Morula

30 miesięcy nieskutecznych starań, brak konkretnej diagnozy, dziesiątki lekarzy, frustracja. Tak w skrócie można opisać mój stan przed przyjazdem do nOvum. Brakowało mi fundamentalnego elementu tej układanki – lekarza, który mi pomoże, zdiagnozuje i poprowadzi dalej. I znalazłam – 300 km od domu (w jedną stronę!), ale czego się nie robi, aby spełnić marzenia?
Managerem mojego projektu Mama została dr. Magdalena Langner. I się zaczęło – w końcu poprawna diagnoza: endometrioza, występowanie owulacji porównywalne do wygranej w totolotka. Rozwiązanie – IVF.
Na każdym etapie, od rejestracji do wizyty serduszkowej nie spotkałam tam nikogo z pracowników, kto byłby w złym humorze. Od każdego tam bije serdeczność i spokój.
Przyznam, że w trakcie trwania całej procedury to Zespół nOvum najbardziej wierzył w pomyślność mojego projektu Mama, nie ja. Blok zabiegowy (tam gdzie punkcja) poszedł nawet o krok dalej i przed punkcją, kiedy powiedziałam, że chciałabym już się napić kawy, stwierdzili, że zaraz ciąża to przejdzie mi miłość do kofeiny. No i wykrakali! 😉

Pierwsza procedura, dwie kreski. Ciąża dostała pseudonim Morula. Dziś świętuję pierwszy Dzień Matki.

Dzięki nOvum! Jesteście doskonale poukładanym Zespołem.
Osobne, wyjątkowe podziękowania kieruję do dr. Langner. Złota kobieta! Wielokrotnie udowodniła, że współpracuje z NAJLEPSZYMI!