skontaktuj się z nami. Razem zadbamy o Twoje zdrowie intymne z pełnym profesjonalizmem, szacunkiem i zrozumieniem. Bez względu na to, czy chodzi o tak prosty zabieg jak abrazja, czy o bardziej złożone kwestie ginekologiczne (jak np. leczenie niepłodności, polipy macicy czy złożone schorzenia w rodzaju endometriozy i nowotworów ginekologicznych), możesz liczyć na naszą wiedzę i doświadczenie. Twoje bezpieczeństwo i dobrostan są dla nas najważniejsze. Życzymy dużo zdrowia i pamiętaj – łyżeczkowanie macicy to często krok ku poprawie zdrowia, a nie powód do lęku. Jesteśmy po to, aby Ci w tym pomóc.

nOvum

Diagnostyka płodności

15 min czytania

Hiperprolaktynemia – zaburzenie hormonalne, które może utrudniać ciążę

Hiperprolaktynemia to medyczne określenie oznaczające podwyższony poziom prolaktyny we krwi. Prolaktyna jest hormonem wydzielanym przez przysadkę mózgową, niezbędnym m.in. do stymulowania laktacji po porodzie. Gdy jednak jej stężenie rośnie nieprawidłowo u osoby, która nie jest w ciąży ani w okresie karmienia, może dojść do szeregu zaburzeń w organizmie. 

nOvum

Leczenie niepłodności

16 min czytania

Hiperstymulacja jajników, czyli OHSS. Jakie są objawy i na czym polega leczenie

Dla wielu pacjentek podejmujących leczenie niepłodności – na przykład w ramach procedury in vitro – perspektywa wystąpienia powikłań może być źródłem niepokoju. Jednym z rzadziej spotykanych, ale budzących obawy powikłań jest zespół hiperstymulacji jajników (ang. ovarian hyperstimulation syndrome, OHSS).

nOvum

Ciąża

24 min czytania

Jakie badania wykonać przed ciążą? 

Ciąża to niewątpliwie czas, do którego można przygotować się właściwie na każdym poziomie – szczególnie istotne są badania i analizy, dzięki którym można lepiej monitorować stan zdrowia kobiety. Na co zwrócić uwagę w tym kontekście? Oto zarówno podstawowe badania przed ciążą jak i bardziej zaawansowane i szczegółowe rozwiązania. 

Porozmawiaj z nami

Chętnie odpowiemy na Państwa pytania i wątpliwości. Zapraszamy do kontaktu drogą e-mailową lub telefoniczną.