Katarzyna i Piotr

Do Kliniki nOvum trafiliśmy około 3 lat temu z powodu niepowodzeń w zajściu w ciążę. Ja w wieku 30 lat-z niskim AMH, licznymi zabiegami: laparoskopii-usunięciu przegrody macicy, torbieli, zrostów, wodniaków itd. Mąż w wieku 32 lat-bez obciążeń, wyniki nasienia dobre. Przed pierwszą procedurą i przygotowaniu do niej-po suplementacji, histeroskopii, którą wykonał dr Doniec-udało się zajść w ciążę naturalną, niestety nie trwała zbyt długo. Poroniłam w 9 tyg. – widocznie tak musiało być. Po tych ciężkich chwilach nie poddaliśmy się, zdecydowaliśmy się dalej leczyć w klinice i walczyć o nasz cud. W nOvum przeszliśmy trzy procedury, łącznie około 6-7 transferów. Z procedury na procedurę traciliśmy już nadzieję, że kiedykolwiek uda nam się zostać rodzicami. Do dr Jana Lewandowskiego trafiliśmy z polecenia dr Dońca, któremu bardzo dziękuję. Dr Doniec Lekarz bardzo konkretny. Nie należy do tych, co lubią dużo rozmawiać, ale skupia się na najważniejszych rzeczach. Wykonywał nie raz u mnie histeroskopie, to on zdiagnozował u mnie wodniaki jajowodów, które przeszkadzały i doprowadzały do tego, że transfery się nie udawały. Przed zabiegiem w szpitalu tłumaczył co i jak czułam się naprawdę zaopiekowana. Ale do sedna 🙂 Chcielibyśmy bardzo podziękować Klinice nOvum, całemu personelowi za zaangażowanie, uśmiech i pomoc. A w szczególności chcielibyśmy podziękować dr Janowi Lewandowskiemu, bo to wszystko dzięki niemu! ❤️ Dziękujemy za Pańską delikatność, życzliwość, zaangażowanie, uśmiech, empatię i wsparcie we wszystkim. Dziękujemy, bo dzięki Tobie-doktorze na każdej wizycie czuliśmy się wysłuchani i zrozumieni. Jestem bardzo wdzięczna, że za każdym razem, gdy miałam pytanie, mogłam liczyć na odpowiedź na SMS-a o każdej porze dnia i nocy. Telefony i SMS-y z pytaniami o samopoczucie zawsze łapały nas za serce. To dzięki pomocy Dr Jana noszę pod sercem nasz wymarzony i największy cud ❤️ To, co napisałam, nawet w połowie nie wyraża wdzięczności za wszystko, co doktor dla nas zrobił.

Wszystkim Parom życzę wytrwałości i pamiętajcie NIE PODDAWAJCIE SIĘ-choć wiem, że czasami bywa to trudne, ale naprawdę warto.

Powrót do historii pacjentów