24 min. czytania
Konflikt serologiczny – jak zapewnić bezpieczeństwo dziecku w ciąży?
Opublikowano
29 września 2025
Aktualizacja
30 września 2025
Wielu przyszłych rodziców drży na myśl o konflikcie serologicznym. Czy różnica grup krwi między mamą a tatą może zagrozić dziecku? Na szczęście współczesna medycyna dysponuje sposobami, by niemal całkowicie wyeliminować to zagrożenie. Na co zwrócić uwagę w tym kontekście? Ważna jest przede wszystkim diagnostyka.
Każda przyszła mama pragnie przede wszystkim bezpieczeństwa swojego dziecka. Jeżeli masz ujemną grupę krwi Rh albo słyszałaś o konflikcie serologicznym w ciąży, zrozumiałe jest, że możesz odczuwać niepokój. Warto pamiętać jednak, że dziś konflikt serologiczny jest w pełni kontrolowalny – dzięki profilaktyce i nowoczesnej opiece prenatalnej ryzyko powikłań jest minimalne.
Czym jest konflikt serologiczny i kiedy występuje?
Konflikt serologiczny (inaczej konflikt matczyno-płodowy) to sytuacja, w której układ odpornościowy ciężarnej reaguje na krwinki czerwone jej dziecka jak na „obce” – wytwarza przeciwko nim przeciwciała, mogące przenikać przez łożysko i uszkadzać krwinki płodu. Dzieje się tak wtedy, gdy między mamą a dzieckiem istnieje niezgodność w zakresie pewnych antygenów krwi, przede wszystkim czynnika Rh. Najczęściej mówimy tu o czynniku RhD – białku na powierzchni krwinek czerwonych. Jeśli przyszła mama nie ma tego białka (czyli ma grupę krwi Rh „ujemną”), a dziecko je odziedziczy po ojcu (grupa krwi Rh „dodatnia”), to istnieje ryzyko konfliktu serologicznego.
W praktyce konflikt serologiczny dotyczy głównie właśnie układu Rh. Istnieją co prawda inne układy grup krwi (np. AB0, Kell, Duffy, Kidd), w których również może dojść do niezgodności między matką a płodem. Jednak gdy słyszymy o konflikcie serologicznym, niemal zawsze chodzi o czynnik RhD – to on jest najsilniej immunogenny i historycznie odpowiadał za groźne powikłania. Dla porównania, konflikt w układzie AB0 (np. gdy mama ma grupę 0, a dziecko A lub B) zdarza się dość często – szacunkowo w około 10% ciąż – ale zwykle ma łagodny przebieg i objawia się co najwyżej przejściową żółtaczką noworodka. Niezgodność w układzie AB0 nie wpływa też na przebieg ciąży i może dotyczyć już pierwszego dziecka, ponieważ matki z grupą 0 naturalnie posiadają przeciwciała anty-A i anty-B od początku. Natomiast konflikt Rh jest znacznie groźniejszy, choć na szczęście również łatwiejszy do zapobieżenia.
Kiedy dokładnie może dojść do konfliktu serologicznego? Klasyczny scenariusz wygląda tak: kobieta o Rh ujemnym zachodzi w ciążę z partnerem Rh dodatnim. Jeśli płód odziedziczy po ojcu czynnik RhD i będzie Rh+, jego krwinki czerwone zawierają antygen D, którego brak na krwinkach matki. Sama ta niezgodność nie jest jeszcze konfliktem – w pierwszej ciąży na ogół nie dzieje się nic złego, ponieważ układ krążenia matki i dziecka są od siebie oddzielone. W zdrowo przebiegającej ciąży krew płodu nie miesza się z krwią matki aż do momentu porodu. Problem pojawia się dopiero, gdy dojdzie do kontaktu krwi dziecka z krwią matki, bo to uruchamia reakcję immunologiczną. Najczęściej następuje to podczas porodu – gdy rodzi się łożysko lub gdy dochodzi do drobnych pęknięć naczyń, odrobina krwi dziecka może przedostać się do krwiobiegu mamy. W odpowiedzi organizm mamy, nie rozpoznając tego obcego czynnika Rh, zaczyna produkować przeciwciała skierowane przeciwko krwinkom dziecka. Ten proces – zwany immunizacją lub uczuleniem – zazwyczaj przebiega już po narodzinach pierwszego dziecka. Mama z grupą Rh- przy pierwszym porodzie uczy się wytwarzać przeciwciała anty-D, które pozostają w jej organizmie.
W efekcie, kolejna ciąża z następnym Rh+ dzieckiem jest już zagrożona konfliktem. Przeciwciała mamy (IgG anty-D) mogą przenikać przez łożysko i atakować krwinki czerwone płodu od wczesnych tygodni ciąży. To dlatego konflikt serologiczny kojarzy się głównie z ciążą kolejną, nie pierwszą. Podkreślmy jednak, że od tej reguły bywają wyjątki. Konflikt serologiczny może wystąpić nawet w pierwszej ciąży, jeśli do immunizacji dojdzie wcześniej – na przykład w wyniku szczególnych sytuacji. Każde zdarzenie, w którym krew dziecka może dostać się do krwiobiegu matki, niesie takie ryzyko. Należą do nich m.in.: inwazyjne badania prenatalne (np. biopsja kosmówki, amniopunkcja), zabiegi wewnątrzmaciczne, krwawienia w ciąży, urazy brzucha, a także poronienie czy ciąża pozamaciczna. We wszystkich tych przypadkach, jeżeli ciężarna jest Rh-, lekarz musi wdrożyć odpowiednie środki zapobiegawcze.
Warto też wspomnieć, że konflikt serologiczny absolutnie nie oznacza, że „pewne grupy krwi nie mogą mieć razem dzieci”. To jeden z mitów, który może budzić niepotrzebny lęk. W rzeczywistości nie ma kombinacji grup krwi rodziców, która uniemożliwiałaby poczęcie dziecka – niezgodność dotyczy tylko okresu ciąży, gdy układ odpornościowy matki reaguje na antygeny płodu.
Przykładowo, para z kobietą Rh- i mężczyzną Rh+ może jak najbardziej doczekać się potomstwa, wymaga jedynie szczególnej profilaktyki w ciąży. Podobnie różnice w grupach AB0 (np. mama grupa A, tata grupa B) nie wpływają na płodność ani przebieg samego zapłodnienia. W klinikach leczenia niepłodności rutynowo wykonuje się badanie grupy krwi obojga partnerów już na etapie planowania ciąży – jest to standardowa część diagnostyki płodności. Dzięki temu, gdy upragniona ciąża się pojawi (czy to naturalnie, czy dzięki metodom wspomaganym jak inseminacja lub in vitro), personel medyczny wie z wyprzedzeniem, czy istnieje ryzyko konfliktu serologicznego i może zawczasu zaplanować właściwe postępowanie.
Tak więc konflikt serologiczny może wystąpić przede wszystkim u kobiety z Rh ujemnym, która nosząc Rh dodatnie dziecko zostaje narażona na kontakt z jego krwią. Sama genetyczna niezgodność nie szkodzi, dopóki nie dojdzie do przeniknięcia krwinek dziecka do krążenia matki. Kiedy jednak to nastąpi – najczęściej pod koniec ciąży lub w trakcie porodu pierwszego dziecka – organizm mamy uczy się wytwarzać przeciwciała, które stanowią zagrożenie dla kolejnego Rh+ dziecka. Dziś jednak dysponujemy wiedzą i narzędziami, by temu zapobiec i nie dopuścić do sytuacji, w której te przeciwciała wyrządzą krzywdę maluszkowi.
Konflikt serologiczny w ciąży: rozpoznanie i ryzyko
Skoro wiemy już, na czym polega konflikt serologiczny, przyjrzyjmy się, jak go rozpoznać i oszacować ryzyko. Na szczęście odbywa się to bardzo prosto, w ramach rutynowej opieki prenatalnej. Każda przyszła mama, zaraz na początku ciąży (do 10.-12. tygodnia), ma wykonywane badanie grupy krwi wraz z określeniem czynnika Rh. To podstawowe badanie przesiewowe – tak samo ważne jak morfologia czy badanie poziomu cukru. Jego celem jest wyłonienie kobiet Rh ujemnych, czyli potencjalnie zagrożonych konfliktem, oraz sprawdzenie, czy we krwi ciężarnej nie krążą już jakieś przeciwciała przeciw krwinkom czerwonym.
- Jeśli mama ma Rh dodatni: temat konfliktu serologicznego właściwie jej nie dotyczy. Kobieta z grupą Rh+ nie wytworzy przeciwciał przeciwko antygenowi D, bo sama go posiada na swoich krwinkach. Niezależnie więc od grupy krwi ojca i dziecka – konflikt w zakresie Rh się nie zdarzy. Z tego powodu kobiety Rh+ nie wymagają żadnych szczególnych procedur, poza wykonaniem badania grupy krwi dla formalności. Wynik Rh+ zwalnia z konieczności dalszych badań w tym kierunku.
- Jeśli mama ma Rh ujemny: lekarz od razu zaplanuje dalsze kroki. Kobiety Rh- traktujemy jako potencjalnie zagrożone konfliktem, dopóki nie upewnimy się, jaką grupę ma dziecko i czy doszło już do immunizacji. Oczywiście na tym etapie ciąży nie znamy jeszcze grupy krwi płodu – dlatego przyjmuje się pewne założenia profilaktyczne. Zakładamy mianowicie, że dziecko może być Rh+, skoro ojciec jest Rh dodatni lub jego status Rh nie jest pewny. (Jeśli ojciec dziecka jest również Rh-, to maluszek na pewno będzie Rh- i konfliktu nie będzie – ale takie sytuacje są rzadkie, bo tylko ok. 15% ludzi rasy białej ma Rh ujemny). Tak czy inaczej, sam fakt posiadania Rh- przez ciężarną oznacza dla personelu medycznego konieczność wzmożonej czujności.
Pierwszym badaniem u przyszłej mamy Rh- jest tak zwany odczyn Coombsa pośredni, czyli test na obecność przeciwciał odpornościowych przeciw krwinkom czerwonym. Mówiąc prościej – sprawdzamy, czy we krwi mamy krążą już jakieś przeciwciała anty-D (lub inne „czerwono krwinkowe”) które mogłyby zaatakować krwinki dziecka. U większości kobiet Rh- wynik na początku ciąży jest ujemny – co oznacza brak przeciwciał. I to jest dobra wiadomość. Taka ciężarna nie jest jeszcze uwrażliwiona, czyli konflikt się nie rozwinął. Możemy zatem skoncentrować się na zapobieganiu konfliktowi.
Jeśli jednak już na starcie okaże się, że przeciwciała są obecne – innymi słowy, mama jest już w stanie konfliktu serologicznego – sytuacja wymaga szczególnej opieki. Skąd biorą się te przeciwciała na początku ciąży? Najczęściej to skutek poprzednich ciąż (np. poprzedniego porodu, poronienia, ciąży pozamacicznej), które spowodowały immunizację, albo skutek transfuzji krwi wykonanej w przeszłości u mamy. Niezależnie od przyczyny, obecność przeciwciał anty-D oznacza, że standardowa profilaktyka (podanie immunoglobuliny) już nic tu nie zmieni – nie można cofnąć raz powstałego uczulenia. W takim przypadku ciężarna będzie po prostu traktowana jako pacjentka wysokiego ryzyka, a lekarz prowadzący włączy regularne monitorowanie stanu płodu przez całą ciążę. Będą częste badania USG (w tym specjalistyczne dopplerowskie pomiary przepływów, np. w tętnicy środkowej mózgu płodu, które pozwalają wykryć nawet początkową anemię u dziecka), być może dodatkowe testy, a w razie potrzeby – odpowiednie leczenie, jak transfuzje krwi dla płodu lub wcześniejsze ukończenie ciąży. Na szczęście, takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Dzięki powszechnym badaniom i profilaktyce, konflikt serologiczny w rozwiniętych krajach dotyczy obecnie jedynie około 0,2–0,3% ciąż. Dla porównania, kilka dekad temu problem ten był o wiele powszechniejszy i groźniejszy – jeszcze w latach 50. konflikt serologiczny stanowił jedną z głównych przyczyn zgonów noworodków i poronień.
Nowoczesna diagnostyka prenatalna dostarcza nam też coraz więcej narzędzi, by precyzyjniej ocenić ryzyko konfliktu. Ciekawą możliwością jest nieinwazyjne oznaczenie grupy krwi dziecka jeszcze w trakcie trwania ciąży, bez narażania płodu. Jak to możliwe? Otóż w krwiobiegu matki krąży niewielka ilość wolnego DNA płodowego. Zaawansowane testy genetyczne potrafią z próbki krwi ciężarnej wyłowić fragmenty DNA dziecka i ustalić, czy maluszek odziedziczył gen warunkujący obecność antygenu RhD. Tego typu badanie jest oferowane w niektórych ośrodkach (również w Polsce) i pozwala z ponad 99% pewnością stwierdzić, czy płód jest Rh+ czy Rh-. Jeśli okazałoby się, że dziecko jest Rh ujemne jak mama – kobieta nie musi otrzymywać profilaktycznej immunoglobuliny w ciąży. Najczęściej jednak, ze względów praktycznych, takie testy wykonuje się tylko u pacjentek, u których podanie immunoglobuliny jest z jakiegoś powodu utrudnione lub przeciwwskazane, bądź gdy ojciec dziecka ma nieznaną grupę krwi. W standardowej opiece zwykle nie ma potrzeby wykonywać takich analiz – ponieważ profilaktyka immunoglobuliną i tak jest bardzo bezpieczna, a koszt badania DNA płodu w kierunku Rh bywa wysoki. Niemniej warto wiedzieć, że medycyna rozwija się także w tym kierunku.
Reasumując, rozpoznanie zagrożenia konfliktem serologicznym opiera się na prostych badaniach krwi matki: oznaczeniu grupy krwi i czynnika Rh oraz teście na obecność przeciwciał odpornościowych. Te badania są nieinwazyjne i bezpieczne dla mamy i dziecka, a dają pełen obraz sytuacji. Dzięki nim lekarze mogą wcześnie wychwycić każdą niezgodność i zastosować skuteczne środki, by ochronić maluszka. W kolejnej części opowiemy właśnie o tych środkach, czyli jak zapobiegamy i leczymy konflikt serologiczny w praktyce.
Skutki konfliktu serologicznego dla dziecka
Dlaczego właściwie konflikt serologiczny jest groźny? Problem polega na tym, że przeciwciała matki niszczą czerwone krwinki płodu, co prowadzi do poważnych zaburzeń określanych jako choroba hemolityczna płodu i noworodka. W najcięższych przypadkach dziecko doświadcza postępującej niedokrwistości (anemii) już w życiu płodowym. Czerwone krwinki odpowiadają za transport tlenu, więc ich masowe niszczenie skutkuje niedotlenieniem tkanek dziecka. Najbardziej wrażliwy na niedotlenienie jest mózg – ciężka anemia u płodu (np. w wyniku konfliktu) może prowadzić do uszkodzenia układu nerwowego. Organizm maluszka próbuje ratować się przed skutkami anemii, uruchamiając mechanizmy kompensacyjne: przyspiesza produkcję nowych krwinek czerwonych, wykorzystując do tego wątrobę i śledzionę (bo szpik kostny nie nadąża). Niestety, to sprawia że wątroba i śledziona powiększają się, tracąc stopniowo swoje normalne funkcje. Dochodzi do spadku produkcji białek i innych zaburzeń – w efekcie płyn zaczyna przesiąkać z naczyń do tkanek. Pojawia się groźny uogólniony obrzęk płodu (hydrops fetalis). Taki stan oznacza skrajne zagrożenie życia dziecka: niewydolność krążenia i narządów, która często kończy się wewnątrzmacicznym obumarciem płodu, jeśli nie zostanie wdrożone intensywne leczenie.
Jeżeli konflikt serologiczny rozwija się później lub ma lżejszy przebieg, dziecko może dotrwać do terminu porodu, ale wciąż zmaga się ze skutkami zniszczenia części krwinek. Noworodek z chorobą hemolityczną często rodzi się z niedokrwistością (ma mało czerwonych krwinek) oraz żółtaczką – ta pojawia się wskutek wysokiego stężenia bilirubiny, produktu rozpadu krwinek. O ile umiarkowana żółtaczka noworodków jest zjawiskiem dość częstym i łatwo poddaje się leczeniu (np. fototerapią w inkubatorze), o tyle ciężka żółtaczka hemolityczna bywa bardzo niebezpieczna.
Profilaktyka i leczenie konfliktu serologicznego
Zapobieganie konfliktowi serologicznemu to jedna z największych sukcesów nowoczesnej medycyny. W ciągu ostatnich kilku dekad liczba ciężkich przypadków choroby hemolitycznej noworodków dramatycznie spadła – wszystko dzięki wprowadzeniu do praktyki prostego, ale niezwykle skutecznego leku: immunoglobuliny anty-D. Warto poznać, czym jest ten lek i jak się go stosuje, a także co jeszcze możemy zrobić, by chronić dziecko. Opowiemy też, jak wygląda leczenie, jeśli konflikt serologiczny jednak się pojawi.
Immunoglobulina anty-D to specjalnie przygotowany preparat zawierający przeciwciała skierowane przeciw czynnikowi RhD. Brzmi to może paradoksalnie – jak to, podawać przeciwciała, skoro to właśnie przeciwciała są problemem w konflikcie? Kluczem jest jednak moment podania i pochodzenie tego leku. Preparat zawiera gotowe przeciwciała, pozyskane od dawców (osób, które wytworzyły je np. po wcześniejszej immunizacji). Gdy podamy je matce Rh- w odpowiednim momencie, te przeciwciała niszczą wszelkie krwinki Rh+ dziecka, jakie mogły dostać się do krwi matki, zanim organizm matki sam je wykryje i zacznie produkować własne przeciwciała. Innymi słowy – to taki sprytny kamuflaż immunologiczny. Dajemy mamie „obce” przeciwciała, które natychmiast neutralizują czynnik Rh dziecka w jej krwi, przez co jej własny układ odpornościowy nigdy nie dowiaduje się o obecności Rh+. Dzięki temu nie dochodzi do uczulenia i mama nie zaczyna wytwarzać swoich przeciwciał, które byłyby groźne w kolejnej ciąży.
Immunoglobulina anty-D jest podawana w formie zastrzyku domięśniowego. To bezpieczny preparat, stosowany od ponad 50 lat na całym świecie. Nie zagraża ani mamie, ani dziecku – jego zadanie ogranicza się do unieszkodliwienia ewentualnych „zabłąkanych” krwinek płodu w krwiobiegu matki. Dawka leku dobierana jest tak, by pokryć określoną objętość krwi (standardowo 300 µg zabezpiecza przed immunizacją przy przemieszczeniu do ok. 30 ml krwi płodowej).
Kiedy podaje się zastrzyk na konflikt serologiczny? Są dwa podstawowe momenty: po porodzie oraz profilaktycznie w trzecim trymestrze ciąży. Początkowo, od lat 70. XX wieku, praktykowano wyłącznie podanie po porodzie – i to już zrewolucjonizowało sytuację, zmniejszając częstość konfliktu o około 90%. Mama Rh- otrzymywała immunoglobulinę w ciągu 72 godzin po urodzeniu Rh+ dziecka, dzięki czemu nie ulegała uczuleniu i kolejną ciążę mogła przechodzić bez ryzyka. Jednak z biegiem lat zauważono, że mimo profilaktyki poporodowej wciąż pewien odsetek kobiet (ok. 1–2%) i tak się immunizował. Dlaczego? Okazało się, że u części ciężarnych dochodzi do przenikania krwi dziecka do matki już w trakcie ciąży, zwłaszcza w trzecim trymestrze. Dlatego wprowadzono drugi etap: profilaktykę śródciążową.
Od kilkunastu lat standardem w wielu krajach (również w Polsce od 2018 roku) jest podanie każdej ciężarnej Rh- jednej dawki immunoglobuliny około 28.–30. tygodnia ciąży. To zabezpiecza mamę na ostatni trymestr, kiedy mikrowycieki krwi przez łożysko zdarzają się najczęściej. W Polsce program profilaktyki śródciążowej jest refundowany – oznacza to, że jeśli jesteś przyszłą mamą z Rh ujemnym, otrzymasz ten zastrzyk bezpłatnie w ramach opieki medycznej. Każda ciężarna z Rh- powinna otrzymać immunoglobulinę w 28.–30. tygodniu – to obecnie globalny standard rekomendowany m.in. przez Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, ACOG (American College of Obstetricians and Gynecologists) oraz inne organizacje.
Następnie, po porodzie sprawdzamy grupę krwi noworodka. Jeśli maleństwo faktycznie okazało się Rh dodatnie, mama dostaje kolejną dawkę immunoglobuliny w ciągu 72 godzin po porodzie (im szybciej, tym lepiej – często od razu na sali porodowej). Ta dawka „sprząta” ewentualną krew dziecka, która dostała się do matki podczas porodu, i tym samym chroni przed immunizacją w połogu. Jeżeli natomiast noworodek ma Rh ujemne – a więc nie było w ogóle niezgodności – drugiego zastrzyku nie trzeba już dawać.
Poza tymi dwoma kluczowymi momentami (28. tydzień i po porodzie), immunoglobulinę anty-D podaje się także w każdym innym przypadku, gdy istnieje ryzyko kontaktu krwi dziecka z krwią matki.
Warto pamiętać: immunoglobulina anty-D uratowała życie niezliczonym dzieciom i nadal ratuje je każdego dnia. Dzięki jej powszechnemu stosowaniu konflikt serologiczny z częstej i tragicznej komplikacji stał się obecnie rzadko spotykanym problemem w krajach rozwiniętych. Według danych medycznych, odpowiednie zastosowanie profilaktyki redukuje ryzyko uczulenia matki z około 16% do mniej niż 0,1%. Innymi słowy – na 1000 mam Rh-, które otrzymają immunoglobulinę w ciąży i po porodzie, tylko 1 może mimo to wytworzyć przeciwciała (czasem zdarzają się bowiem przypadki, że immunoprofilaktyka nie zadziała, np. przy bardzo masywnym krwawieniu do krwi matki). Jednak 99,9% kobiet pozostaje bezpiecznych. To skuteczność, o jakiej marzy każda dziedzina medycyny prewencyjnej!
Czy immunoprofilaktyka konfliktu serologicznego ma jakieś skutki uboczne? Dla większości pacjentek zastrzyk jest zupełnie nieodczuwalny – poza dyskomfortem ukłucia. Sporadycznie mogą wystąpić łagodne reakcje w miejscu podania (zaczerwienienie, ból ramienia) lub objawy grypopodobne (stan podgorączkowy, złe samopoczucie). Poważniejsze działania niepożądane zdarzają się ekstremalnie rzadko. Lek jest produktem pochodzenia ludzkiego, więc teoretycznie istnieje minimalne ryzyko reakcji uczuleniowej czy przeniesienia wirusów, ale preparaty dostępne na rynku przechodzą rygorystyczne procesy inaktywacji patogenów i kontroli jakości. Korzyści zdecydowanie przewyższają potencjalne ryzyko. Dlatego standardy światowe są jasne – nie wolno zaniedbać profilaktyki u żadnej ciężarnej Rh-, która jej potrzebuje. Nawet jeśli pacjentka np. boi się zastrzyków lub nie rozumie sensu – personel medyczny ma obowiązek dołożyć starań, by wyjaśnić i przekonać do leczenia, bo chodzi tu o bezpieczeństwo dziecka.
Co robić, gdy występuje konflikt serologiczny?
Dzięki profilaktyce większość ciąż z czynnikiem Rh- u mamy przebiega bez rozwoju konfliktu. Co jednak, jeśli dojdzie do immunizacji? Załóżmy, że u ciężarnej wykryto przeciwciała anty-D we krwi albo że zgłosiła się do lekarza dopiero w drugiej ciąży, a w pierwszej nie otrzymała immunoglobuliny i już jest uczulona. Taką ciążę określa się jako ciążę konfliktową i traktuje wyjątkowo troskliwie. Pacjentka pozostaje pod opieką nie tylko swojego lekarza prowadzącego, ale często również wyspecjalizowanych ośrodków medycyny matczyno-płodowej (perinatologii). Celem jest ochrona dziecka mimo obecności przeciwciał u mamy.
Przede wszystkim, regularnie monitoruje się poziom przeciwciał u matki (miano przeciwciał). Jeśli jest niskie i pozostaje stabilne – jest szansa, że konflikt przebiegnie łagodnie i nie wyrządzi szkody dziecku. Jednak gwałtowny wzrost miana przeciwciał lub osiągnięcie wartości powyżej pewnego progu (zwykle krytyczne miano to 1:16 lub 1:32 w zależności od metody) oznacza wysokie ryzyko dla płodu. Wtedy włącza się intensywniejsze monitorowanie stanu maluszka – nawet co 1-2 tygodnie specjalistyczne USG dopplerowskie. Jak wspomniano, bada się prędkość przepływu krwi w tętnicy środkowej mózgu dziecka – ten parametr koreluje z poziomem niedokrwistości. Gdy krew staje się rzadsza (anemiczna), płynie szybciej, co ultrasonograf potrafi wykryć. Jeśli wyniki sugerują, że dziecko zaczyna cierpieć z powodu niedoboru krwinek, nie czekamy bezczynnie.
Zasadniczą metodą leczenia ciężkiego konfliktu serologicznego jest transfuzja krwi do płodu. Brzmi to niewiarygodnie, ale współczesna medycyna potrafi przetoczyć krew nienarodzonemu dziecku, jeszcze w łonie matki! Zabieg nazywa się kordocentezą z transfuzją dosznrdeniczną. W znieczuleniu miejscowym nakłuwa się igłą przez powłoki brzuszne matki naczynie pępowinowe (najczęściej żyłę pępowinową) pod kontrolą USG i podaje dziecku krew dawcy. Oczywiście krew jest specjalnie dobrana (Rh ujemna, zgodna grupowo) i przygotowana do transfuzji wymiennej. Taki zabieg uzupełnia niedobór krwinek u płodu i ratuje je przed obrzękiem oraz zgonem. Czasem transfuzję trzeba powtarzać co kilka tygodni, aż do czasu, gdy dziecko będzie na tyle dojrzałe, by bezpiecznie je urodzić. To bardzo wymagająca procedura, obarczona pewnym ryzykiem powikłań (np. przedwczesnego porodu), ale w doświadczonych ośrodkach udaje się dzięki niej uratować większość dotkniętych konfliktem maluszków.
Gdy ciąża jest już wystarczająco zaawansowana (najczęściej powyżej 34. tygodnia) i płód ma oznaki nasilającego się konfliktu, lekarze mogą podjąć decyzję o wywołaniu wcześniejszego porodu. Czasem lepiej, by dziecko przyszło na świat nieco przed terminem i zostało objęte intensywną terapią neonatologiczną, niż aby pozostawało w warunkach narastającej choroby w macicy. Po urodzeniu noworodek z chorobą hemolityczną może wymagać transfuzji wymiennej (czyli zastąpienia części krwi krwią dawcy, by usunąć przeciwciała i bilirubinę), fototerapii w leczeniu żółtaczki, tlenu czy nawet wsparcia mechanicznego oddychania. Współcześnie dysponujemy świetnymi metodami opieki nad takimi dziećmi, dlatego większość z nich ma szansę zdrowo rosnąć. Niemniej, jak już wielokrotnie podkreślaliśmy – lepiej zapobiegać niż leczyć. Leczenie konfliktu jest kosztowne, trudne i stresujące zarówno dla rodziców, jak i lekarzy. Dlatego cieszy fakt, że w dobie profilaktyki przypadki groźnych konfliktów są sporadyczne.
Najczęstsze pytania i mity dotyczące konfliktu serologicznego
Temat konfliktu serologicznego obrosł wieloma pytaniami i błędnymi przekonaniami. Poniżej odpowiadamy na najczęściej pojawiające się wątpliwości, z jakimi spotykają się lekarze oraz pacjenci.
- Jakie grupy krwi nie mogą mieć razem dzieci?
To mit! Nie ma par „niezdolnych” do posiadania potomstwa z powodu grup krwi. Różnice w grupach krwi rodziców nie wpływają na zapłodnienie ani płodność. Każda kombinacja jest pod tym względem dobra – natura tak to urządziła, że nawet całkowicie różne grupy (np. mama 0, tata AB) mogą spłodzić zdrowe dziecko. Prawdopodobnie geneza tego pytania tkwi w obawie przed konfliktem serologicznym. Jak już wiemy, pewien układ grup krwi (matka Rh-, ojciec Rh+) może skutkować problemami w trakcie ciąży, ale nie uniemożliwia samego zajścia w ciążę. Co więcej, dzisiejsza medycyna potrafi skutecznie zażegnać zagrożenie konfliktu – dlatego takie pary jak najbardziej mają dzieci. Podsumowując: niezgodność grup krwi rodziców nie przekreśla szans na dziecko, wymaga jedynie odpowiedniej opieki w ciąży.
- Kiedy podaje się zastrzyk na konflikt serologiczny?
Profilaktyczny zastrzyk z immunoglobuliną anty-D dostaje każda przyszła mama Rh- zwykle między 28. a 30. tygodniem ciąży. To standard opieki – jeśli jesteś Rh ujemna, Twój lekarz na pewno skieruje Cię na podanie immunoglobuliny w odpowiednim momencie. Drugą dawkę immunoglobuliny otrzymasz po porodzie, o ile okaże się, że dziecko ma Rh dodatni (podanie następuje do 72 godzin od porodu). Poza tym immunoglobulinę podaje się po każdej sytuacji ryzyka: poronieniu, zabiegu przerwania ciąży, ciąży pozamacicznej, amniopunkcji, biopsji kosmówki, krwawieniu w ciąży, urazie brzucha itp. – niezależnie od etapu ciąży. O wszystkich takich okolicznościach trzeba zawsze informować lekarza.
- Czy konflikt serologiczny jest groźny dla dziecka?
Może być bardzo groźny, jeśli nic z nim nie zrobimy. Nieleczony konflikt prowadzi do choroby hemolitycznej płodu i noworodka: ciężkiej anemii u maluszka, uszkodzenia wielu narządów, obrzęku, a nawet śmierci wewnątrzmacicznej. Na szczęście w obecnych czasach rzadko dopuszczamy do takich dramatów. Gdy tylko wiemy o ryzyku konfliktu, stosujemy immunoprofilaktykę – i wówczas konflikt w ogóle się nie rozwija, więc dziecko jest w pełni bezpieczne. Nawet jeśli konflikt już zaistnieje (mama ma przeciwciała), dzisiejsza medycyna potrafi z dużym powodzeniem uratować dziecko poprzez transfuzje krwi i leczenie po porodzie. Reasumując: konflikt serologiczny nie musi być groźny dla dziecka pod warunkiem, że odpowiednio wcześnie zostanie wykryty i będzie prowadzony przez specjalistów. Dlatego tak ważne są regularne wizyty w ciąży, badania kontrolne i współpraca z lekarzem.
- Co zrobić, gdy jest konflikt serologiczny?
Po pierwsze nie wpadać w panikę, tylko zaufać lekarzom. Należy pozostawać pod stałą kontrolą lekarza prowadzącego, prawdopodobnie ze wsparciem poradni specjalistycznej (tzw. patologii ciąży lub medycyny matczyno-płodowej). Należy unikać forsowania się i sytuacji mogących wywołać przedwczesny poród, bo donoszenie ciąży jak najdłużej działa na korzyść dziecka. Lekarz będzie regularnie zlecał badania miana przeciwciał i USG.
- Czy konflikt serologiczny ma wpływ na płeć dziecka?
Nie, to jeden z mitów. Konflikt nie zależy w ogóle od płci – antygen RhD występuje tak samo u chłopców, jak i u dziewczynek. Być może to pytanie wynika z potocznych opinii, jakoby „pierwsza ciąża z chłopcem jest bezpieczna, a z dziewczynką nie” lub odwrotnie – ale medycznie nie ma to znaczenia. Dziewczynka odziedzicza grupę krwi po rodzicach tak samo jak chłopiec. Jeśli więc matka jest Rh- a dziecko Rh+, konflikt zareaguje identycznie bez względu na płeć. Jedyna subtelna zależność jest taka, że konflikt serologiczny częściej obserwowano w ciążach z chłopcami – ale wynika to najpewniej z nieco częstszej dziedziczenia czynnika RhD po ojcu przez męskich potomków (tu geny sprzężone z płcią nie mają znaczenia, raczej statystyka). Tak czy inaczej – przy planowaniu rodziny nie trzeba się martwić płcią w kontekście konfliktu.
- Po kim dziecko dziedziczy grupę krwi?
Po obojgu rodzicach. Grupa krwi (zarówno w układzie AB0, jak i Rh) jest cechą genetyczną, na którą składają się dwa allele – jeden od mamy, drugi od taty.
Miliony kobiet Rh- na świecie każdego roku witają na świecie dzieci dzięki profilaktyce konfliktu serologicznego. Należy pamiętać o kontrolnych badaniach, stosować się do zaleceń lekarza i nie wahać się pytać o wszystko, co niepokoi. Nasz zespół w klinice nOvum zawsze służy pomocą – od etapu planowania ciąży, przez prowadzenie ciąży po szczęśliwe rozwiązanie. Dbamy o to, by nasi pacjenci czuli się bezpiecznie i świadomie przeżywali ten wyjątkowy czas oczekiwania na dziecko.
Jeśli masz dodatkowe pytania lub potrzebujesz konsultacji, skontaktuj się z nami. Zachęcamy do umówienia się na wizytę w naszej klinice – nasi specjaliści dokładnie omówią wszystkie aspekty konfliktu serologicznego, rozwieją wątpliwości i opracują plan opieki dostosowany do potrzeb Pacjentów.
Bibliografia:
- American College of Obstetricians and Gynecologists (ACOG). Practice Bulletin No. 181: Prevention of Rh D Alloimmunization. Obstetrics & Gynecology, 2017.
- Dębska M. Profilaktyka konfliktu serologicznego – update 2020. Ginekologia po Dyplomie, 2020.
- Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP). Rekomendacje w sprawie profilaktyki konfliktu serologicznego w zakresie czynnika RhD. 2018.
- Wiercińska M., Kudłacz P. Konflikt serologiczny: co to jest, kiedy występuje i jakie ma skutki? Serwis mp.pl (Medycyna Praktyczna dla Pacjentów), 2022.
- FIGO (International Federation of Gynecology and Obstetrics) & ICM. Guidelines for Preventing Rh Disease: A Call to Action. International Journal of Gynaecology and Obstetrics, 2021.